No i chyba mamy nowa, świecką tradycję na tym blogu. Udało mi się bowiem drugi rok z rzędu zapomnieć o jego urodzinach. Nie żebym do nich przywiązywał jakąś szczególną atencje bo tak raczej nie jest - po prostu, jest to dobra okazja do jakiś podsumowań i poczynienia kolejnych planów podboju wszechświata.
Jednak jak sobie przypomnę to co mi się marzyło w zeszłym roku i co wtedy sobie zaplanowałem a ile mi się z tego udało się osiągnąć to do szczególnie zadowolonych z siebie ludzi się nie zaliczam. Bo poza tym że udało mi się utrzymać bloga przy życiu wiele więcej się nie zdziałałem.
Przy okazji aktualnie trwających Igrzysk olimpijskich usłyszałem stwierdzenie, które wydało mi się więcej niż znajome, wyjątkowo pasujące do mojego rachunku sumienia, mianowicie sukces niczego nas nie uczy i to właśnie porażki dają nam lekcję. No więc trafiłem od razu na doktorat. Ale plan jest - w przyszłym lipcu planuję go bronić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz