poniedziałek, 28 lipca 2008

Ahoj Master na horyzoncie

W tym sezonie w Szczecinie na jesień odbędzie się turniej klasy master. Chelek który chłopaki z miasta gryfa ostatnio przygotowali okazał się bardzo dobrym turniejem co sprawiło, że ekipa dostała od ligi prawa do najwyższej klasy turniejowej. Co prawda pomogła im w tym nie najlepsza (delikatnie rzecz ujmując) organizacja turnieji w Warszawie i Wrocławiu w zeszłym sezonie ale nie zmienia faktu, że w pełni zasłużyli na mastera. I nawet gdyby nie potknięcia miast na W pewnie by to prawo otrzymali.
Chłopaki chyba wzięli się już do roboty bo na gildii pojawił się stosowny temat o tym turnieju i muszę przyznać, że ogarnia mnie trochę niepokój jak zobaczyłem rozważany limit punktowy. Organizatorzy wahają się pomiędzy 2250 a 2500 punktów. Czyli w Warszawie mieliśmy ostatnio dopuszczone super heavy a teraz w Szczecinie będziemy mieli resztę Apokalipsy :). A trzeba pamiętać, że jeszcze dochodzi zmiana edycji oraz wymóg malowania co dodatkowo komplikuje sytuację niektórych (większości-?) graczy. Nie wróżę z tych fusów super frekwencji na tym turnieju. Oczywiście jest dużo czasu można jeszcze sporo po paćkać ale nie wiem czy to wystarczy by gracze przygotowali armie. Zwłaszcza, że nowe zasady wymagają trochę testów by dojść do wniosków na temat rozpisek. Osobiście dla mnie 2k to jest dużo, natomiast powyżej to ja bardzo lubię zagrać ale w Apokalipsę na zupełnym luzie. Nie za bardzo wyobrażam sobie dwie hordowe armie na te punkty i limit czasowy. Oczywiście to wszystko jest do przeskoczenia od strony organizacyjnej ale nie mam przekonania, że master jest najlepszym miejscem do testowania takich rzeczy. W Warszawie zrobili najpierw lokala z SH i lataczami potem chelka i jeśli w przyszłym roku zrobią to na masterze (o ile takowy będzie w stolicy) to będzie naturalna konsekwencja budowania imidżu turnieju. Natomiast wskakiwanie z limitem 2500 na głęboką masterową wodę bez większych testów zwłaszcza na świeżo po zmianie podręcznika głównego gdzie większości ludzi będzie miała braki kadrowe w szeregach własnych wojaków wydaje mi się ocierać o strzał we własną stopę.
Ostatnio mam wrażenie, że wizerunek turnieju jest coraz ważniejszy dla orgów. Czasem wydaje mi się, że wszyscy momentami wręcz na siłę próbują wyróżnić swój turniej spośród innych - jakby panicznie bali się sklasyfikowania jako zwykły. A przecież ostatnie Halo Stars było na ~2000 punktów i nikt nie narzekał a większość wychwalała pod niebiosa. Nie widzę więc potrzeby robienia jakiegoś abstrakcyjnie wysokiego limitu punktów bo to nie jest aktualnie potrzebne. Rozumiem taki pomysł przy dogrywającej edycji kiedy w"wszystko już było" ale aktualnie bitwy na niby ograne 2k będą pasjonujące. Zresztą regulamin jest ważny ale nie jest najważniejszy jeszcze masa innych czynników wpływa na odbiór turnieju. Przeciwnicy, sala, warunki sanitarne noclegi, sobotni wieczór itp itd. I tu Szczecin prezentuje się bardzo korzystnie i nie potrzeba dodatkowego majstrowania przy punktach bo w moim odczuciu jest o wiele więcej do stracenia niż zyskania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz