niedziela, 6 kwietnia 2008

Kolejne zwycięstwo Datasheetów z FAQ'ami

Ostatnio na stronach GW ukazały się kolejne Datasheety do Apokalipsy tym razem dla rogatych marinsów. Część z nich to formacje składające się np. z grupy defilerów dowodzonej przez szefa defierów bądź z wesołej gromadki wybrańców bóstw chaosu (dowodzonej przez Abbadona aka Miszcz Krucjat). Natomiast niektóre z pdfów poświęcono dużym zabawką jak np. tytan Khorna bądź Srebrne Wieże Tzeentcha. W opisach niektórych z właśnie tych dużych narzędzi siania pożogi i zniszczenia brakuje zdjęc lub ilustracji. Jeśli jednak ktoś by chciał zobaczyć te modele to polecam pogrzebać w archiwach Stuff of legends. Nic z tych dużych zabawek nie jest bowiem nowe - wszystko to już się przewinęło przez pola bitew Epica. I to dobre kilkanaście lat temu. I pomimo, że z czystym sumieniem można by zarzucić odgrzewanie kotleta to jednak pomimo wszystko chwała GW, że dotrzymuje obietnicy i cały czas supportuje Apokalipsę szkoda tylko że podstawowa wersja 40ki nie zasługuje na taką atencję.
Dla mnie osobiście sytuacja z kodeksem orków jest skandaliczna bo o ile rozumiem, że czasami zapisy które budzą u niektórych wątpliwości to w opinii speców od zasad z GW mogą być klarownym i nie wymagające komentarza. Ale w kodeksie orków są ordynarne błędy np. woundy nobów czy profil dakka guna. Nie wierzę w to, że autorzy tego dzieła o tym nie wiedzą i naprawdę nie rozumiem co to jest za problem wyjaśnić te kwestie. Przecież wystarczy umieścić stosownego pdfa na stronie www. Nie myślę by koszta takiej operacji były na tyle wygórowane by zaważyć o zauważalnej obniżce kursu akcji. A biorąc pod uwagę, że wzrosło by zadowolenie klientów to by się mogło w dalszej perspektywie opłacić. Jednak najbliższa dalsza perspektywa naszej ukochanej firmy sięga 40 millenium bo poniżej jest "czas minimalny". Ale GW zdążyło nas już przyzwyczaić, że z niezrozumiałych powodów unika FAQ'ów no chyba, że wzorem Tede chłopaki "gloryfikują swoją zajebistość" bo przecież ich produkty nie mają błędów bądź nie jasnych zapisów. Tia... Mam jednak nadzieję że nawet oni w to nie wierzą. Bo jeśli mają takie dobre samopoczucie to 6 edycji możemy się nie doczekać.
Na poprawę nastroju wrzucam render i fotkę Banelorda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz