sobota, 14 lipca 2012

To nie jest edycja dla assaultowych armii?


Przyznaje się bez bicia, że zagrałem ledwie dwie gry na 6 edycję i pewnie to za mało by sobie wyrabiać jakieś mocne poglądy na jej temat. Przypuszczam, że z perspektywy czasu, moje aktualne przemyślenia okażą się one jedynie uprzedzeniami i stąd właśnie znak zapytania w tytule, jako takie swoiste zabezpieczenie.
Jednak z tego co widzę oraz słyszę, na tą chwilę to pomysł na armie pt. pójdę tam i tymi ręcami zrobię porządek może nie wypalić. Bo generalnie, by to zadziałało potrzeba poważnej zmiany podejścia do składnia oddziałów do walki wręcz bo 5 edycyjne klisze nie dają gwarancji sukcesu. Overwatch, czelendze, losowy zasięg szarży i masa innych zmian musi się jakoś odbić na sposobie myślenia miłośników bezpośrednich środków wyrazu. I aktualnie najskuteczniejszą opcja do walki wręcz wydają się deathstar units czyli oddziały pełne koksów a w dodatku mocne same z siebie. Czyli kosztujące odczuwalne punkty. I tu się pojawia problem bo nawet jeśli to wypali i będzie działać to nadal nie oznacza, że to się będzie opłacać. Może się bowiem okazać że opcja wzięcia w zamian kolejnego strzelania, będzie na dłuzsza metę skuteczniejsza.
Mam wrażenie, że od czasu trzeciej edycji z każdą kolejna odsłoną czterdziestki coraz mniejszy nacisk jest osadzony na fazę assaultu. Nie do końca rozumiem z czego to wynika ale trend wydaje się dosyć wyraźny. I choć rozumiem, że pomimo zacofania w niektórych aspektach jest to ewidentnie świat przyszłości więc siłą rzeczy strzelanie musi odgrywać niebagatelną rolę to ale, ale... No właśnie ale, skoro jest ta faza szkoda by było z niej korzystać jedynie incydentalnie. A tak się to na mój obecny stan wiedzy zapowiada.
Na pewno pocieszające jest to że tej wiedzy póki co o 6 edycji zbyt wiele nie ma więc jest szansa, że się najzwyczajniej w świecie mylę. No i zawsze można liczyć na nowe kodeksy bo np. wizja takiego chaosu bez sensownych opcji walenia z bańki wydaje się herezją jeszcze większą od tej oryginalnej - Horusa. Zwłaszcza, że deathstar to drugie imię połowy zawodników z tego deksu.
Chciałbym napisać, że wyjątkowo ale moglibyście się nie zgodzić, dziś błyskotliwej puenty nie będzie ograniczę się jedynie do mądrości życiowej czyli pożyjemy zobaczymy.

12 komentarzy:

  1. Ja Deathstara wrzucam na 1000pkt. Lisander i 5 termosów strzelających z cyklonką. Dzięki temu mam i fukanie i pierdolnięcie, a wszystkie niedogodności związane z AP2 łapię na Kapitana Lizaka. Idzie pierwszy... W Walce też biorę je na niego i jeśli zależy mi na przeżyciu terminatorów to Challenge przyjmuję sierżantem, dzięki czemu koszę unit przeciwnika fistami i Lizakiem. Jest też opcja, że challenger jest mocny, ale oddział w jakim siedzi słaby i nie zbije termich - wtedy łapię go Lisanderem i przytrzymuję, w trakcie eksterminacji obstawy. HQ mam z głowy, bo to Kapitan (daje mi tez rerolle na hita od stormbolców, dobra rzecz w reakcji na szarżę 10x6 reroll na 6. To taki wstępny pomysł na niewielkie punkty i w SM, ale już widać po kilku grach, że się sprawdza.

    Będę niebawem blogował na temat kilku konceptów. Na pewno heros + unit to jest doskonała opcja na turbo hittera. Tyle, że w tej edycji raczej wolna... ale damn każdy hero w unicie jest teraz jak w retinue w zasadzie. Głupi Corbullo z 2+ Feel No Pain jest pojebem, który zwiększa przeżywalność od Plazm i innego syfu takim terminatorom, czy kompanistom. Miazga. HTH jest super, tylko trzeba zupełnie zrekonfigurować koncepcję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    No Lizak dostał Mega Dopał na tej edycji, 4W S10 (ap2 i brak Fnp) Eternal, Jest moc! Nic tylko rozkminiać nowe buildy niż spamy Razorów. Szkoda że Tyrki dostały po tyłku ale nie ma nic za darmo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zanim on sie doczlapie do kombatu to 4 tury mina, chyba ze przeciwnik sam ci w niego wpada, albo masz farta z szarza na 12"... Oto truizm ale niestety oddzialy do CC wymagaja jakiejs opcji aby przylozyc je tam gdzie najbardziej boli, na piechote sa bolesnie latwe do wymanewrowania. Inaczej czysta statystyka go pokona bo kilka palek w koncu na sejvy wykulasz. Moi termosi nie sa w stanie przezyc 2 tur pestek (a tych bedzie teraz w SAFH'ach masa).
    A pojazdy pekaja jak wydmuszki.

    Deathstar za miliard punktow ma tez inny problem - nie zjamie znacznikow a skontestuje tylko 1. Z tyle pkt przeciwnik moze miec kilka sensownie shootujacych troopsow po zmianie zasad rapida. Nagle 24" robi sie grozny. A to wciaz duzo za duzo na szarze.

    Ze strzelaniem nie ma tego problemu.

    Nath.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety ciężko się nie zgodzić :( Combat dostał tak po doopie w tej edycji, że głowa mała - do losowego dystansu szarży i overwatha dodałbym jeszcze focus fire, disoriented charge i w ogóle zmianę w dostawianiu do multiple charge.
    Ale osobiście nie poddaje się ;) Na razie kminie nad dwoma Stormravenami z Jumpowymi wkładkami w środku - pewnie DC i SG, ilość ataków, jakie produkuje obecnie Kompania, to jednak jest szmoc ]:->
    Of course to wszystko to jest jednak wiadro punktów, które może nie wejść za szybko i zginąć od jednej fartownej 6tki. No ale, taki lajf nieutulonego combatowicza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kompania ma jeden zasadniczy problem brak rendinga. Obecnie PW ssają, a rending ma opcje zabijania w walce przed fistami. Save 2+ stał się naprawdę dobrą opcją w hth. A co do dostawania się do walki - niezależnie od wszystkiego jedną turę shootowego wpierdolu trzeba na siebie wziąć. Dlatego dobrą opcją wydaje się deep i ew. pody. Można dostarczyć unit tam, gdzie jest potrzebny i... w akompaniamencie innych droppujących unitów i szybkich lataczy wyczekać turę - wyeliminować cele i czekać na hth. Na pewno Combat jest nadal potrzebny, wliczając w to multiple charge - bo można związać na dłużej jednostki przeciwnika. % termosów 30 orków już nie zabije, ale te również będą miały z termoskami problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. True, true, dlatego też jako jedną opcję do Stormravena rozważam też po prostu 5tke Młotkowych z Priestem w Termosie :) Ewentualnie też DC z dwoma fistami - 8 ataków w szarży z WS5 też powinno dać radę, plus na większe punkty Kapelan z Fistem.

      Usuń
  6. Ja na razie wygrałem wszystkie bitwy armią combatową i to demonami :D
    no dobra, grałem tylko raz, ale nadal to 100% skuteczności ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Demony to chyba na edycję nie narzekają co? Tabelka mishapa zdecydowanie poprawiona na demoniczną korzyść. No i nie ma kontr z rhinosów, mobilnych hth'wców. Covery osłabione...

    OdpowiedzUsuń
  8. Rezerwy uległy zmianie, Fear na całej armii. Dalej bez fajerwerków ale progress spory. Ogólnie to strasznie namotali ten combat z dodatkiem Challenge'ów które dodają sporo smaczków (rzucanie Challenge'a sierżantem żeby indep mógł prać i łykać LookOut'y). Dodatkowo doopna allokacja woundow powoduje iż fisty w squadzie to tylko na ziomach, co nie są characterami się opłaca bo z Sv3+ to z fista masz szanse nawet nie stuknąć. Jesio przez ruchy 3" co punkcik I się nam taki zamęt robi że to trwa i trwa. Ale nie bójcie się - pogramy rok i z pamięci będziemy wiedzieć co i jak.

    OdpowiedzUsuń
  9. Edycja strzelania mówicie?
    2 SAG, check.
    45 lootas, check.
    180 shoota boys, check.
    Będzie dooobrze! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. @ jachu
    nie zapomnij o 9 lobbach, są świetne do snajpowania sierżantów

    OdpowiedzUsuń
  11. A, no tak - to wylecą SAGi, 3 lootasów i jedna trzydziestka, w to miejsce KFF i 9 lob. Dakka dakka dakka!
    Albo Grotsnik i 10 megasów z cyborkiem, marne 610 punktów, chora przeżywalność, chore 56 ataków z fista w szarży, nie ruszają się w trudnym i szarżują 2D6. Do tego Ghazza dla śmiechu i klękajcie narody ;)

    OdpowiedzUsuń