poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Gwardyjska Pisanka


No i Wielkanocny zajączek wykicał nam nowy kodeks Gwardii Imperialnej. Wersja tak zwana przedpremierowa, coraz popularniejsza przy produktach GW - przynajmniej tych w całości papierowych. Uniknę w tym miejscu - pomimo, że bardzo mnie korci - kolejnego tekstu odnośnie polityki GW względem kodeksów a zwłaszcza ich elektronicznych wersji i od razu przejdę do pierwszych wrażeń po nie ukrywam jedynie pobieżnym przejrzeniu finalnego produktu.
Fajny, podoba mi się - taka pomyślałem po obejrzeniu dostępnych tu i ówdzie zdjęć. Mam wrażenie, że ilość opcji przytłacza. Liczba różnych luf pasujących do wieżyczek na lemanach czy armat na platformach z chimer sprawia, że samo przeanalizowanie heavy supportu dostarcza zabawy na dłuższą chwilę. Dodatkowo potwierdziły się plotki o squadronach pojazdów z tej sekcji i np. możemy spotkać się z 3 leanami zajmującymi jeden slot heavy. A czają się tam jeszcze perełki jak Deathstrike Missile Launcher znany do tej pory głównie graczom Epica. Jednak jego zadady sprawiają, że nie wiadomo kiedy i iloma blastami strzeli więc nie spodziewałbym się super popularności na stołach. Choć nie da się ukryć, że jak już strzeli to z przytupem. Zresztą po przejzeniu sekcji ciężkiego wsparcia gdzieś w podświadomości byłem zaskoczony, że moim oczom nie ukazała się nigdzie literka D w rubryce siła.
A co najlepsze wydaje mi się, że fast attack będzie dostarczał jeszcze więcej dylematów - z jednego hellhounda zrobił się trzy wersje pojazdów (również mozne je wystawiać hurtem), sentinele z kolei teraz występują w dwóch wariantach - jedna dobrze znana z poprzedniego deksu druga z poprawionym pancerzem kosztem punktów i niektórych zasad specjalnych. A do tego doszly fruwajki znane wcześniej jedynie z Imperial Armoura które daj naprawdę sporo opcji również poprzez możliwość wożenia jakieś wkładki.
Veterani będący do tej pory jednostką elitarną wyladowali w sekcji army listu koło plutonu piechoty. Niestety trzeba ich minimalnie wystawić dziesięciu ale nadal mają BS 4 i choć plazmy podrożały nadal moga być popularni zwłaszcza, że melty przy obecnej popularności landków nie są złą alternatywą. Co prawda lascannonów może być w tej armii od groma za sprawą nowej "architektury" podstawowego plutonu piechoty ale nie wiem czy to jest taka super rozwiązanie przynajmniej w wymiarze punktowym. Choć na pewno parę sztuk przerośniętych latarek w tym fanklubie Świętek Światełka Imperatora będzie wręcz klimatycznym wyborem. Przy okazji troopsów należy wspomnieć o chimerach którenie nie dość, że drastycznie potaniały (w punktach) są dostępne jako opcja transportu dla zwykłych gwardzistów.
W elitach z mojej spaczonej przez Tzeentcha perspektywy zdecydowanie najciekawszym oddziałem (a przy okazji nowością) wydał się Psyker Battle Squad. Banda jajogłowych mutantów którzy działają jako jeden psionik. Niestety ich wiedza o warpie nie jest tak szeroka jak moli książkowych w power armourach ale nie ma co narzekać bo i tak ich moce na pierwszy rzut oka są całkiem mocne. Kolejną ciekawostką w tym rodzaju jednostek są storm troperzy których latarki mają moc . Moc pod postacią AP3. I parę innych ciekawych opcji. Niestety cena w punktach sprawia, że trzeba będzie się mocno nad nimi pozastawiać by nie doszło do przerostu formy nad treścią. W tym miejscu jeszcze należy wspomnieć, że ogryny poprawiono i wszystko wygląda super dopóki nie dojdziemy do kosztu punktowego bo ten sprawia, że czar pryska, aczkolwiek może, być może po testach się okaże, że wcale nie są tak złe.
Przyznam się, że sekcję HQ czyli dowództwa najmniej wgłębnie analizowałem ale jest to dobry moment by wspomnieć o jednym z największych o ile nie największym novum w kodeksie czyli o rozkazach. Te oczywiście mogą być wydawane przez oficerów i nie da się ukryć, że dobrze użyte mogą być przysłowiowym języczkiem u wagi. No i sprawiają, że sekcje dowodzenia przestaną być samobójczymi oddziałami za sprawą dostępności broni specjalnych bo mogą być bardziej użyteczne za liniami własnych oddziałów dowodząc nimi. Prawie jak klimat...
W tych odczuciach na gorąco nie wspomniałem o wielu godnych tego sprawach jak choćby oddziały karne ale jestem przekonany, że będzie jeszcze okazja by do tego wrócić. Mam nadzieję, że do kolejnego razu z gwardią na tym blogu uda mi się już zagrać jakieś bitwy korzystając z nowego kodeksu dzięki czemu nie będę musiał bazować jedynie na odczuciach teoretycznych. A póki co wracam do studiowania bo nie ukrywam, że dla mnie osobiści ten podręcznik prezentuje się najzwyczajniej w świecie bardzo ciekawie i liczę, że uniknie losu kodeksu chaosu (tego w power armourach).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz