czwartek, 30 sierpnia 2007

Odliczanie do Apokalipsy rozpoczęte.

Ledwo wspomniałem o spóźnieniu i pojawiło się WWW apokalipsy. Myślę, że nikt nie będzie zaskoczony jak napisze: "nuuuuda". Preview'u z dużą ilościa słowa big. Zdjęcia figurek z linkami do sklepu. I licznik. Generalnie ten licznik jest najciekawszy bo cały czas coś się na nim dzieje ;).
Duże pudła mają przyzwoite (o ile można tego słowa użyć w tym kontekście) ceny. Na boxie 5 karsi jesteśmy 25 funtów do przodu. A mieć 25 funtów i nie mieć 25 funtów to razem 50 (jak mawiał klasyk). Niektóre z nich mogą się przydać zbierając nową armię np. dwa monole.
Teraz pozostaje tylko czekać na książkę. Co do której można mieć złe przeczucia:

WTF??

Ostatnio zauważalna grupa sztabowców zakupiła figurki na kwadratowych podstawkach. Niektórzy z nich nawet na turnieje lokalne w Bardzie zaczęli uczęszczać. No i Beowulf w poszukiwaniu regulaminu trafił na forum poznańskiego klubu WFB Strefa Zero. To co tam się dzieje w temacie o zwykłym lokalu przekracza moje granice pojmowania. Okazało się, że istnieje Wielkopolska Liga Batlowa. Na wyniki graczy biorących w niej udział składają się wyniki między innymi z lokali w Bardzie. A termin kolejnego takiego turnieju pokrywa się z terminem kwadratowego DMP. No i część zawodników z czołówki tej ligi będzie na wyjeździe. Oczywiście może to im utrudnić zajęcie satysfakcjonujących miejsc.
Ilość negatywnych wibracji zawartych w temacie tego turnieju jest dla mnie trudna do zrozumienia. Na tyle trudna, że nie wiem nawet jak to skomentować....

środa, 29 sierpnia 2007

Apokalipsa musi poczekać

Dopiero co napisałem, że GW na przykładzie codexu chaosu może nauczyć się czegoś o necie kiedy się okazało, że ich nie doceniłem. Tu jest strona apokalipsy. Zamknięta pomimo premiery dwa dni temu. Ot ciekawostka.

Rekordowy Codex Chaosu

No i w końcu jest. Długo oczekiwany nowy kodeks rogatych marines i ich kumpli.

Kodeks ten pod paroma względami jest rekordowy:
- popularności przed premierą. Chyba cała Europa go miała w ciągu 48 godzin. GW po raz kolejny przekonało się o tzw. "potędze internetu" ;)
- ilości kwestii na forum sędziowskim. Jest ich na tyle dużo, że nie chcę wymieniać wszystkich. Najciekawsza to 2+ sejwa na bajkach z MoT. Nie da się ukryć, że rozstrzygnięcie tego ma bardzo, bardzo duży wpływ na skuteczność jednostki. Nie zmienia to faktu, że GW się nie popisało pisząc ten kodeks. A biorąc pod uwagę ich sprawność w wydawaniu FAQ'ów niejasności będzie przybywać przez najbliższe pól roku. No chyba, że takie szybkie reakcje jak z C:BA będą teraz na standardzie.
-ilości skrajnych opinii. Jedyna która się powtarzała to ta, że da się na tym coś złożyć. Tylko dla niektórych to coś był w ostateczności do przyjęcia a dla niektórych czymś całkiem zacnym. IMO dwie rzeczy nie podlegają wątpliwości zmienił się charakter armii, oraz spadła liczba grywalnych koncepcji.

Na koniec myśl roku autorstwa Chrobrego:

"...tą firmę [GW] posiada 5 milionów emerytów angielskich, oni w d... mają autocannony na oblitach, ich interesują pieniądze na koncie."

poniedziałek, 27 sierpnia 2007

Scenariusze - uzupełnienie (sponsored by Yedli)

Po wczorajszym wpisie o "scenariuszach historycznych" w 40kce dostałem wiadomość od Yedliego w której zostałem uświadomiony, że trochę dramatyzuję. Na dowód tego przesłał mi linka do scenariusza (pdf) na bazie książki z BL pt. "Nightbringer". Przypomniał mi również o kampanii Storm of Vengeance. Jak widać jednak troche przesadziłem wczoraj i muszę się przyznać do błędu.
Zwłaszcza, że już ktoś połączył BFG z 40ką i to nie raz. I nie dwa.
A w oczekiwaniu na kolejny popis taktyczny Abadonna można sobie przypomnieć 13 krucjatę. Jak widać, jak się poszpera to trochę się znajdzie misji z solidnymi odniesieniami do fluffu. Natomiast jeśli komuś się jeszczę przypomną scenariusze w tych klimatach proszę o kontakt (najlepiej PW na Gildii).

niedziela, 26 sierpnia 2007

Scenariusze nie tylko na turniejach

Wczoraj na naszym forum klubowym zaczęła się taka dyskusja. Pomijam już aspekt polityki GW bo to jest temat rzeka, ale wzmianka o scenariuszach mnie i zaintrygowała. Dawno, bardzo dawno w Poznaniu minęły czasy cleans-recon-take and hold. Bo nie da się ukryć, że granie w kółko paru scenariuszy na krzyż ma prawo się nudzić. Ostatnio staramy się organizować turnieje z okazji nowych kodeksów. Tak się udało z Eldarami i Chaosem. Jednak scenariusze turniejowe muszą dawać mniej więcej równe szanse wszystkim armiom. Oczywiście różnie z tym bywa z racji dużych dysproporcji pomiędzy armiami ale jednak w większości scenariusze są w miarę zbalansowane.
W 40kce brakuje mi tego co jest w Ghoticu czyli "scenariuszy historycznych" odtwarzających starcia zaczerpnięte z fluffu. Oczywiście można samemu to wymyślić ale mało komu się chce. Przyznam się jednak, że lektura kolejnych pozycji z Black Library wzmaga we mnie taką chęć. Sprowadzanie 40ki jedynie do gry turniejowej jest sporą stratą jeśli chodzi o zastosowania figurek. Poza tym zagranie raz po raz jednostkami uznawane za średnio użyteczne może czasami otworzyć oczy. Ta gra cały czas się zmienia czego najlepszym przykładem jest ewolucja wyposażenia Inkwizytorów.
Oczywiście nie neguję rozrywki płynącej z turniei bo sam jestem ich wielkim wielbicielem. Ale po tylu latach pomiędzy nimi nie chce mi się testować kolejnej rozpiski turniejowej. Wolę zagrać wtedy w jakąś grę ze SG. A najchętniej to bym zagrał w jakiś łączony scenariusz np. pomiędzy Ghoticiem a 40ką.
Może więc czasem warto poświęcić 15 minut przed grą w klubie wymyślić jakiś niekoniecznie wyrównany scenariusz wygrzebać parę zapomnianych figur i zagrać coś zupełnie innego. Potem nawet Cleans może być odmianą.

wtorek, 21 sierpnia 2007

Polcon

Polcon się zbliża wielkimi krokami a wraz z nim turniej 40ki. Lokalny turniej 40ki. Na największej imprezie poświęconej szeroko rozumianej fantastyce będziemy mieli najdroższego lokala. Jeśli sen Pana Prezesa się ziści to będziemy i kategorię i zwycięzcę ;).

Szkoda, że się nie udało zrobić czegoś większego albo czegoś ciekawszego ale biorąc pod uwagę kiedy zaczęto organizować turniej fajnie, że w ogóle się odbędzie. Niestety w Wawie chyba będzie musiało dojść do zmiany pokoleniowej orgów bo założyciele GV najprawdopodobniej zostali porwani przez wynaturzone stworzenia z Warpu. Chociaż doskonale rozumiem, że brak czasu zmusza do rezygnacji z hobby lub z niektórych jego aspektów. A z organizacji turniejów bardzo łatwo zrezygnować. Mam jedynie nadzieję, że zmiana pokoleń nie przeszkodzi w organizacji w Wawie jakiegoś mastera w tym sezonie. Jego brak może mieć spore przełożenie na ranking a to w połączeniu z reprezentacją na ETC może zaowocować ciekawymi dyskusjami na forach.

Na zakończenie poprzedniego sezonu reprezentacja Wawy wygrała DMP zdobywając prawo do organizacji drugiej edycji imprezy. Mam nadzieję, że znajdą się ludzie którzy pociągną temat a jeśli nie to, że uda się to tak zrobić by impreza nie przepadła w odmętach Warpu. Ba sama z siebie jest bardzo fajna dzięki formatowi a jeszcze dochodzą nagrody za ligę oraz jak się uda nasze Młotki.

Na szczęście dla wybierających się na Polcon pomimo lokala atrakcji nie zabraknie. Jedyne co mnie rozbawiło to:

"Bitwa na polach Pelennoru – któż z miłośników Władcy Pierścieni nie pamięta tej przełomowej bitwy w zmaganiach Sił Dobra przeciw hordom Saurona? Była książka, był film… czas na grę!"

Czas już był. W 1984. Co cieszy to turniej BFG bo gra jest miodna i warto ją pokazywać. A jak ktoś ma słabość do świata 40ki to trudno mu będzie się oprzeć. Natomiast moja słabość do turniejowego aspektu 40ki sprawia, że mam nadzieję na wizytę w Wawie w tym sezonie oraz na jego zakończenie.

niedziela, 19 sierpnia 2007

Dla tych co nie odwiedzają regularnie forum sztabu:

Jak dla mnie rewelacja.
Dzięki Bogus_law :)

sobota, 18 sierpnia 2007

Something green comes this way. 07-01-08

Przynajmniej wg tego. Trudno mi zweryfikować autentyczność tego scanu ale wygląda wiarygodnie. I zapowiada się na powrót weirdboy i shokk atak gunów. Jeszcze tyle czasu a już kusi ta armia :).

Euro - "momenty"

Ostatnio rozwijałem wizje Euro jako turnieju idealnego ale niestety trochę jeszcze brakuje by taka ocena była prawdziwa. Przed turniejem był problem z rozpiskami. Niestety nie ma sposobu za bardzo by zmotywować ludzi do przesłania ich na czas. Zresztą to już było przerabiane na forum gildii.
Następna sprawa to dwie włoskie rozpiski jedna z DP który miał 3+ sejwa wg rozpiski i 2+ wg jej autora. Wyjaśnienie tej sytuacji był stresującym momentem. Następna rozpiska to Orki które z hordowych zamieniły się w zmotoryzowane, w KOS konkretnie. Było to wyjątkowe przykre odkrycie dla Jacha. Te sytuacje jednak nie zmieniają pozytywnego wrażenia jakie Włosi zrobili jako team, na czele z ich kapitanem który bardzo dobrze się zachowywał w tych sytuacjach.
Kolejnym wyzwaniem była sytuacja kiedy Słoweńcy w niedzielę na dwie bitwy do końca spakowali manatki i poszli. W tej sytuacji liczba drużyn zrobiła się nie parzysta co dość komplikowało sytuacje. Na szczęście udało się zorganizować drużynę z graczy na lokalu.
Jeden z niemieckich graczy podczas pojedynku z Mariosem potrafił powiedzieć Panu Prezesowi (Vodeckiemu), że czyta to co chce przeczytać a nie to co jest napisane czyli faworyzuje Polaków. Na szczęście był to odosobniony przypadek.
Jak widać jest spore pole do poprawy turnieju ale jak na pierwszy raz i tak wydaje mi się, że nie było źle. Najważniejsze to wypracować jakiś system wcześniejszego wysyłania rozpisek. Ma to z oczywistych względów bardzo duże znaczenie na turnieju drużynowym.
Trzeba zaznaczyć, że zdecydowana większość graczy cechowała się bardzo wysoką kulturą gry. O pomoc sędziów prosili w ostateczności kiedy nie mieli innego pomysłu na rozwiązanie sytuacji. Czasem podejmowali się dyskusji ale i tak zawsze ona kończyła się stwierdzenie " to ty jesteś sędzią i zaakceptuje decyzje nawet jeśli mam zupełnie inne zdanie".

Na batllu było jeszcze ciekawiej ale to już temat na zupełnie inny wpis...

Euro rozpy.

Wrażeń po Euro ciąg dalszy, tym razem będzie o dwóch armiach które zwróciły moją uwagę (w sensie rozpisek):

Pierwsza z nich to niemieccy Necroni bez monoli za to z 9cioma ciężkimi deskami i 14 lekkimi. Wydaje mi się że granie czymś takim na singlowym turnieju byłoby bardzo ciężkie. Jest to przezacna siła ognia ale jeśli coś dopadnie to bande śmietników w combacie to pozamiatane. Była jeszcze jedna ciekawa rozpiska necrońska z 29 immortalami i też działała. Takie armie jednak sporo zyskują na turnieju drużynowym. Bo o ile w reprezentacji Polski każda armia była mocna i spokojnie te rozpiski nadawały się na walkę o czołówce na masterze o tyle takie rozpiski jak te necrońskie maksymalizowały skuteczność przeciwko niektórym armiom np. takim które trzeba wystrzelać jednocześnie zwiększając wrażliwość na inne rozpiski. Umiejętnie parowane takie armie mogą być match-winnerem. Zwłaszcza przy takich progach punktowych jak w tym roku. Może warto z budową teamu zejść o poziom niżej czyli poza doborem armii też rozpiski przynajmniej trochę profilować pod konkretne sytuacje. Chociaż jedna taka armia u nas była - DHDS. Wydaje mi się jednak, że przy 8 osobowych teamach można by przemyśleć czy nie warto mieć dwóch takich armii.

Druga armia która mi się bardzo spodobała na Euro to były irlandzkie BA z dużą ilością zawodników na packach. Muszę przyznać, że ta rozpiska podziałała na mnie bardzo inspirująco. I chyba to jest największy plus takiego turnieju. Kontakt z graczami z zupełnie innym podejściem do zagadnienia, którzy mają zupełnie odmienne koncepcje na armie od tych do których przywykliśmy. I okazuje się, że to wcale takie plewne nie jest.

Dlatego za rok będę starał się być na ETC niezależnie gdzie miałoby by być. Po prostu jest prawdziwe święto dla graczy z całej Europy.

czwartek, 16 sierpnia 2007

Euro okiem sędziego

Minęło już parę dni od zakończenia pierwszych Mistrzostw Europy Warhammera 40k oraz drugich batlowych. Emocje opadły czyli czas na małe podsumowanie weekendu. A jest o czym pisać.

Miejscówka - super, bardzo fajna sala a raczej hala duża wysoka z łatwością połknęła ponad 260 graczy. Jedyne dwa minusy to szum który po paru godzinach robił się męczący ale dla turniejowych wyg to warunki normalne, druga niedogodność odczuwalna zwłaszcza w sobotę to temperatura. Było bardzo gorąco dzięki czemu wszyscy ociekali wręcz potem. Niestety orgowie nie mieli dostępu do klimatyzacji która spokojnie odpoczywała przez cały dzień. W niedzielę ze względu na zdecydowanie chłodniejszą aurę na zewnątrz było już o wiele lepiej.
Baza sanitarna i noclegowa bardzo fajna. Do tego barek oraz grill wieczorne party przy błyskających światłach oraz muzyczce która nie umożliwiała rozmowy. Po prostu rewelacja.

Stoły i tereny - były, nie mnie to oceniać ale udało nam się sensownie zastawić ponad 50+ stołów i nie słuchaliśmy przez cały weekend bluzgów o patelniach a wręcz przeciwnie więc zgaduje, że się podobało.

Sędziowanie, po lekturze warhammer.org.uk wnioskuję, że źle nie było. Czasami to trwało bo ze względu na budowanie autorytetu sędziów gdzie się dało pokazywaliśmy stosowne cytaty w podręczniku, żeby uniknąć zarzutów o stronniczość. I się udało. Było parę "momentów" zwłaszcza przy włoskich rozpiskach ale przy takiej ilości graczy nie jest to szczególnie zaskakujące.

Teamy. Jak już napisano gildii Anglicy mieli najbardziej lajtowe podejście do zagadnienia. Niemcy wręcz przeciwnie. Dwu tygodniowe zgrupowanie oraz trochę narzekania na atmosferę przy stole. Widać było, że przyjechali walczyć o pierwsze miejsce. Większość teamów była bardzo przyzwoicie przygotowana i miała inne drużyny rozpracowanie. Myślę, że jeśli będziemy mieli drugą edycje imprezy sporo teamów wyciągnie wnioski po tym weekendzie i podciągnie się. I mam nadzieję, że ponownie zobaczymy Słowację która tym razem nie dotrwała do końca imprezy.

Pytanie co będzie za rok :)

poniedziałek, 13 sierpnia 2007

...i po Euro

Dziś będzie krótko coś więcej skrobnę jak tylko znajdę chwilę pomiędzy pracą a snem.
Sądząc po feedbacku na forach imprezę a przynajmniej jej 40kową część można uznać za udaną. Nawet bardzo. Ci którzy nie byli mają czego, żałować.

Detale soon a póki co stay tuned :)

piątek, 10 sierpnia 2007

To ten weekend

Panie i Panowie Euro nadchodzi z całą jego stanowczością. W związku z tym notki, jeśli uda mi się, będą monotematyczne, chaotyczne ale będę się starał by były na bieżąco.

A póki co by wczuć się w klimat. Co prawda sport inny ale co Euro to Euro.

Prezes miał sen....

.... już jakiś czas temu, ale od dłuższego czasu w temacie cisza. A szkoda by było by pomysł umarł śmiercią naturalną, bo byłaby okazja do dobrej zabawy. Jednak najpierw trzeba pokonać parę przeszkód np. termin, finansowanie nagród itd. Wydaje mi się, że najlepszym terminem jest koniec sezonu i rozdanie nagród/dyplomów za ligę. Nie wiem gdzie będzie DMP w tym roku ale, może warto pomyśleć nad zrezygnowaniem z 3ciej bitwy w sobotę i zrobić to rozdanie nagród i oscarów punktem kulminacyjnym imprezy w sobotni wieczór a nie jak to bywało do tej pory na doczepkę w niedziele gdzie połowa ludzi stoi z plecakami a drugiej połowy już dawno nie ma.
Trzeba sobie tylko odpowiedzieć czy ważniejsze jest jak "najdokładniejsze" wyłonienie drużynowego mistrza Polski, czy jednak impreza będąca zwieńczeniem sezonu będzie mniej turniejowa a bardziej imprezowa :)
Natomiast jeśli chodzi o same "oscary" to nagrodę proponuję nazwać Młotkami a zamiast statuetek i innych takich dawać młotki (z jakąś grawerką or sth) wzorem sikierki którą dostał Kris za turbomasakrę na Snocie 2k7. Mam świadomość, że nazwa związana z młotkiem może okazać się nie fortunna ale mam nadzieję, że przynajmniej w środowisku skojarzenie z nazwą gry będzie silniejsze od skojarzeń z poziomem intelektualnym ;).
Wydaje mi się, że jeśli miałoby dojść to do skutku to kategorie by musiały powstać w miarę szybko. Chociażby po to, żeby nie było później mowy, że kategoria powstała pod nagrodzonego.
A jeśli dzięki konkurencji w kategorii najdynamiczniejszy ośrodek odbędą się kolejne dwa lokale w mieście gdzie one były do tej pory rzadkością to będzie znaczyło, że cała ta zabawa osiągnęła swój cel. Ważne, żeby wypracowując formułę tego przedsięwzięcia pamiętać, że najważniejszym celem jest rozwój hobby a nie organizacja imprezy jeszcze bardziej cementującej kółko wzajemnej adoracji. Przynajmniej tak mi się wydaje.

wtorek, 7 sierpnia 2007

Kwestionariusze kadrowe - część ostatnia?

Eman, który chyba przedstawienia nie wymaga :)

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: Eman - krootka, chwytliwa, oryginalna i w ogole super A tak bardziej na poważnie - skrót imienia, dla tych, co mają problemy z zapamietywaniem/wymawianiem tych długich i dziwnych
2. Armia na Euro: Małe Niebieskie Ludziki czyli Tau.
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: To Gwardia Imperialna może zabić moich Terminatorow? Bez sensu ...
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej: DC biegnąca do przodu dokładnie w tym momencie, w którym chciałem i w którym potrzebowałem w finałowej bitwie na GT z Vladdim.
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej: Słynny "Podwójny Strzał Brudną Bielizną Kapitana Emanusa", czyli strzał z Pralki (Vindicatora) do Monola - HIT, rzut na przebicie 1-1. Druga Pralka - lekki znios, ale środek placka nadal na Monolu, rzut na przebicie 1-1.
6. Ulubiona książka/film/płyta: Praktycznie cały cykl Świata Dysku/ jestem kinomaniakiem – więc jednego ulubionego filmu nie mam/ w zależności od nastroju
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: Tak – Battle Fleet Gothic, Aeronautica Imperialis, przymierzam się do Ancienta.
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?: Trudne pytanie, bo jestem łasuchem, słowem jest tego wiele Pikantne Buritos, Lasagne, sałatka z owocami morza, żeby wymienić tylko kilka dań z długiej listy.
9. Ulubiony napój?: W dzień powszedni – kawa dająca życie, na turnieju – zimne piwo w dobrym towarzystwie.
10. Ideał armii: Hmmm … no więc tak – na pewno musi być czerwona, szybka, dobrze walić z bańki, z lekką nutką szaleństwa. Reszta to detale.

Póki co to koniec kwestionariuszy które otrzymałem, ale mam nadzieje, że brakujące spłyną jeszcze do piątku. No chyba, że nie.

Zadyma, jedna wielka rodzina (czyli co na forach)

Tak na swojej drugiej płycie rymował Peja (link wyłącznie dla zainteresowanych polskim old-skolem). Ten tekst przypomniał mi się czytając dziś temat o euro na gildii. Od jakiegoś czasu na forach było nudno a jak wiadomo taki stan na forum gildii nie trwa zbyt długo. I dyskusje na skraju kłótni zazwyczaj wpasowują się w cykl, życia forum. A już po ilości postów temacie chaosu było widać, że w community jest spora potrzeba pisania.
A tak bardziej serio, to wiadomo, że kłótnie w komunikacji na necie to rzecz normalna i 40kowcy nie są tu wyjątkiem. Szkoda tylko, że Euro które ma być turnieje-wisienką dla naszej ligi stał się areną tych potyczek. Oczywiście nic się nie dzieje bez przyczyny i nie da się ukryć, że zastrzeżenia nie są wiadomo skąd wyszarpane. Jeszcze to, że strona sztabu leży nikomu nie poprawia nastroju. Mam jednak nadzieje, że to co się dzieje w temacie o Euro nie przełoży się na postrzeganie samej imprezy. I co ważniejsze jeśli znowu impreza miała by być w Polsce znajdą się organizatorzy.
Natomiast w temacie o chaosie posty powstawały w trybie błyskawicznym ponieważ niektórzy położyli swoje ręce na tej książce. Nie będę tu przepisywał for - zainteresowanych zapraszam tutaj.
Natomiast dyskusja o Polconie zeszła z Wiedzmina na właściwe tory. Tzn. teraz jest mowa o trudnościach jakie można napotkać organizując turnieje i o różnicach pokoleniowych.
Jak teaser trailer tekst Alexandra pod adresem Jacha:

A ty co teraz wymyślasz na moje pokolenie cfaniaku wielki.... ? Jedyne co o tobie słyszałem to, że drzesz japę o wszystko i niszczysz tereny na turniejach , więc po co teraz chcesz innych umoralniać....? Sam nie reprezentujesz żadnych norm kulturalnych to nie doszukuj się u innych wad.....!

Polecam, zwłaszcza orgom :).

niedziela, 5 sierpnia 2007

Darowizny ciąg dalszy

Na stronie Black Library udostępniono kolejny nr Warhammer Monthly. Tu są wszystkie do tej pory udostępnione numery. Póki co niewiele tego i niestety każą trochę czekać na kolejne ale z czasem... Konkretnie z długim czasem biorąc pod uwagę, że wg wiki wyszło tego 86 sztuk. No ale darowanemu i te klimaty więc nie pozostaję nic innego jak się cieszyć, że w ogóle na GW i satelitach cokolwiek jest 4 free.

sobota, 4 sierpnia 2007

Klimatyczne języki

Dzisiaj miałem okazje zapoznać się z kolejną dawką twórczości intelektualnej konkurentów naszej reprezentacji do tytułu 40kowego króla kontynentu. Czyli znowu sprawdzałem rozpiski. I w trakcie tej niewdzięcznej roboty mnie naszła pewna refleksja.
Ilekroć na jakimś forum pojawia się dyskusja na temat tłumaczenia codexów pojawia się argument, że codexy w języku angielskim zdecydowanie lepiej brzmią i nie są tak pretesjonalne jak im to się zdarza po przekładzie na język polski. I zdecydowanie przychylam się do tego poglądu, że nazwy własne mają więcej uroku i czaru po angielsku. Oczywiście jest to pewnie kwestia przyzwyczajenia itp itd i pewnie gdybym się wychował na polskich podręcznikach oryginał mógłby mi nie podchodzić.
Oczywiście na Euro językiem obowiązującym będzie angielski i w tym języku są wszystkie rozpiski oprócz jednej, która była po niemiecku. I w tym języku 40ka dopiero brzmi:

Pedator - synch. Laserkanone, schwere Bolter, zus. Panzerung, Nebelwerfer

czad, prawda? Nebelwerfer - to brzmi zdecydowanie lepiej niż po prostu smołki. No i mój faworyt:

Havocs - MduC, Panzerjäger, 4 Maschinenkanonen

Ci to chyba mają siłę 10 przeciwko pojazdom. Przynajmniej tak brzmią.

Codex bladzi online

Spod tego adresu można ściągnąć nowy codex Blood Angels. Szczerze mówiąc nie do końca wierzyłem w jego publikacje na sieci a już zwłaszcza tak szybko.
Poznajcie wroga swego :) Bo podejrzewam, ze gracze pewnie od dawna maja stosowne Białe Krasnale.

czwartek, 2 sierpnia 2007

Reprezentacyjne Who is Who cz. 2

Ciąg dalszy spotkania z naszą reprezentacją. Kolejność nadal jest przypadkowa.

Na początek Jachu:

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: jachu_ka - bo "św. Matka Teresa z Kalkuty" już zajęte...
2. Armia na Euro: DHDS (World Eaters: Deamon Home Delivery System) - armia zaczyna z 5 modelami na stole, z których wysypuje się 47 demonów Khorna.
na stole:
lord - rozpędzony to najwiekszy twardziel w swiecie szuting fejza jakiego znam: T5, W4, Sv2+ Inv, FnP, odporny na insanty. bierze w ryj 206 strzałów z S5 od amerykanskich tau i przezywa, albo 4 polskie boltery i sie sklada.
3 bajkersów z chamem - łańcuchowcem, który dostarcza grubasa. od kiedy nimi gram przezyli moze ze 3 bitwy.
dred-zasłaniajka - jak terenu nie starcza to zasłania. a bywa że jak 5 scout bikerów AoD podjeżdża na pałę, to dostaje rejdża i rozwala jak motor kurę.
tura pierwsza: ekipa wyjeżdża zza covera, jedzie na wspomnianą powyżej pałę. wrak drednota dogasa.
tura druga: coś mojego przeżywa, wychodzi to co czaiło się w łorpie i zaczyna się rzeź. no chyba że nie, jak to w armiach 0-1.
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: minę Puzona, kiedy oddzial 12 withoutnumbernych seedswarmowych genestealersów, który zestrzelił w 1 turze, w tej samej turze wylądował mu na plecach fiebase'a.
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej: mój? kiedyś trafiłem wszystkie 3 razy z orkowej big shooty z BS2.
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej: jak u pana Hiczkoka: na początek 18 na instability na bloodthirsterze w 2 turze, a potem pech rośnie.
6. Ulubiona książka/film/płyta: Paragraf 22, J. Hellera / They live / śp. Pidżama Porno - Bułgarskie Centrum Hujozy
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: od września zacznę chyba w battla deamonic legionem grać, bo nowy codex chaosu zamorduje mi armie skuteczniej niż master krafted czejnaksa.
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?: zimna_wczorajsza_poranna kawa w robocie.
9. Ulubiony napój?: zimne piwo serwowane przez dlugonogie kelnerki-nimfomanki.
10. Ideał armii: zdecydowanie zero-jedynkowa, najlepiej HtH. rozwalasz przeciwnika jak motor kurę, albo rozbijasz się jak kura o motor. i nie ma zmiłuj.

... i Sokles:

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: Trzy pierwsze litery nazwiska i imienia. Potrzebowałem czegoś na nick na maila, potem użyte na forum. Przyjęło się i zostało.
2. Armia na Euro: Eldarzy
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: nie mam za bardzo pojęcia kiedy się odbyła, na pewno było to Alaitockiem za głebokiej 3 edycji rhino-rushowej, bo wtedy zaczałem grać, ale to wszystko.
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej: 2 miejsce na masterze we Wrocławiu bodajże 2 lata temu, nie trafienie na Vladda, szereg fartów w bitwach, "specyficzna" bitwa z Beowulfem.
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej: DMP - 8 runda gry z Brajtmanem, Min Max (ld 10, z markiem undyvided) po tank shocku od Małej Rybki ucieka ze znacznika. Prawie 800 punktów w plecy, z 17-3 zrobiło się 13-7. Prawie przez to przegraliśmy podium.
6. Ulubiona książka/film/płyta: Cykl Człowiek ze Słowem/Constantine/brak
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: w tej chwili nie, grywalem kiedyś, teraz tylko czterdziestka.
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?: Kurczak z ananasem
9. Ulubiony napój?: Coca-Cola
10. Ideał armii: mobilna, wytrzymała, z dużym firepowerem i wygarem w combacie, jeszcze nie wymyslono takiej.


Wysoki Człowiek zwany Mariosem:

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: Marios - takie łatwe przeinaczenie mojego imienia z meksykańską nutą muczaczos Wink
2. Armia na Euro: Blood Angels (Dark Legion), normalnie grałbym Mariosami a la Marines, ale armia zajęta przez Asmo Wink
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: Około 14 lat temu w wfb, dostałem mega wpierdol (grałem krasnoludami) od gościa, który wtedy zamiatał w polskiej lidze lizardmenami..., czegoś się przynajmniej nauczyłem.
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej: Znalazłem na turnieju porzuconą pizzę. Nawet jeszcze ciepława była.
Jakoś nie pamiętam, ja zazwyczaj nie mam spektakularnych fartów, jeśli juz to przeciwnicy maja pecha Wink
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej: Na Snocie 2007, znalazłem tylko jeden porzucony kawałek pizzy..., a tak poważnie to podczas EURO 2006 WFB powinienem zostawić Hellcannona w domu, nie zabijałbymi wojsk, nie frustrowałbym się, że rzuca same jedynli na ranienia...., jeśli chodzi o wh40k, to mam tylko traumę do "plazmowych" miotaczy ognia storm guardianów Jacka Zielińskiego, które wycinaja po 4-5 termosów na turę Wink
6. Ulubiona książka/film/płyta: Dyfuzyjny ruch masy...(joke Wink ), ostatnio nie czytam/Gwiezdne Wojny, 3 epizod jest mega/Daft Punk- Discovery
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: Grałem chyba we wszystko, ale "podtrzymuję jeszcze WFB"
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?: Befsztyk średnio wysmarzony i barszcz ukraiński
9. Ulubiony napój?: Dr. Pepper, Soki Fortuna: Guanabana, Salak, Persymona, i jeszcze kaktus...., z wyskokowych: Tequilla Wink
10. Ideał armii: Możliwość wystawienia 1 pakera(taki niby szef) i reszty mniej drogich oddziałów.

I na koniec polisz jor inglisz przed Gorzowem (el_piszczu):

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: got stuck with it since primary school, 'el' came in because in internet times
2. Armia na Euro: Tau Question
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: getting trashed
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej: killing fully kitted SM librarian on a bike with drones in CC - it happens to me once in a while Evil or Very Mad
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej: playing against 13man, 4PF DC on a 48x48 table
6. Ulubiona książka/film/płyta: Jacek Piekara's series about o Inquisitor Mordimerze Medderdinie, Boondock Saints, any Rammstein, Gorrilaz, Morcheeba album
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: BFG, BB
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?: kebap
9. Ulubiony napój?: tea Evil or Very Mad
10. Ideał armii: my own some time in the future Wink

środa, 1 sierpnia 2007

Znalezione w podpisie Asmodeana

W rzeczonej sygnaturce jest coś takiego. Okazuje się, o czym Asmo już pisał na forum, że Niemcom udało się dociągnąć swój projekt do końca ale napotkali pewien opór ze strony GW. Pomijam fakt, że za samo ukończenie filmu chłopakom należą się wielkie słowa uznania, bo dwukrotnie przekonałem się na własnej skórze jak trudno jest dociągnąć takie grupowe przedsiewzięcie do końca. Jednak podejrzewam, że nie robili tego dla dyplomu uznania od GW ale też nie spodziewali się, że nasza ulubiona firma będzie robiła problemy z publikacją ich dzieła.
Szczerze mówiąc jest to dla mnie wielce zaskakujące. Już pomijam fakt na ile to jest darmowa reklama a na ile odcinanie przez kogoś kuponów od wymyślonego przez GW fluffu. Ale jednak biorąc pod uwagę jak wygląda obecnie internet i jaką popularnością cieszą się różne tzw. serwisy społecznościowe oraz jakie niektóre firmy mają pomysły na reklame w sieci to blokowanie premiery fanowskiego filmu wygląda na przejaw dość skostniałego myślenia. Możliwe, że czegoś tu nie dostrzegam ale nie potrafię znaleźć racjonalnych przesłanek stojących za tą decyzją. Wiadomo, że można się obawiać, że się swój dorobek rozmieni się na drobne oddając go w ręce fanów, ale mało co obecnie można osiągnąć ryzyka.
Jak dla mnie dobre jest dla produktu gdy jego otoczka zaczyna, żyć własnym życiem. Wiele firm by "bardzo, bardzo" chciało doprowadzić do takiej sytuacji i nie wielu się to udaje. Trudno mi się więc dziwić, że GW marnuje taki potencjał. Star Wars masa fan movies jakoś nie przeszkadza ani w zachowaniu spójności świata ani w zarabianiu potężnych pieniędzy. A nie da się ukryć, że niektóre z nich są wybitne. Miejmy nadzieje, że niedługo zobaczymy film Niemców.

Reprezentacyjne Who is Who

Biorąc pod uwagę bliskość Euro w czasie zastanawiająco mało piszę na jego tematu. Może dlatego, że następny sensowny wpis na jego temat może być jedynie z oceną. Ale, żeby ciut podgrzać atmosferę przed tym bądź co bądź istotnym wydarzeniem dla naszej sceny 40kowej przygotowałem dla naszej reprezentacji mały kwestionariusz co by ją przybliżyć tym którzy ich jeszcze nie poznali. Tu macie wszystko co chcecie o nich wiedzieć ale baliście się spytać ;).

No i ofkoz zaczynamy od kapitana (potem kolejność przypadkowa):

Vladdi

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: Vladdi -historia kasywki jest dość długa i zawiła, dość że ma coś wspólnego z imieniem mojego ojca, ilością zajętych nicków na onecie i pewnym Transylwanskim władcą.
2. Armia na Euro: Necrons.
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: Wir latających tyranidzkich odnóży.
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej: Wygranie ligi 5 razy pod rząd.
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej: Przegapienie wyjazdu na impreze do Soklesa na Kastratonie.
6. Ulubiona książka/film/płyta: Władca Pierścieni / Monty Python / Therion
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: wfb
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?: Naleśniki z masą orzechową.
9. Ulubiony napój?: Hoop Cola
10. Ideał armii: Ładna, oryginalna, skuteczna.

i Asmodean

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: Imię jednego z ulubionych bohaterów książki Roberta Jordana "Koło czasu"
2. Armia na Euro: Space Marines: Traits [Dark Templars]
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: niestety nie pamiętam swej pierwszej bitwy w 40stkę Smile
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej:
mój pojedynczy termos z assault cannonnem vs. 4 termosy AoD. Moja runda, rzucam na trafienie - 6,6,6,6, zabijam dwóch, szarżuję, wycinamy się nawzajem w combacie Smile
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej:
Bazyl 2006 - ostatnia bitwa. Ostatnia runda. Po niej był koniec gry. Na moją ćwiartkę, na której stoi nieruszony oddział termosów, wlatuje tornado. Strzela do termosów, zadaje 6 zwykłych ran, oblewam 4 save na 2+, termosi giną, ostatni rzuca 11 na LD i ucieka za stół. Jednym rzutem 900 pts w plecy i z remisu zrobiła się duża przegrana.
6. Ulubiona książka/film/płyta: Książka - Wiedźmin, Film - LotR, Płyta - Opium[Moonspell]
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: Gothic, Blood Bowl, WFRP
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?:
To co jest w najbliższym sklepie Smile
9. Ulubiony napój?: Browarek Wink
10. Ideał armii: Moja Very Happy

Trójmiejski wątek nabiera rumieńców:

1. Ksywka i czemu taka a nie inna: Angron. Związane z uwielbieniem do Khorna i WE.
2. Armia na Euro: Wych Cult
3. Co pamietasz z pierwszej bitwy: Phase Out Necronów przeciwnika :P
4. Najbardziej spektakularny fart w karierze turniejowej: Hmm... Nie pamiętam.
5. Najbardziej spektakularny niefart w karierze turniejowej: Przegrana w 1 turze przez "Manewr Chrisa"
6. Ulubiona książka/film/płyta: raczej komiks/Pulp Fiction/dużo
7. Grywasz w inne gry GW (jakie)?: BB, rekreacyjnie WFB. Uczę się BFG.
8. Ulubione danie (poza pizzą na turnieju)?: bułka z kabanosem w pociągu
9. Ulubiony napój?: woda
10. Ideał armii: Laski w stringach :P


Odpowiedzi kolejnych zawodników wkrótce. Stay tuned.