sobota, 8 grudnia 2007

Czy się doczekamy... ?

Gdy zobaczyłem, że GW znowu udostępniło Battle for Armageddon za darmo do pobrania naszła mnie pewno refleksja. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie jest jedyna rzecz którą ze stron GW (i spółek córek można ściągnąć) za darmo. Ta refleksja to - kiedy (jeśli?) kodeksy będą do pobrania z sieci za darmo. Co śmieszniejsze japońskie wersje już są w ten sposób rozpowszechniane ale nie do końca wiem z czego to wynika. Jednak mnie bardziej interesują wersje w jakimś znanym mi języku np. angielskim. Póki co nie ma żadnych sygnałów by nasza ukochana firma miała jakiekolwiek myśli idące w tą stronę ale zmiana prezesa daje pożywkę dla nadziei (tak wiem czyja to matka). Zwłaszcza, że w moim odczuciu taki ruch miałby sporo plusów i to nie tylko z punktu widzenia nas graczy ale także kapitalistycznego GW.

Po pierwsze muszą sobie zdawać sprawę, że w tym segmencie istnieje sporo piractwo bo do tego by się o tym przekonać wystarczy bliższy kontakt z jakimkolwiek P2P. Jak czegoś nie można pokonać trzeba ta zaakceptować. A przy okazji można sobie zrobić bardzo dobry PR co teraz często jest ważniejsze od autentycznych intencji.

Po drugie gdy gracze będą mogli za darmo ściągnąć kodeks armii która ich do tej pory średnio pociągała dajemy im dodatkową szansę na zmianę zdania (i stan portfela – a o to GW chodzi). Jak dla mnie udostępnienie Codexu za free można potraktować jako akcje marketingową związaną z daną armią.

Po trzecie koszt kodeksu jest ułamkiem wydatków na nową bandę figurek a myślę, że papierowe wersje i tak by się sprzedawały. Nie oszukujmy się jeszcze nikt nie wymyślił fajnego systemu na kartkowanie pdf’ów. A bez tego naprawdę słabo składa się kilka pierwszych rozpisek. Nawet przy tych uproszczonych kodeksach jakie mamy aktualnie. Poza tym może nie wszyscy podzielają moje podejście ale do własnej armii kodeks mieć po prostu wypada.

Jak widać są argumenty za tym, że udostępnienie kodeksów za darmo w Internecie miałby spore plusy dla obu stron (dla naszej strony są dosyć oczywiste) . Pytanie czy w GW ktoś to postrzega w ten sposób. Jeśli nie miejmy nadzieję, że jakiś zawodnik(czka?) z GW Japan pojedzie na staż do Nottingham. A póki co w ramach trzymania kciuków możemy co najwyżej konsumować sushi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz