sobota, 9 lutego 2008

Piłkarsko czy klasycznie oto jest pytanie.

Zbliża się Grand Tournament i pod egidą Złego, który będzie na tym turnieju głównym sędzią, trwają dyskusje nad ostatecznym kształtem regulaminu. Jest już parę pewniaków, jak np. limit punktowy - 2k lub speciale - wszyscy albo żaden. Jednak parę kwestii wymaga doprecyzowania i póki co, najbardziej kontrowersyjną kwestią okazuje się punktacja. W zeszłym roku za wygraną bitwę dostawało się 3 punkty, za remis 1 oraz 0 za przegraną. Dosyć piłkarsko.
Jednak, 12 miesięcy temu, głównym zarzutem oraz zarzewiem sporów był sposób płatności- czyli konieczność wpłaty kartą kredytową, co punktację zepchnęło na drugi plan. Aktualnie problem opłacenia turnieju został rozwiązany, więc można się skupić na innych kwestiach. Zwłaszcza, z tego co pamiętam, w zeszłym roku regulamin był narzucony odgórnie co eliminowało możliwość poprawiania go. W tym roku można go w dużym stopniu zmodyfikować, co też należy odbierać jako progres. Szaman, główny organizator całej imprezy, postanowił się nie mieszać w kwestie punktacji, zostawiając decyzje sędziom.
Może już nie wszyscy to pamiętają, ale kiedyś grało się systemem 10-10, 13-7, 17-3, 20-0, kiedy natomiast wprowadzono system z wynikami co jeden duży punkt (BTW. zerżnięty z batla) przyjął się on momentalnie. Jak mało co na scenie turniejowej. Jego popularność wynika z przeświadczenia, że najlepiej on oddaje przebieg bitwy. Co prawda kiedyś w Wawie, za czasów (chyba) Partyzanta, czyli przed GV, były turnieje, gdzie liczyły się tylko małe punkty. Jednak Jachu szybko obnażył minusy tego systemu kiedy na reaconie zdobywał 5k+ małych VP (każda ciężarówka była warta 200 punktów a miał ich w armii wuchte).
Patrząc na popularność aktualnego systemu punktacja na GT może się wydawać krokiem wstecz. Zwłaszcza że wg niej osoba wygrywając 4 razy 15-5 i jedna bitwę przegrywając wg normalnego sytemu ma 60 punktów a na GT ma 12 (na 15), natomiast zawodnik z 3 masakrami i dwoma remisami ma 80 punktów lub 11 na grandzie. Nie da się ukryć, że system piłkarski trochę obcina efekt papier-nożyce-kamień. Bo wyszarpane delikatne zwycięstwo nad najgorszym antagonistą jest równie wartościowe jak nad wymarzonym przeciwnikiem.Ten system liczenia punktów jest też czymś innym, niż to, co mamy na co dzień. Z drugiej strony, nie opłaca się parcie do przodu, lepiej grać ostrożnie i trzymać rękę na pulsie niż podejmować jakieś ryzykowne szarże. No i 5 małych punktów, których zabraknie do zwycięstwa może być naprawdę frustrujące.
W moim osobistym odczuciu klasyczny system jest lepszy, ale to nie do mnie należy decyzja. To co mi się podoba system punktowy jest problem przed GT a nie sposób płatności i że gracze mają wpływ na tą kwestię. Napawa to optymizmem przed tegoroczną edycją i jest nadzieja, że rzeczywiście to będzie Grand Tournament.

2 komentarze:

  1. Zgłaszam sprzeciw... Pierwszy raz ten system pojawił sie u nas na Jędrusiu 40k i stamtąd poszedł do WFB ]:->

    OdpowiedzUsuń
  2. A to przepraszam najmocniej, byłem przekonany, że pomysł jest z WFB. Przy najbliższej okazji się poprawię :)

    OdpowiedzUsuń