Ten news oraz wizyta na PGA skłoniła mnie do zareklamowania korzystając z tego bloga gierki pod tytułem Blood Bowl. Zdaje sobie sprawę, że sporo z czytelników już ma swoje pierwsze Touch Downy za sobą ale mam nadzieję, że dla paru osób ten tekst będzie zawierał nowości. Postaram się nie popełnić nudnej recenzji i skupię się na najważniejszych, moim zdaniem, aspektach BB.
Gra przenosi futbol amerykański w realia Starego Świata. Wśród drużyn oprócz ludzi czy elfów mamy skaveny i wyznawców Khorna (tych zdecydowanie bardziej obchodzi pierwszy człon nazwy gierki ;)). Gramy na boisku składającym się z kwadratowych pól. Tak - NIE używamy miarki. Ale kostki są, także ośmiościenne.
Zawodników może być maksymalnie 11 na boisku, do 16 w drużynie. Szybko się przekonacie, że rezerwy często są kluczowe dla wyników meczu. Zawodnicy, oprócz poruszania się po polach mogą lutować przeciwników, ale (podobno) potrafią też rozgrywać między sobą piłkę - np. podawać, bądź po prostu pobiec po przyłożenie (jak już w cudowny sposób wejdą w posiadanie piłki). Może to być zaskakujące, ale akcje związane z przeciwnikiem i glebą są o wiele popularniejsze niż te związane z piłką. Oczywiście, mamy parę statystyk opisujących naszych herosów takich jak ruch, siła, zręczność czy pancerz. Oprócz tego, są umiejętności pozwalające na lepsze wykonywanie pewnych czynności bądź nowych akcji.
Gra składa się z dwóch połówek po 8 tur każda. Tura trwa aż ruszymy wszystkich swoich zawodników lub do momentu, gdy któryś się nam wywróci ,lub gdy stracimy piłkę. Generalnie tury dogrywane do końca są rzadkością- zazwyczaj kończą się przy próbie podania (jeśli ktoś w ogóle ma takie pomysły) lub po nieudanym mordobiciu. Natomiast, zaskakująco często naszą turę przerywa pierwszy rzut. Dlatego wprowadzono re-rolle, które można użyć by przerzucić nieudany rzut. Dodatkowo, by podkreślić dramatyzm sytuacji w BB, wyobraźcie sobie sytuację, że w 40stce Twoja tura kończy się np. po pierwszej jedynce - czad :D. Trzeba mieć naprawdę mocne nerwy by wytrzymać, gdy 3cia tura z rzędu jest kończona przez pierwszy rzut.
Drużynę składa się w ramach odgórnie przyjętego budżetu, który zastępuje punkty znane z innych gier GW/SG. Jeśli gramy w lidze i spotykają się dwie drużyny o różnej wartości, mamy system bonusów mających na celu wyrównać szansę.
Skoro już jesteśmy przy lidze- największa zaletą tej gry jest możliwość rozwijania swojej drużyny. Pojedyncze mecze mają oczywiście swój urok, ale dopiero wtedy, gdy składają się na większą całość i jakiegoś system rozrywek, gra uzależnia. Każdy zawodnik zdobywa wariację na temat expa, która tu nazywa się Star Player Points, za udane oklepanie machy, za Touch Down itd. Dzięki temu, mogą mu wzrosnąć atrybuty (rzadko), lub może mieć nowe skile (często). Sporo radości dostarcza patrzenie na drogę from zero to hero.
Tu mały klip by poczuć ten klimat
Jeśli chcecie grać potrzebujecie:
1. Zasady. Można je ściągnąć stąd. Za darmo. Legalnie. Po prostu. Zupełnie jak nie GW.
2. Drużynę - najlepiej zmontować ją z figur do battla, których zdobycie nie przysparza większych trudności. Wystarczy je potem lekko skonwertować i dream team jak się patrzy ;).
3. Boisko. Można ściągnąć stąd (i nie tylko) wystarczy wydrukować (koło 40 złotych).
Jak widać koszty są porównywalne z landkiem czy innym defilcem, a przed nami otwiera się całkiem nowy świat :). A tak, w ogóle, to zapraszam na forum sztabowe w razie jakiś wątpliwości związanych z BB. Chętnie też pomożemy z organizacją ligi. Póki co 3city się zorganizowało, z tego co słyszę rozgrywki idą całkiem, całkiem. Już jest umówiony mecz pomiędzy zwycięzcami lig z Pyrlandii i Pomorza przy okazji jakiegoś większego turnieju 40ki. Przyznam się, że po cichu liczę, że niedługo dojdziemy do jakiegoś Final Four lub coś w ten deseń.
I na koniec filmik, którego nie mogło zabraknąć w tej notce:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz