Ostatnio moje Imperial Navy zaginęła na którejś półce ponieważ wszelki moce przerobowe dla SG pochłaniał Blood Bowl ale w zaistniałej sytuacji czuję się zobowiązany by odnaleźć krążowniki i towarzyszące im eskortowce i pokierować tą armadą w jakiejś kosmicznej potyczce. Zwłaszcza, że ta gra jest warta tego by jej poświęcić trochę czasu. Dla mnie osobiście połączenie świata 40ki oraz tego:
to jedno z ciekawszych możliwych połączeń. A, że zasady są fajne, modele ładne, a koszty zabawy niskie no to w ogóle znikają jakiekolwiek opory. Pozostaje tylko kwestia czasu czyli kiedy w to wszystko grać ale bez BFG też jest ten problem więc jedna gra w tą czy w tą już różnicy nie zrobi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz