poniedziałek, 10 stycznia 2011
Cwaniaki i inni ciśnieniowcy czyli DMW za moment.
Stolica.
Ponad 70 graczy.
Tłum, wręcz, reprezentantów Polski z różnych edycji ETC.
Aktualna czołówka rankingu.
Silna reprezentacja lokalnego środowiska.
Master w Warszawie?
Nie - to tylko lokal i to jednodniowy. Tyle, że w drużynach, czyli Drużynowe Mistrzostwa Warszawy.
Warszawska scena czterdziestkowa nie przestaje mnie fascynować. Z jednej strony DMW i Syrenka a z drugiej strony zadyma przy DMP i wręcz awersja do organizacji mastera. Po prostu miasto kontrastów nie tylko w sensie społecznym, ale również i w naszym hobby. Jednak intencją stojącą za tą notką nie jest kolejna analiza tego, co się dzieje w naszej stolicy a jedynie przyjrzenie się regulaminowi DMW - jest on, bowiem w paru miejscach, przynajmniej dla mnie, co najmniej frapujący.
Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy, kiedy go przeglądałem to ograniczenie FOC'a do HQ 1, Troopsy 2-5 reszta 0-2 przy czym należy pamiętać, ze gramy na 1500 punktów. A jest to wielskość bitwy mieszcząca sie w graniach standardu - dlaczego wiec FOC jest nie standardowy nie rozumiem. Nie będę ukrywał, że miałem trochę problemów z poradzeniem sobie z tym FOC’em, bo jednak na te punkty jest mocno krępujące ograniczenie. Oczywiście jak się spojrzy na potencjalny chaos z tylko jednym lashem I „tylko” 6 oblitami to trochę człowiekowi humor się poprawia. Ale prób złożenia eldarów bez Eldrada przy tej formule to wyższa szkoła jazdy.
Kolejną sprawą, która mi się nasunęła to wielkość stołów. Mianowicie będą zarówno szerokości, 72” jaki i 60” przy czym nie do końca człowiek wie, na jakich wyląduje – zwłaszcza w pierwszej rundzie. Nie, żeby różnica była kolosalna, ale jednak to rozwiązanie nie wzbudza mojego zachwytu. Domyślam się jednak, że wynika on z jakiś uwarunkowań logistycznych a nie z koncepcji, orga na nowatorskie Fog of War.
Jednak by nie było, że jedynie marudzę to dla równowagi muszę wspomnieć o tym, co mi się podoba, czyli np. to, że misje są przywiązane do rundy natomiast 3 podręcznikowe strefy wystawienia do stołów w ramach kompletu meczowego (czyli 3ech stołów, na których grają drużyny), co powoduje, że można zagrać 3 różne misje za każdym razem na przykładowo ćwiartki. Wprowadza to też dodatkowy element do rozkminienia parowań dla kapitanów i cała zabawa będzie jeszcze atrakcyjniejsza.
Fajne też mi się wydaje podzielenia drużyn na grupy przez orga przed pierwszą rundą dzięki czemu wymiatacze trafią na sobie równych a ci bardziej rekreacyjni gracze również na takich z podobnym podejściem. Potem oczywiście będzie już system szwajcarski ale dzięki temu rozwiązaniu obowiązuje on już jakby od pierwszej rundy. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że warto przetestować to rozwiązanie również przy innych turniejach.
Szczerze mówiąc pomimo drobnych obiekcji nie mogę się już doczekać tej imprezy i mam tylko nadzieję, że uda mi się na nią dotrzeć. Oczywiście będzie brakować i to pewnie nie tylko mi sobotniego wieczoru na długie polaków rozmowy, ale to się jeszcze nadrobi. Natomiast sam turniej może być znakomitym starterem do DMP, które miejmy nadzieję, że nie tylko się odbędzie, ale i przyćmi poprzednie edycje.
Ale to już temat na zupełnie inny wpis.
Etykiety:
scena turniejowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jakbyscie zostali do niedzieli to mozna zadbac o jakis wieczorek :]
OdpowiedzUsuńŁysy, my do niedzieli zostajemy, także nie widzę problemów, żeby jednak wieczorem zapoznawczy zorganizować. Jak wyruszy się w niedzielę rano, to jeszcze o przyzwoitej porze jesteś na miejscu.
OdpowiedzUsuńJeśli się nie mylę, różne rozmiary stołów wynikają po prostu z faktu, że mamy sporo 72" ale mamy też parę 60", a na tym turnieju zapewne będziemy korzystać ze wszystkich posiadanych.
OdpowiedzUsuńBo chyba lepiej jest przyjąć tych graczy na nieco mniejszych stołach niż im powiedzieć "brak miejsc", prawda?
Ja sobie zdaje sprawę, że różne rozmiary stołów nie wynikają z bezinteresownej złośliwości ale właśnie z jakiś powodów trzecich. Jednak nie zmienia to faktu, że wiedza o tym na czym będzie się grać nikomu nie zawadzi :)
OdpowiedzUsuńEwent. można by po jednym 60" przydzielić do każdej trójki, ale nie wiem ile ich jest (choć zawsze można powierzchnię większego ograniczyć taśmą :) ). Wtedy było by sprawiedliwie i gracze byli by przydzieleni do mniejszych świadomie.
OdpowiedzUsuńNo to przecież masz info w regu, nie? :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że mniejsze stoły będą bardziej "ostatnie" niż "pierwsze", ale wiadomo - Czaj-nik decyduje. :)
Kurcze, jakoś tak przeczytałem info i wymyśliłem, że będa 2x72 i 1x60 do każdej part teamów - ot taki dodatkowy dynks i nawet fajny. A teraz się okazuje, że byłem w błędzie? To szczerze powiedziawszy jestem zawiedziony deczko. Kicha Panowie - dobrze jest jednak wiedzieć, gdzie się gra.
OdpowiedzUsuń