Od kilku dni, jeśli mam taką możliwość staram się oglądać na Eurosporcie snookerowy masters odbywający się zgodnie z tradycją w Londynie. Muszę się przyznać, że bardzo mi się podoba ten sport aczkolwiek samemu jeszcze nie próbowałem ponieważ każdorazowo przyglądając się stołowi gdzieś w klubie pasuje. Ten stół może robić za lądowisko dla helikopterów. Póki co więc mój kontakt ze snookerem ogranicza się do transmisji telewizyjnych. Dzięki nim dowiedziałem się, że panowie snookerzyści mają swój ranking - hmmm, brzmi znajomo. Co prawda nie mają drużynowych mistrzostw zielonych stołów ale mają za to właśnie Masters.
Koncepcja jest prosta. 16 najlepszych - jeden zwycięzca. I pomimo, że turniej nie liczy się do rankingu to dzięki nagrodom oraz wydaje mi się, że głownie prestiżowi walka jest na serio. Panowie nawet emocje okazują co się rzadko zdarza w tym towarzystwie. Generalnie bycie pro-snookerzystą zakłada zamianę w robota. Jednak wygrać taki turniej to prawie jak przejść Mortal Kombat -na żywo ;). I tak sobie pomyślałem... - ...już chyba wiecie co mi wpadło do głowy. Oczywiście 40kowy masters. Ale, żeby nie było - nie jest to szczególnie nowatorska koncepcja ponieważ temat już się pojawił przy okazji pierwszego Wojennego Młota bez turnieju. Niestety koncepcja nie została urzeczywistniona, ale z tego co pamiętam to cieszyła się całkiem sporym zainteresowaniem i życzliwością. Pomimo, że rodziła się na zgliszczach czegoś mocno zakorzenionego w środowisku.
Może warto pomyśleć o tym ponownie; co prawda coraz więcej tych "specjalnych" turnieji: DMP, ETC ale nie wykluczone, że na jeszcze jeden znajdzie się jakiś dobry termin. Dobry czyli pasujący wszystkim zainteresowany oraz nie za blisko w czasie innych dużych turnieji. Jeszcze trzeba "tylko" dobrych orgów, żeby nie tylko gracze byli z "najwyższej półki" ale też cała otoczka. Z DMP się udało (co biorać pod uwagę kto się za to wziął - nie jest szczególnym zaskoczeniem :)) więc może i Mastersa uda się zorganizować.
Snooker jest pro, wartałoby kiedys zagrać a nie tylko wlpieac gały w Eurosport;)
OdpowiedzUsuńA co do Mastersa idea zacna ale nie wiem czy już nie ma zbyt napiętego harmonogramu turniejowego, zeby jeszcze jedna pro impreza weszła...
Mam wrażenie że Break 8-9 punktowy to max tego co bym osiągnął. Nie dość, że stół to chyba 2,5takich do poola to jeszcze łzy oraz bile są mniejsze. It's tricky.
OdpowiedzUsuńNajlepszy termin to przełom maja/czerwca Trochę po DMP trochę przed wakacjami i Snotem tylko ktoś zaraz pewnie coś o jakiejś sesji napisze. Ale taki termin ma jeszcze jeden plus bo taki turniej najlepiej robić na bazie rankingu za poprzedni sezon a lepiej to robić dwa miesiące po zamknięciu go niż 10.
hmmm 40k w systemie play-off ...nie mam kompletnie pojęcia z czym to się je, ale będziemy mądrzejsi, jak się nasze małe ligi skończą ;)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka wydaje mi się, że byłby to invitational dla 8-miu osób (1/4 i 1/2 do 2 wygranych jednego dnia, finał do 3 następnego) - losowanie par, rzut monetą (wygrany np. wybiera 1szy scenariusz) itd itp...
W tle można urządzić imprezę "środowiskową", jakiś mini lokal, grill i takie tam ;)