wtorek, 9 czerwca 2009
Nadciąga...
... Syrenka Zagłady 2009. Pierwszy krok już mamy za sobą a niejako przy okazji i kilka następnych - Zły wrzucił na fora (na GV nawet jak zwykle "się dzieje") zarys regulaminu a pod nim widać całkiem spore zainteresowanie tematem. Jednak nie powinno być to zaskoczeniem bo formuła zabawy jest w skali kraju unikatowa a i ciężkich zabawek na półkach graczy przybywa. Również GW do tego się wydatnie przyczynia wprowadzając kolejne ciekawostki dostępne do tej pory jedynie za sprawą forga do własnej oferty. Można powiedzieć, że plastikowe Stompy czy wariacje na temat Banebladów przyniosły Super Heavy pod strzechy :)
Choć mi osobiście klasa turnieju na którym gram jest dokładnie obojętna a o tym czy się skuszę by się ruszyć poza Poznań w sporej mierze decyduje regulamin to jednak wydaje mi się, że dobrze chłopaki z w-w-a zrobili nie ubiegając się o Mastera dla Syrenki. Bo nie oszukujmy się, pomysł wystawiania tytanów na nawet 2300 punktów, to koło balansu nie stał i jestem przekonany, że w którymś momencie by się zrobił flame, że np. ktoś by jechał na ETC 2010 tylko dlatego bo udało mu się wymyślić bardziej chore kombo bazujące na Super Heavy. Choć może chelki będą decydować o końcowej kolejności i jeszcze nas ta zabawa nie ominie ;).
Regulamin po pobieżnym przejrzeniu mi osobiście się podoba mam jedynie nadzieję, że z misjami orgowie też coś fajnego wymyślą bo jak już i tak wspomniany balans został wysłany na spacer to i misje nie koniecznie muszą być stricte podręcznikowe. Choć na pewno będzie obawa przed zbytnim udziwnieniami bo dla graczy nie mających zbyt często styczności z apokaliptycznymi zabawkami ogarnięcie na bieżąco wszystkich zasad SH może być wyzwaniem. Ale nie oszukujmy się to jest turniej raczej dla doświadczonych graczy i wymagający czasu na przygotowanie armii więc to chwila dłużej spędzona nad misjami nikogo nie zbawi. Zwłaszcza jeśli ingerencja będzie niewielka i będzie np. inspirowana assetami czy zasadami formacji czy też w jakiś inny sposób nawiązywała do Apokalipsy. Zastosowanie takiej licytacji czasu na wystawienie od razu by sprawiło, że średnia długość bitwy spadłaby o 15-30 minut.
Szczerze mówiąc ja już się nie mogę doczekać tego turnieju i mam nadzieję, że żadne czynniki zewnętrzne nie zatrzymają mnie w drodze do stolicy. A póki co idę dopieszczać domek czarnoksiężnika czyli Srebne Wieże Tzeentcha i nawet obcięta siła D mnie zatrzyma przed jej wystawieniem.
O ile będzie dopuszczona :)
Etykiety:
scena turniejowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz