Dzisiaj miałem okazje zapoznać się z kolejną dawką twórczości intelektualnej konkurentów naszej reprezentacji do tytułu 40kowego króla kontynentu. Czyli znowu sprawdzałem rozpiski. I w trakcie tej niewdzięcznej roboty mnie naszła pewna refleksja.
Ilekroć na jakimś forum pojawia się dyskusja na temat tłumaczenia codexów pojawia się argument, że codexy w języku angielskim zdecydowanie lepiej brzmią i nie są tak pretesjonalne jak im to się zdarza po przekładzie na język polski. I zdecydowanie przychylam się do tego poglądu, że nazwy własne mają więcej uroku i czaru po angielsku. Oczywiście jest to pewnie kwestia przyzwyczajenia itp itd i pewnie gdybym się wychował na polskich podręcznikach oryginał mógłby mi nie podchodzić.
Oczywiście na Euro językiem obowiązującym będzie angielski i w tym języku są wszystkie rozpiski oprócz jednej, która była po niemiecku. I w tym języku 40ka dopiero brzmi:
Pedator - synch. Laserkanone, schwere Bolter, zus. Panzerung, Nebelwerfer
czad, prawda? Nebelwerfer - to brzmi zdecydowanie lepiej niż po prostu smołki. No i mój faworyt:
Havocs - MduC, Panzerjäger, 4 Maschinenkanonen
Ci to chyba mają siłę 10 przeciwko pojazdom. Przynajmniej tak brzmią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz