niedziela, 29 kwietnia 2012
Potrzeba eksperymentu
Pojechałem na Drużynowe Mistrzostwa Polski armią którą gram bez większych przerw już półtora sezonu czyli Lost and Damned. A ponieważ miałem plan by radzić sobie jaki dostawka do Bladzi oraz Wilków poczułem się w obowiązku do przejrzenia rozpisek tychże. I o ile rozpiski szarych pancerzyków nie wzbudziły w mnie większych emocji o tyle przy tych w czerwonych (przynajmniej w teorii oraz fluffie) dopadła mnie myśl "geee, ale nuda".
Libra, priest, najlepiej z clawem, 3-4 razory las-plaz, termosy z 3 młotkami, w reedimerze oraz 3 predy plus ewentualne fanaberie pokroju atak bajka. Tak wyglądała rozpiska która mi się wbiła w pamięć, niczym matryca, po odrobieniu zadania domowego. Oczywiście były rozpy które trochę się różniły oraz takie które były diametralnie inne i np. bazowały na jump-packach. Jednak były to raczej wyjątki potwierdzające zalew mecha. I choć ten może się wydawać oczywisty jeśli się spojrzy na to jak często w kodeksie Bladzi, w tabelce pojazdu pojawi się słowo Fast to jednak już teraz wcale nie musi być optymalny.
Bladzie poza tym, że mają dobre, bo szybkie, pojazdy mają też możliwość wystawienia armii bazującej na piechocie z FnP. I choć jak wspomniałem zdarzały się, rozpiski bazujące na assault składach z plecakami to jednak mam wrażenie, że ta opcja jest cały czas nie doceniana. Aktualnie na stołach dominują wariacje na temat razor spama różniące się podejściem do zagadnienia kontry. I każdy gracz wybierający się na turniej, a który przez ostatnie dwa lata nie był w hibernacji doskonale o tym wie i ma swoje pomysły oraz patenty na radzenie sobie z tym zagadnieniem. I to zaczynając już od własnej rozpiski. Zatem nie ma co za bardzo ułatwiać im zadania i może warto wziąć więcej piechoty niż zwykle zwłaszcza że może ona mieć, w całości, Feel no Paina. Niech ten cały ppanc walczy hordą turbo wytrzymałych marinsów.
Nie da się ukryć, że bladzie nie są najsilniejszym kodeksem w tej grze nie są nawet na drugim czy trzecim miejscu jeśli chodzi o moc ale mają coś czego większość graczy innych armii im zazdrości - mnóstwo naprawdę różnych, grywalnych opcji. I co lepsze speciale nie są do tego nie zbędni choć jak są dopuszczeni to na pewno dobrze dobrani mogą pomóc.
Czasami ma wrażenie, że nie tylko fora rozpisek umarły ale też potrzeba eksperymentowania. Coś się komuś sprawdza, to potem inni w jakimś stopniu kopiują jego pomysł i nawet jeśli dorzucą coś od siebie to w nieznacznym stopniu i tak to się kręci. Ale jednak większość ludzi unika wywracania koncepcji do góry nogami i testowania czegoś co może się w pierwszej chwili wydawać słabe. Na szczęście 6 edycja czai się za rogiem a wraz z nią będą musiał nadejść zmiany i choć przez moment będzie się działo.
Etykiety:
myśli ulotne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No ja na Halo Stars zabrałem 2 składy terminatorów w landkach ;)
OdpowiedzUsuńCo do kwestii śmierci myślenia nad rozpą...
OdpowiedzUsuńChyba ludzie lubią iść na łatwiznę. Tak jak napisałeś - jak komuś coś się sprawdza, to potem każdy próbuje (w zależności od posiadanych $$$$) skopiować rozpę. Większość też graczy bazuje na posiadanych figurkach - kupił battleforca to na nim gra, uzupełnia modele, ciągle narzeka że dostaje po tyłku i dokupuje "aktualne" sprawdzone schematy. W sumie to nic dziwnego. pamiętam czasy, gdy wszystkie obliczenia robiło się na kartce papieru i miało się zeszyty popisane rozpami różniącymi się czasem jakimiś pierdołami.
Pozdrawiam BOGINS
Po prostu mało jest osób które umieją i nie boją się wychodzić poza schemat i grac czym inni nie grają.
OdpowiedzUsuńWiększosc idzie po prostu na latwizne..
Wosho
Bogins, ja takowy zeszyt dalej posiadam i co wiecej uzywam ;)
OdpowiedzUsuńNie wazne że przesiadłem się z Daemonhunterów na Grey Knightów ;)
W sensie codex GK ma tyle fajnych i grywalnych opcji że mozna óznymi rozpiskami obdarowac każdeog gracza grajacego w Polsce. Ale niestety 1-2 opcja górują na stołach bo sa tanie (kasowo) i skuteczne, ale niestety nudne. :/
Pozdrawiam
Inki 8)
Dla mnie 40k umiera. Jeśli nowa edycja nie zrobi jakiejś rewolucji (w co wątpię) lub nie wprowadzimy na turniejach jakiegoś "compa" na wzór WFB to pozostanie mi garażowe granie przy piwku z ludźmi którzy nie wiedzą nawet wyszła taka armia jak GK lub że BA można wystawić bez DCompany....
OdpowiedzUsuńbrajtman
Eksperymenty żyją, ale nie sprawdzają się w światku turniejowym.
OdpowiedzUsuńTam gdzie liczy się wynik liczą się mocne kombinacje i rozpiski są przez to ograniczone.
Tak przynajmniej ja to widzę.
Brajtman, ale tak szczerze mówiąc do DC od jakiegoś czasu się nie widuje chyba na stole, więc żeś trochę nie trafił. ;)
OdpowiedzUsuń