wtorek, 16 czerwca 2009

...zmiany... Na horyzoncie póki co.

Mogłoby się wydawać, przynajmniej patrząc na końcówkę cyferek, że rok 2009 jest idealny by być spod znaku Tzeentcha. Jednak spogladając na kolejne produkty oferowane nam przez Forgeworld można wywnioskować, że chłopaki mają tak na 3cie oko rok poślizgu i póki co koncentrują się na zabawkach dla fanów Boga Krwi - Khorna. I choć nie da się ukryć, że są one naprawdę zacne wizualnie i kuszące to jednak chciałoby się zobaczyć i najlepiej od razu zamówić coś z olbrzymim dziobem, wielkimi piórami w jeszcze większych skrzydłach lub coś co wygląda jakby uciekło z akwarium na Helu i nie zamierzało tam wrócić. Zwłaszcza, że kultyści Pana Zmian jakoś nigdy nie byli rozpieszczani ani przez GW ani przez FW.
I o dziwo odsiecz dla nich (nas) przychodzi z trzeciej strony - od Black Library które w przyszłym roku zamierza nam w ramach znanego i lubianego cyklu - Herezja Horusa - zaproponować od razu dwu-pak. Tu znajdziecie więcej informacji oraz okładki - warto kliknąć. Szczerze mówiąc już czytając Battle for the Abbyss gdzie pojawiają się Thousand Sonsi (no dobra Son - sztuk jeden) na więcej niż półtora akapitu robiło się fajnie pomimo, że książka wyraźnie zaniża poziom całej serii. Zatem nie mogę się już doczekać tych książek zwłaszcza, że są pisane przez zdecydowanie najlepszych autorów piszących w ramach tego cyklu.
A do tego pojawiają się ploteczki że w kolejnym Imperial Armour opisującym działania na Vraks ma się pojawić demon kosztujący 999 punktów i nie wiele mniej złotówek zwany Szefem Wszystkich Zmian. Jednak wg. tych samych pogłosek ten przełomowy moment ma się pokryć z przełomem roku więc znowu się uśmiechamy do cyferek 2-0-1-0.
W oczekiwaniu na ten cały dobrobyt który ma na nas spłynąć już niedługo możemy się zająć tak zwaną twórczością własną. I np. zmajstrować własną interpretację tematu Doomwing'a:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz