Chyba się pomału starzeję. Kiedyś czytanie dyskusji na temat zasad nie było dla mnie problemem, powiem więcej spieranie się na forach o interpretacje jakiegoś zapisu często dostarczało mi nawet frajdę. Jednak obecnie mam problemy z czytaniem takich dyskusji. Bardzo duże problemy:
"A czy fleet nie jest instead of shooting? A genestelearzy mają BS 0 i co? Nie mogą fleetować?" (koix forum.gildia.pl)
"Jesli "ustawodawca" rozroznia terminy, my nie powinnismy uznawac, ze mial to samo na mysli." (vladdi liga.wh40k.pl)
Ważne dla mnie jest żeby w dyskusji padały argumenty, a nie jakieś nie do końca przemyślane stwierdzenia. Równie ważne dla mnie jest jak, że jak przeczytam posta to go rozumiem a nie cofam się do początku i czytam go po raz kolejny. Ja rozumiem, że jest to sposób formułowania myśli jak każdy inny itp itd ale trudno byłoby mi się włączyć do dyskusji prowadzonej w takiej formie. Inna sprawa, że same PKZty są dla mnie trzeciorzędne. To znaczy bardzo się cieszę, że są ale to czy coś działa w sposób A lub w sposób B jest dla mnie mało istotne. Ważne, żebym wiedział czy to A czy B na etapie składania rozpiski. Ale ja mam po prostu zaufanie do większości ludzi odpowiadających za klaryfikację i wiem, że są dobrzy w interpretowaniu zasad. Ale mam wrażenie, że jest całkiem spora grupa graczy którzy nie zdążyli poznać sędziów przy okazji masterów i którzy nie do końca widzą powody dla których jacyś nieznani zawodnicy mają decydować wg. jakich zasad grają. A jak te ich decyzje są poprzedzone nie do końca zrozumiałymi dyskusjami to też tak średnio wygląda. Na szczęście aktualnie PKZty są powszechnie akceptowane ale też ostatnio nie było konieczności podejmowania jakiś kontrowersyjnych decyzji. Dopiero teraz z nowym chaosem mogą się takowe pojawić.
A dodatkowo trzeba pamiętać, że dzięki Euro kontakty między graczami z różnych krajów się zacieśniają. I możliwe, że w przyszłości będziemy grali w EKZ'tów więc ważne jest, żeby ludzie mieli wiarę w ludzi za tym stojących. Może przy okazji Młotków (tych nagród) przyznawać wyróżnienie dla najbardziej wyróżniającego się sędziego. Niekoniecznie fryzurą: