Na forum ligowym w temacie o Strategiconie 2007 zaczęła się dyskusja o specjalnych bohaterach. Na szczęście tym razem udało się ominąć ustalanie kto jest specialem a kto nie i na kogo trzeba zgodę a na kogo nie i odrazu wyłoniło się sedno problemu. A jest ono, czy dopuszczać bohaterów zmieniających FOC'a jednocześnie zabraniając reszty czy raczej wszyscy albo żaden. Ostatnio speciale tacy jak Samael czy Belial byli wyjątkowi nawet jak na swoje elitarne grono - można było ich wystawić nawet jeśli nominalnie bohaterowie z imionami byli zakazani.
Natomiast w wspomnianej dyskusji padła opinia, że nie ma powodów dla których bohaterowie zmieniający FOC'a mieliby nadal być tak traktowani na takich zasadach bo w końcu nie pozwalają wystawić nowej armii tylko zmieniają troopsy w istniejącym army liście a reszta zostaje bez zmian. Nie da się ukryć, że coś w tym jest. Zresztą mocno średnio to wyglądało, że jedni speciale są inaczej traktowani niż inni.
Problem jest w tym, że Eldrad czy Nightbringer są bardzo złą sławą owiani i nie nastrajają pozytywnie do dopuszczani speciali na turniejach. Natomiast jeśli ich wszystkich będziemy traktowali równo no to fani Raveningu i Deathwingu powinni się przygotować, że zbyt często sobie nie pograją tymi armiami. Ale nie da się ukryć, że nie jest to wina sędziów czy organizotrów tylko GW które tak a nie inaczej projektuje zasady.
Zanik zapisu o zgodzie przeciwnika świadczy o tym, że GW chce traktowani bohaterów immienych na równi z innymi opcjami kodeksu. Wtedy nie będzie problemu, że ktoś swojej armii nie może wystawić. Pytanie czy jesteśmy gotowi by co eldary obok chopaków w rajtuzach spotykać Eldrada...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz