poniedziałek, 7 lipca 2008

HH - hobbystyczny hajs


Myślę, że zdecydowanej większości z Was podobnie jak mi zdarza się przeglądać na allegro dział bitewniakowy nawet gdy akurat się niczego konkretnego nie potrzebuje. Motywacje mogą być różne jak np. chęć bycia "na bieżąco", czy po prostu przyzwyczajenie. Można też dla poprawy nastroju wyszukiwać co "lepiej" pomalowane figury czy bardziej spektakularne opisy lub combosy czyli jedno i drugie razem - działa zwłaszcza jeśli w tytule aukcji pojawia się zwrot "pro-painted" ;). Jednak patrząc na niektóre aukcje mam wrażenie, że tego rodzaju próby zmuszenia się do uśmiechu mogą przynieść wręcz przeciwny efekt. Przeglądanie bowiem niektórych ofert wymaga odrobiny masochizmu i często pojawia się pytanie "co tym figurką się stało??". Zresztą swego czasu całkiem popularne było na forach linkowanie co lepszych "kfiatków".
Jednak czasem może za tym klikaniem stać świadomość, że czegoś nam do szczęścia brakuje ale nie do końca mamy pomysł czego dokładnie. I może się okazać, że chodzi np o to. Muszę przyznać, że zafrapował mnie business-plan stojący za tą aukcją. Pomysł, żeby sprzedawać coś co praktycznie może każdy samemu kupić i nie dodawać do tego niczego od siebie (poza niemałą marżą) jest dla mnie niezrozumiały. Bo jeszcze jakiś czas temu karta kredytowa mogła stanowić problem, ale obecnie bankiw wciskają je jak i gdzie mogą. Zresztą nie oszukujmy się dla kogoś kto wpada na pomysł wydania ponad tysiąca złotych za pojedynczy model (trudno nazwać tytana, od tak figurką), rzadko kiedy karta a raczej jej brak będzie stanowić problem. Ja rozumiem, że można liczyć na lenistwo czy nie widzę innych ale jeśli spojrzymy na aktualny kurs funta to zobaczymy, że sprzedający bardzo mocno liczy na popularność tych cech. Próba zarobienia 200 czy nawet 400 złotych na czystym pośrednictwie czegoś co jeszcze tobie za friko przesyłają do domu jeśli zakończyła by się sukcesem ocierałaby się o nagrodę Nobla z ekonomii. Bo żeby było zabawniej nawet czasu sobie nie kupujemy jakby się komuś spieszyło na przykładowo taką Syrenkę bo musimy zrobić przedpłatę a nasz "kontrahent" za nasz hajs go nam zamówi odbierze i prześle dalej.
300 stówy się należą.
W ogóle od jakiegoś czasu widać regularnie na allegro aukcje które dla mnie są zwykłą spekulacją bo sprzedawanie książek z BL 50% czy nawet więcej drożej niż można je kupić w empik.com trudno nazwać inaczej. Jednak z tego co widzę popularność takich aukcji wśród ludzi nie jest na tyle duża by można było z tego wyciągnąć jakiś sensowny czy wręcz jakikolwiek zysk. I nie jest to szczególnie dziwne większość ludzi potrafi jednak liczyć zwłaszcza własne pieniądze. Już deale polegające na grupowym zamówieniu z forga mniejszych rzeczy gdzie zamówienie powyżej 250 funtów ma dostawę gratis wydają mi się sensowniejsze. Koszty tej dostawy mogą stanowić zysk sprzedającego. Nikt nie traci. Towar jest. Wszyscy są zadowoleni.
Następnym etapem prób zarabiania na tym hobby są projekty jak np. bits pudło. To już normalny biznes tylko rynek mały ale można liczyć na jego zwiększanie się z czasem a poza tym łatwiej się pracuje nawet wyłącznie by wyjść na zero gdy się to robi w dziedzinie pokrywającej się z zainteresowaniami. Poza tym oferta jest bardzo fajnie i z głową rozszerzana i to już nie jest tylko sklep z połamanymi ramkami. Widać, że wizji chłopakom nie brakuje, zacięcia też nie więc można powiedzieć, że są podwaliny sukcesu. Dobrze by było gdyby się on pojawił bo byłby to przykład, że spekulacja bazując na posiadaniu karty kredytowej nie jest najlepszym pomysłem na zarabianie na hobby. I może wtedy choć części allegrowiczów którzy działają teraz mniej lub bardziej etycznie pposzukałaby innych nisz ekonomicznych na tym poletku. Jestem przekonany, że takie są jeszcze do zapełnienia można np.handlować trudno dostępnymi czy archiwalnymi wzorami figurek, bądź modelami do gier specialista albo ... whatever. Taki obrót sytuacji byłby z korzyścią dla nas wszystkich. Dla handlujących bo byłby obrót a może i zysk i dla nas bo im więcej ofert tym ciekawiej. W końcu nam kupować nie kazano.

1 komentarz:

  1. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę analizując wspomniany "biznesplan" na ilości jakie ten człowiek jest skłonny po "urlopie" wysłać. Polecam szczególnie 100 (słownie sto) sztuk hydr lub void dragon phoenixów, bo 20 thundehawków nie robi już takiego wrażenia, szczególnie że są po podejrzanie korzystnym kursie funta.

    OdpowiedzUsuń