niedziela, 29 kwietnia 2012

Potrzeba eksperymentu


Pojechałem na Drużynowe Mistrzostwa Polski armią którą gram bez większych przerw już półtora sezonu czyli Lost and Damned. A ponieważ miałem plan by radzić sobie jaki dostawka do Bladzi oraz Wilków poczułem się w obowiązku do przejrzenia rozpisek tychże. I o ile rozpiski szarych pancerzyków nie wzbudziły w mnie większych emocji o tyle przy tych w czerwonych (przynajmniej w teorii oraz fluffie) dopadła mnie myśl "geee, ale nuda".
Libra, priest, najlepiej z clawem, 3-4 razory las-plaz, termosy z 3 młotkami, w reedimerze oraz 3 predy plus ewentualne fanaberie pokroju atak bajka. Tak wyglądała rozpiska która mi się wbiła w pamięć, niczym matryca, po odrobieniu zadania domowego. Oczywiście były rozpy które trochę się różniły oraz takie które były diametralnie inne i np. bazowały na jump-packach. Jednak były to raczej wyjątki potwierdzające zalew mecha. I choć ten może się wydawać oczywisty jeśli się spojrzy na to jak często w kodeksie Bladzi, w tabelce pojazdu pojawi się słowo Fast to jednak już teraz wcale nie musi być optymalny.
Bladzie poza tym, że mają dobre, bo szybkie, pojazdy mają też możliwość wystawienia armii bazującej na piechocie z FnP. I choć jak wspomniałem zdarzały się, rozpiski bazujące na assault składach z plecakami to jednak mam wrażenie, że ta opcja jest cały czas nie doceniana. Aktualnie na stołach dominują wariacje na temat razor spama różniące się podejściem do zagadnienia kontry. I każdy gracz wybierający się na turniej, a który przez ostatnie dwa lata nie był w hibernacji doskonale o tym wie i ma swoje pomysły oraz patenty na radzenie sobie z tym zagadnieniem. I to zaczynając już od własnej rozpiski. Zatem nie ma co za bardzo ułatwiać im zadania i może warto wziąć więcej piechoty niż zwykle zwłaszcza że może ona mieć, w całości, Feel no Paina. Niech ten cały ppanc walczy hordą turbo wytrzymałych marinsów.
Nie da się ukryć, że bladzie nie są najsilniejszym kodeksem w tej grze nie są nawet na drugim czy trzecim miejscu jeśli chodzi o moc ale mają coś czego większość graczy innych armii im zazdrości - mnóstwo naprawdę różnych, grywalnych opcji. I co lepsze speciale nie są do tego nie zbędni choć jak są dopuszczeni to na pewno dobrze dobrani mogą pomóc.
Czasami ma wrażenie, że nie tylko fora rozpisek umarły ale też potrzeba eksperymentowania. Coś się komuś sprawdza, to potem inni w jakimś stopniu kopiują jego pomysł i nawet jeśli dorzucą coś od siebie to w nieznacznym stopniu i tak to się kręci. Ale jednak większość ludzi unika wywracania koncepcji do góry nogami i testowania czegoś co może się w pierwszej chwili wydawać słabe. Na szczęście 6 edycja czai się za rogiem a wraz z nią będą musiał nadejść zmiany i choć przez moment będzie się działo.

środa, 25 kwietnia 2012

Polska przy herbacie o 17.00



No i po Drużynowych Mistrzostwach Polski. Było już trochę czasu by odpocząć i odespać można zatem przystąpić do pierwszych prób podsumowania tego co się działo w trakcie ostatniego weekendu w Warszawie. A działo się. Wymyśliliśmy z Michem, że najłatwiej będzie o tym opowiedzić przy okazji nagrywając kolejny odcinek podcastu. Jednak to na pewno chwilę potrwa a, że przyroda próżni nie znosi to stwierdziłem, że wyrwę się przed szereg i choć o wynikach coś skobnę. Bo te szczerze mówiąc, mnie zaskoczyły  i jestem gotów się założyć, że nie tylko mnie.
Przy okazji pierwszego ETC (czyli mistrzostw świata w warhammerach) prawie można było żartować, „obróć tabelę Anglicy na czele”. Całkiem powszechna opinia była taka, że z Warhammerem poddani królowej mają ten sam problem co z piłką nożną, mianowicie sami to wymyślili i nie za bardzo się liczą w walce o topowe lokaty w wielkich imprezach. Aż  tu nagle, parę lat poźniej:
Wyniki DMP 2k12:
1     Team England     294    
2     Team Trójmiasto     292    
3     Banda Karkówy     286    
4     łorsoł one     283    
5     Galowie Team     278    
6     Inkwi zytor     272    
7     Xenos     271    
8     Team Russia     269    
9     Brygada Kryzys     266    
10     Followers ofda Masta Crafted Shoota
Przy czym udało im się zagrać z wieloma dobrymi teamami jak choćby Trójmiasto czy Wawa jeden w których nie brakowało byłych i aktualnych reprezentantów Polski. I z każdym znich zremisowali ale z wskazaniem na swoją stronę. Nie można zatem powiedzieć, że zrobili atak z flanki mając 4 łatwe pairingi a w 5tym samego farta. Z ciekawości sprawdziłem jak fanom herbaty o 5 poszło na ostatnim ETC i odkryłem, że zajęli oni na nim 8 miejsce. Zatem nieźle ale bez szału i w tym kontekście ich wygrana na DMP jest tym bardziej zaskakująca. I zgaduję, że pewnie mieli trochę farta w niektórych bitwach (bo w końcu – „bitew nie wygrywa się słabymi rzutami”) ale umówmy się wygranie mastera na farcie wymaga pokładów szczęścia godnych kulminacji w lotto natomiast wygranie drużynówki na 5 osób tak z 4 razy więcej więc hipotezy pt. „sam fart - zero skilla” do mnie nie trafiają.

Po prostu są dobrzy.

Natomiast dla naszej reprezntacji dobre jest to, że Anglicy postanowili tak powalczyć już teraz i nie kryli się z tym do sierpnia. Bo w powszechnej opinii jest parę dobrych teamów ale anglicy wśród nich nigdy nie byli wymieniani. Natomiast teraz chopaki dostali, nawet zbyt czytelny, sygnał, że konkurencja nie śpi i każde kolejne ETC będzie jeszcze trudniejsze niż poprzednie zatem warto kminić i ćwiczyć. W sierpniu, w Gorzowie, można się spodziewać więcej takich niespodzianek po ekipach które do tej pory przyjeżdżały tak bardziej rekreacyjnie. I o ile w przypadku DMP dosyć łatwo zbagatelizować wygraną anglików, czy jakiegolwiek innego teamu z zagranicy (o ile się to nie stanie regułą)  o tyle przy ETC oczekiwania społeczne będą, choćby z względu na lokalizację o wiele bardziej odczuwalne dla naszej reprezentacji, i presja na wynik może być ciut bardziej odczuwalna ;)

czwartek, 19 kwietnia 2012

Et tu Brute....

Wyzwanie oczywiście przyjęte. O co chodzi?
To już Wam Michu wytłumaczy dopisując przy okazji kolejny rozdział do cały czas kiełkującego "Art of chellenging"


Nadaje Michu. Łysy sobie nabrechtał. Przez pewien czas utrzymywał Nas w niepewności czy chce z nami zagrać w teamie na DMP (mówiąc „Nas” mam na myśli dziadków z Poznania), po czym pewnego pięknego wiosennego dnia (pamiętam ja dziś) zadzwonił do mnie i wyznał zdradę. Oj zawrzała we mnie krew niemal natychmiast! Jestem człowiekiem spokojnej natury niebywale ale takiej obrazy dawnom nie doznał...może za wyjątkiem przegranej w parowaniu na poprzednim DMP z gośćmi którzy nie mieli własnych rozpisek (pozdrowienia swoja drogą:) ).

A do tego wszystkiego Trej próbował się tłumaczyć. Że niby chciałby poznać DMP od strony grania w celu osiągnięcia jakiegoś wyniku...pfffff (tutaj odgłos w większości kultur uznawany za objaw lekceważenia rozmówcy i nie zawsze wydawany ustami). Mógłbym w tym momencie przejść nad tym do porządku dziennego i powiedzieć sobie: „Trudno, nikt na starość nie mądrzeje, niektórzy kupują sobie kabriolety a niektórzy zostają powergamerami”. Ale tutaj w całej historii jest pewna nieścisłość – konkretnie team, który Łysy wybrał do realizacji swojego celu. Galowie. Kto bowiem przy zdrowych zmysłach daje im jakąkolwiek szansę na wynik? Toż to banda barbarzyńców jest bez klasy zupełnie. Niestety, jako człowiek niosący, było nie było, kaganek oświaty w tym kraju, nie mogłem tego tak zostawić bez odzewu. Dodatkowo, Arecki mieszka na osiedlu Greckim na ulicy imienia rzymianina, więc barbarzyńców zapewne nie znosi w równym stopniu co ja, a nasz Kapitan, człowiek wielu imion i talentów (zatem bogaty) się zgodził, zatem:

Wyzywam was przeto, podli Galowie, na pojedynek epickich proporcji, na śmierć i życie, aż ostatnia figurka nie odda kill pointów i objectivów. Pardonu dawać się nie będzie, jeno łupić nawzajem, bezlitośnie i bez tchu. Miejscem godnym stolica się wydaje, gdzie na oczach gawiedzi zatriumfuje męstwo i uroda nad barbarzyństwem i brzydotą. Zdajemy sobie wszakże sprawę, że godnymi pojedynku w szrankach nie jesteście, przeto do potyczki dojść może jedynie za zgodą Króla miłościwie nam na turnieju panującego a utensyliami kuchennymi się pieczętującego. W razie nie przyjęcia wyzwania, wiedzcie, że do końca dni Waszych i dzieci Waszych, jako i potomków waszych do 10-tego pokolenia, zwać was będą w naszych stronach „warzywami nawet zupy niegodnymi”.  

Mam nadzieję, że obraziłem wystarczająco wszystkich zainteresowanych :) Do zobaczenia w sobotę!

wtorek, 17 kwietnia 2012

Ogry Orgi Orgie



Drużynowe Mistrzostwa Polski oraz w ich cieniu otwarcie oficjalnego sklepu GW w naszym kraju już w ten weekend więc najwyższa pora zakończyć rozliczanie się z Wojną Światów. Pierwszą część nagywki związaną z naszymi z Michem osiągnięciami w dziedzinie taktyki mamy za sobą, została zatem część organizacyjna. Najlepsze oczwywiście na koniec bowiem tam Michu wkomponował wywiad z eM'em gdzie można usłyszeć pierwsze "przecieki" na temat potencjalnej przyszłośći WŚ. Ale oczywiście zapraszam do osłuchu całości bo nawet jeśli nie jest wybitnie merytorycznie to jest nadal wesoło. A, że pogoda jak jest każdy widzi to może my sprowokujemy do uśmiechu:

Podcast nr 20a Ogry Orgi Orgie

piątek, 13 kwietnia 2012

Prezent



Ostatnio, przy okazji wizyty w empiku, Żona sprezentowała mi krasnala. Białego, nie ogrodwego - tak tylko by uniknąć nie porozumień. I szczerze pomny wieloletniej tradycji oraz patrząc na okładkę z jakimś poddanym Karla Franza miałem podejrzenia, że super biznesu nie zrobilśmy. Jednak okazało się, że choć powodów do skowytu z radości może nie ma ale dramatu, którego podświadomie sie spodziewałem, również nie ma.
A co jest w takim razie? (Ja jestem - aż się na klawiaturę, ciśnie ;) )
Tematem przewodnim są farbki i znając swoje zamiłowanie do tematyki dotyczącej pędzli i innych takich ustrojstw to pewnie bym omijał newsy na temat najnowszego dziecka GW szerokim łukiem, jednka kiedy dostałem je pod nos to siłą rzeczy się z nimi zapoznałem. I musze powiedzieć, że jestem pelłen podziwu dla tego jak GW stara się uprościć malowanie. Oczywiście walka o Golden Deamona za sprawą użycia tych a nie innych farb nie grozi jednak osiąganie satysfakcjonującego efektu tabletop za pomocą paru sprytnych wynalazków w skończonym czasie już tak. A to jest to co mnie najbardziej interesuje jak już znajdę czas i się zmuszę do paćkania. Oprócz krótkiego omówienia poszczególnych grup farb dostajemy również tabelkę do pozwalającą skojarzyć nowe nazwy z starymi dzięki czemu wiadomo że Chaos Black przemienił się Abbadon Black. MIejmy nadzieję, że lepiej kryje niz kieruje krucjatami.
Patrząc na okładkę wiemy co będzie dominować w numerze ale mimo to znalazło się w nim miejsce również i dla czegoś sensownego do 40ki mianowicie otrzymaliśmy zasady do walki na Deathworldach. Poprzedzone oczywiścię odrobinką fluffu. Nie są może one szczególnie odkrywcze ani zbalansowane więc miłośnicy turniejowej równowagi pewnie im nie poświęcą uwagi jednak mi i tak się podobały. Zwłaszcza, że oprócz tabelk zawierających różne losowe wydarzenia dostajemy trzy misje. Zatem jakby ktoś szukał czegoś niestandardowego na potrzeby turnieju lokalnego to właściwie ma cały pakiet na wyciągnięcie ręki. A mam wrażenie, że coraz mniej takich ciut bardziej funowych lokali - ale to temat zasługujący na osobną notkę.
Natomiast tym co mnie zaintrygowało w tych scenariuszach to naprzemienne wystawianie jednostek, może Games planuje jakimś mały powrót do przeszłości? A może to po prostu ignorancja/kreatywność autora. I pomimo, że cieszę z prezentu od Żony to mimo wszystko obstawiałbym to drugie.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Wojmistrz Emeryt



Myślę, że już większość z Was doskonale wie, że Fabryka Słów postanowiła powiększyć swoją ofertę książek obcojęzycznych o dziełka z stajni Black Library. A konkretnie o 5 pierwszych tomów Herezji Horusa. Zatem wszyscy ci, dla których język angielski był barierą nie pozwalającą do tej pory się cieszyć tym cyklem mają powody do radości. I jeśli ktoś by chciał się dowiedzieć jak im idzie w temacie tłumaczenia to dziś pojawiło się dość zaskakujące info:

Do naszego nieustraszonego legionu dołączył, wierny sługa Imperatora i oddany sprawie weteran, Piotr Jaworski. W warhammerowym światku szerzej znany jako "Emeryt", zapalony gracz, członek Reprezentacji Polski na Drużynowych Mistrzostwach Europy 2011 i aktywista forum "Gloria Victis...", jeden z nielicznych, którzy dostąpili zaszczytu posiadania... figurki growej z własną podobizną.
Piotr będzie naszym kontaktem ze środowiskiem fanów. Wyraźnym i mocnym znakiem powagi z jaką traktujemy publikacje powieści sygnowanych znakiem "Black Library". To nie tylko funkcja tytularna - bazując na doświadczeniu Piotra chcemy, by był także kolejnym ogniwem odpowiedzialnym za wierność polskiego przekładu w kwestii nazewnictwa i terminologii ze świata W40k.
Tak więc: mamy znakomitych tłumaczy z wieloletnim doświadczeniem w pracach nad tekstami ze świata Warhammera, mamy utalentowanego redaktora literackiego, mamy wreszcie Piotra, który będzie swego rodzaju redaktorem merytorycznym. Wszystkie te działania służą jednemu - jakości polskiej edycji "Black Library". Chwała Imperatorowi!  

To tyle marketingowo-pr'owej nawijki. Gratki oczywiście przy tej okazji dla Emeryta.
Widać, że Fabryka zabrała się do tematu poważnie bo nie tylko nawiązali współpracę z Emerytem ale również szukali kontaktu z blogami i innymi stronami celem nawiązania współpracy. Zresztą powyższy tekst dostaliśmy na maila właśnie od nich. Także mają całkiem konkretny pomysł na promocję i kontakt z odbiorca końcowym. Pytanie jak będzie z samym tłumaczeniem bo jeśli podobnie możemy być optymistami.

sobota, 7 kwietnia 2012

Zrobiliśmy Jordana


Po dłuższej przerwie znowu podbijamy eter na częstotliwości 40 kilo herzów i zatem nowy podcast można pobierać i odsłuchiwać. Tym razem wzięliśmy z Michem na tapetę nasze bitwy z Wojny Światów i postanowiliśmy się podzielić naszymi traumami i sukcesami. Zainteresowanych serdecznie zapraszam do odsłuchu.

Podcast nr 20 Zrobiliśmy Jordana

Przewidujemy jeszcze jedną część, gdzie się skupimy na organizacji Wojny Światów i to powinno wyczerpać temat ostatniego mastera w tym sezonie i przejdziemy do spraw bieżących jak np. Drużynowe Mistrzostwa Polski czy Młotki. I przy tej okazji oczywiście przypominam o głosowaniu.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Anatomia zwycięstwa


W komentarzach pod notką z typowaniem wyników tegorocznej Wojny Światów poprosiłem Emana by zaprezentował jak z Vladem dochodzili do optymalnej rozpiski na tą parówkę dzięki której udało im się całą imprezę wygrać. Eman nie dał się długo prosić i wrzucił rozpiski zarówno finalne jak i wcześniejsze wersje wraz z komentarzem. Odgrażał się, że w przypływie czasu i weny napisze więcej, więc może się czuć wywołany do tablicy ;).
Postanowiłem wyciągnąć te komentarze i zapakować je w papierek osobnej notki bo uznałem, że szkoda by to gdzieś zniknęło w czeluściach bloga i może kiedyś łatwiej będzie się o to potknąć...

Zaczęliśmy od modyfikowania naszej zeszłorocznej rozpy - wychodząc z założenia, że wygrywającego składu się nie zmienia ;)
Tak dla przypomnienia, w zeszłym roku (na 1200 pktów - dopisek trej) mieliśmy mniej-więcej coś takiego:
BA:
- Librarian, Pack, Rage, Fear
- Priest, Claw
- 5 ASM, Fist, w Razorze Las/Plaz
- 5 ASM, Claw, Flamer, w Razorze Las/Plaz
- 10 ASM na packach, Fist, 2 x Melta
- 5 ASM na packach, Fist, Melta Inferno
- Pred Auto/Las
- Pred Auto/Las
SW:
- Runek Huragan, Paszcza;
- Razor Las/Plaz do Guardow
- Scouci z melta i Guardem Fist/CMelta;
- 7 GH z Melta i Sztandarem, plus Guard Fist/Cmelta w Rhino;
- 7 GH z Melta i Sztandarem, plus Guard Fist/Cmelta w Rhino;
- 5 GH z Melta i Sztandarem, plus Sierzant Choinka (Termos, Fist, CMelta, Cyclon) w Podzie;
- 3 Fangow z 2 Misskami plus Guard w Razorze Las/Plaz;
- 3 Fangow z 2 Misskami w Razorze Las/Plaz;

W BA zrobiliśmy z dwóch oddziałów na Packach jeden 7 osobowy, plus dodaliśmy meltę do squadu w Razorze, w Wilkach pozbyliśmy się dwóch Razorów i kilku GH. W formacie wymaganym wyglądało to tak:

Armia: Blood Angels

HQ1: Librarian, Jump Pack (25pts), Unleash Rage, Fear of the Darkness [125pts]
Elite1: Sanguinary Priest, Lightning Claw (15pts) [65pts]
Troop1: Assault Squad, 7xAssault Marine, Meltagun (10pts), Power Fist (25pts) [171pts]
Troop2: Assault Squad, 5xAssault Marine, Meltagun (10pts), Power Fist (25pts) in Dedicated Transport#1 [135pts]
Troop3: Assault Squad, 5xAssault Marine, Flamer (5pts), Lightning Claw (15pts) in Dedicated Transport #2 [120pts]
HS1: Predator, Lascannon Sponsons (65pts), Searchlight (1pts) [136pts]
HS2: Predator, Lascannon Sponsons (65pts), Searchlight (1pts) [136pts]
Transport1: Razorback, Lascannon & Twin Linked Plasmagun (35pts), Searchlight (1pts) [56pts]
Transport2: Razorback, Lascannon & Twin Linked Plasmagun (35pts), Searchlight (1pts) [56pts]

Armia: Space Wolves

HQ1: Runepriest, Chooser of The Slain (10pts), Jaws of The World Wolf, Murderous Hurricane [110pts]
Elite1: Wolf Guard Pack, 5xWolf Guard, (Combi-melta (5pts) & Power Fist (20pt) x3; Bolt Pistol & Close Combat Weapon x1; Terminator Armour (15pts) & Cyclone Missile Launcher (30pts) & Combi-melta (5pts) & Power Fist (10pts) x1) [225pts]
Elite2: Wolf Scouts Pack, 5xWolf Scout, Meltagun (10pts) [85pts]
Troop1: Grey Hunters Pack, 5xGrey Hunter, Meltagun (5pts), Wolf Standard (10pts) in Dedicated Transport#1 [90pts]
Troop2: Grey Hunters Pack, 5xGrey Hunter, Meltagun (5pts), Wolf Standard (10pts) in Dedicated Transport#2 [90pts]
Troop3: Grey Hunters Pack, 5xGrey Hunter, Meltagun (5pts), Wolf Standard (10pts) in Dedicated Transport#3 [90pts]
HS1: Long Fangs Pack, 3xLong Fang, 2xMissile Launcher (10pts) in Dedicated Transport#4 [65pts]
HS2: Long Fangs Pack, 3xLong Fang, 2xMissile Launcher (10pts) [65pts]
Transport1: Rhino [35pts]
Transport2: Rhino [35pts]
Transport3: Drop Pod [35pts]
Transport4: Razorback, Lascannon & Twin Linked Plasmagun (35pts) [75pts]

Koncepcji grania jakoś specjalnie nie zmienialiśmy - czyli napór, napór i jeszcze raz napór. Po uprzednim przygotowaniu ogniowym oczywiście ;) W teorii wyglądało super, w praktyce w większości bitew również.
Na szczęście spotkaliśmy Naza z Ząbkiem, którzy pokazali nam ewidentną słabość powyższych rozp - a mianowicie zbyt duże uzależnienie od mobilności transportów. Jeżeli w pierwszych turach bitwy przeciwnicy zdołaliby nam unieruchomić bądź też zniszczyć transporty, to byliśmy skazani na ganianie na pieszo po stole, co pod ostrzałem nie jest zbyt zabawne ;)
Drugą oczywistą zmianą było wywalenie Fangów, którzy w 6 bitwach testowych sprawdzili się może z raz. A tak poza tym, to albo nic nie widzieli, albo nie trafiali, albo musieli gdzieś tam gonić. Słowem - kompletnie bez sensu.
No i jeszcze trzecia modyfikacja - uznaliśmy, że mamy za dużo punktów w "tricky" squadach, które rzadko się sprawdzają, jak się gra z ogarniętymi koksami.
Także po długich debatach, sporych ilościach C2H5OH zażywanych w różnych kolorach, ostatecznie graliśmy takimi rozpami:

Armia: Blood Angels

HQ1: Librarian, Jump Pack (25pts), Unleash Rage, Fear of the Darkness [125pts]

Elite1: Sanguinary Priest, Lightning Claw (15pts) [65pts]

Troop1: Assault Squad, 10xAssault Marine (190pts), 2xMeltagun (2x10pts), Power Fist (25pts) [235pts]
Troop2: Assault Squad, 5xAssault Marine (100pts), Meltagun (10pts), Power Fist (25pts) [135pts]
Troop3: Assault Squad, 5xAssault Marine (100pts), Lightning Claw (15pts) in Dedicated Transport #1 [115pts]

HS1: Predator, Lascannon Sponsons (65pts) [135pts]
HS2: Predator, Lascannon Sponsons (65pts) [135pts]

Transport#1: Razorback, Lascannon & Twin Linked Plasmagun (35pts) [55pts]

Armia: Space Wolves

HQ: Rune Priest, Living Lightning, Jaws of the World Wolf, Chooser of the Slain (10pts) [110pts]

Elite1: Wolf Guard Pack, 3xWolf Guard [129pts]
1x Wolf Guard (18pts), Power Fist, (20pts), Combi Melta (5pts) - (43pts)
1x Wolf Guard (18pts), Power Fist, (20pts), Combi Melta (5pts) - (43pts)
1x Wolf Guard (18pts), Power Fist, (20pts), Combi Melta (5pts) - (43pts)
Elite2: Dreadnought, 2 x Twin-linked Autocannon (2x10pts) [125pts]

Troop1: Grey Hunters Pack, 6xGrey Hunters (90pts), Meltagun (5pts), Wolf Standard (10pts) in Dedicated Transport #1 [105pts]
Troop2: Grey Hunters Pack, 5xGrey Hunters (75pts), Meltagun (5pts), Wolf Standard (10pts) in Dedicated Transport #2 [90pts]
Troop3: Grey Hunters Pack, 5xGrey Hunters (75pts), Meltagun (5pts), Wolf Standard (10pts) in Dedicated Transport #3 [90pts]

Fast Attack1: Thunderwolf Cavalry, 2xThunderwolf Cavalry (100pts), Power Fist (25pts) [125pts]

Heavy Support1: Predator [60pts]
Heavy Support2: Predator [60pts]

Transport#1: Rhino [35pts]
Transport#2: Rhino [35pts]
Transport#3: Rhino [35pts]

Jak już pisałem - taktyka prosta i skuteczna - napór, napór i jeszcze raz napór :)

Tak żeby jeszcze dopełnić obrazu ;) Pierwsze sygnały, że brakuje nam mobilności "poza-transportowej" we wstępnej koncepcji, dali już nam Przemosan z Maximusem - ale w tej bitwie testowej chłopaki co prawda unieruchomili nam transporty wcześniej, ale dali się zepchnąć do defensywy i wygraliśmy bitwę dosyć spokojnie. Natomiast Naz z Ząbkiem nie tylko pootwierali nam kluczowe transporty (a więc dobrze wybierali cele), ale również doskonale nas wymanewrowali, po tym, jak już ograniczyli nam poważnie mobilność.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Wojna Światów – wersja obrazkowa + głupi komentarz

Ponieważ podgrzewanie atmosfery przed tegoroczną Wojną Światów wychodziło nam mocno średnio, by nie powiedzieć, że w ogóle i pewnie dlatego, podświadomie, staramy się to kompensować już po turnieju mnożąc notki choćby poprzez zamieszczenie takiej jak ta. Michu przygotował pierwszy, w histori z24cala, trailer podcasta i to w formie fotostory prawie jak z Bravo więc nie miałem wyboru i musiałem go umieścić ;). A przy okazji na koniec będzie link do kolejnych kilkudziesięciu tysięcy słów na temat WŚ 2k12 więc zapraszam do oglądania.


Nadaje Michu. Relacja audio z tegorocznej Wojny Światów już jest prawie gotowa a tymczasem mamy dla Was parę obrazków. Oczywiście z głupim komentarzem, w formie komiksu. Dla nieczytatych link do wszystkich zdjęć bez komentarza, jest na samym końcu. Zaczynamy.


Na pola chwały stawiliśmy się z sir Łysym w nastrojach figlarnych i swawolnych nad wyraz,


stawiając czoła przeciwnikom okrutnym,


oraz złym i niedobrym, 


a także tym nieuprzejmym i wulgarnym.


Dzielnie znosiliśmy wszystkie kaprysy losu,


wykorzystując nowatorskie pomysły na deployment,


a w zanadrzu zawsze mieliśmy Arcyheretyka i jego cohones ze stali (na zdjęciu wyraźnie widać jak przeciwnik kuli się z przerażenia).

Zatem zapraszamy do obejrzenia reszty galerii, a już wkrótce również do wysłuchania podcastu:


I jeszcze ważne ogłoszenie – na turnieju widziano osobnika podszywającego się pod Inkiego – na poniższym zdjęciu wyraźnie widać jak symuluje posiadanie charakterystycznego elementu wystroju twarzy. Za informacje o miejscu przebywania „prawdziwego Inkiego” (tego z wąsem), przewidziana jest sowita nagroda.