poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Post herezyjne myśli zebrane

Zdjęcie od Jasia. Przy okazji mały konkursik - znajdź wszystkie fruwajki na obrazku.

Na pewno relacja live z ETC mogła być bogatsza, bardziej soczysta czy po prostu miodniejsza. Jednak świat zastany okazał się na tyle angażujący, że daliśmy się porwać bogactwu bodźców i tylko niektóre z nich przesyłaliśmy dalej pod postacią zer i jedynek. Wydaje mi się jednak, że w ostatnich wpisach Michu Wam to wszystko pięknie zrekompensował dzięki czemu ten kto nie był żałuje, a ten kto był odświeżył sobie wspomnienia.

Czas jednak ruszyć dalej i napisać coś o 6 edycji - a okazja pojawia się wyborna bo w ten weekend odbył się pierwszy master na nowe zasady czyli trójmiejska Herezja. Nie będę się silił na jakieś raportu z bitew raz, że nigdy mi to wybitnie nie wychodzi dwa, że pomysł na pt. bitwę zastrzelę ich wszystkim nie daje pola do popisu w dziedzinie elaboratów taktycznych. Ograniczę się zatem do paru luźnych myśli.

1. Fajne jest uczenie się nowych zasad "hard way". W pierwszej bitwie dowiedziałem się oddziały które poszły na glebę mogą zrobić snapshoty. Spadła pierwsza vendetta. Turę później dowiedziałem się, że pojazdy z szejkiem też mogą snapshotować. Spadła druga wędka. Jak spadła 3ecia to już wiedziałem wszystko.

2. Dla odmiany w ostatniej bitwie dowiedziałem się jak dokładnie działa nowy model alokacji woundów. Konkretnie na przykładzie oddziałów wilków z dołączonymi zawodnikami terminatorkach na czele którym przysługiwał Look Out Sir. Z taki typkiem to tacy zawodnicy biorą battle cannon na klatę. Frustrujące.

3. Dowiedziałem się też co się dzieje z wkładką wendki kiedy ta spada z stratosfery na glebę. Znika w oparach siły 10 i AP1. Wożenie czegokolwiek bez np. 3+ inva w fruwajce która nie jest nekrońską kosą mija się z celem. Albo jest proszeniem się o problem.

4. Pomysł orgów z wyborem pomiędzy bohaterem specjalnym, bądź sojusznikami, bądź dwoma rozpami sprawdził się w 111%. Spotkałem 3 razy wilki i pierwsze miały Logana, następne bladziowe dodatki a ostatnie dwie totalnie różne rozpiski. Granie zatem z teoretycznie tym samym, bo wszystkie miały silny fundament piechotny i tak było odświeżające.

5. Zajmowanie znaczników wyłącznie przez prawo gruntu czyli poza pojazdami w połączeniu z losową liczbą tur wymaga sporej rewizji poglądów na troopsy. 3 typa z tafem 3 w razorze może nie wypalić.

6. Punkt ostatni czyli  na deser mamy narzekanie na fruwajki i pomysły na np. limitowanie punktów w rozpisce na nie i inne comp bzdety. Lotnictwo jest jest normalnym elementem tej gry. Jeśli jest skuteczniejszy niż inne - to przykre ale to już było. Przerabialiśmy miliony absurdów w poprzednich edycjach i pizdyliardy uber kilerskich buildów. Przerobimy i ten. Różnica jest taka, że przykładowy cyrk grubasów miały tylko tyrki a fruwajki mają i necroni i marinsi i gwardia. Orkowe zresztą choć słabsze też można wciągnąć na tą listę. Zatem pierwszy raz mamy tak popularne przegięcie. A popularne przegięcie to prawie jak balans.

I tym optymistycznym...
A póki co wyglądam kolejnych bitew na 6 edycję.
Byle nie gwardią.

7 komentarzy:

  1. "Byle nie gwardia"... Pfffff... Mientka pyra ;)

    Nath.

    OdpowiedzUsuń
  2. ograniczanie fruwajek nie ma sensu bo teraz każda nowa armia będzie miała fruwajkę oraz coś naziemnego do strzelania do fruwajek a jak nie to może fruwajki wziąć w aliantach

    a fruwajki mają też Dark Elfy a latający cyrk grubasów wystawić mogą też demony

    a co do termosa na froncie to pamiętać treba że jeśli typ ma inny sestaw savów niż model za nim to najpierw zdaje look out sir a potem model który przejął hita zdaje Sv albo model w termosie bierze wszystko na klatę i zdaje swojego Sv ale już wtedy nie może się schować za kolegą. Jeśli natomiast wszystkie modele mają ten sam Sv to najpierw zdajesz Sv a potem woundy przydzielone na charactera możesz "zlook out sirować"

    OdpowiedzUsuń
  3. ^^ Generalnie to najpierw powinno się rzucać Look Out Sir zawsze (bo na tym polega ta zasada), ale GW w rulebooku sugeruje rozwiązanie przyspieszające grę (tzn. zakładam, że taka jest intencja zmienionej kolejności przy takim samym save).

    Z lataczami są takie problemy:

    - nowe, trzeba się nauczyć z nimi radzić
    - nie każdy zdążył ogarnąć (kasa/czas)
    - niektóre armie nie mają AA ani flyerów
    - uwalone fortyfikacje

    Sojusznik wymaga kupienia HQ i troopsa jak chcesz wziąć chociaż 1 flyera, a i tak będziesz mieć ich mniej niż przeciwnik, który bierze je ze swojego kodeksu (poza tym 3 osobne Vendetty są zdecydowanie lepsze niż szwadron). Wyjątkiem są Necroni, bo od nich można wziąć 4 troopsy, 4 transportery i 1 z heavy.

    OdpowiedzUsuń
  4. IMHO latajki powinny mieć jednak jakieś ograniczenie (0-3 myślę w zupełności wystarczy ), tak by nie było jakiegoś głupiego spamu latającego złomu, ale tez tak, by nie wywalać ich zupełnie z rozpisek.

    No, przynajmiej do czasu, aż większość armii będzie miała sensowną obronę AA ( albo GW wreszcie zFAQ-uje co z flakk missilami ).

    Zaś pomysł przedstawiony w 4 pkt. też mi się bardzo podoba :) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe ze jakos nikt nie banowal spamu psycannonow w piatej ed..

    OdpowiedzUsuń
  6. Osoby, które są za ograniczaniem rzeczy, które są w kodeksach/RB - idźcie pograć w szachy, bo to jest stopień komplikacji który być może zdołacie pojąć. Choć szczerze wątpię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia kim jesteś Cylindryk ale wnioskując z Twojej wypowiedzi to albo masz słabszy dzień albo jesteś strasznym burakiem.
      brajtman

      Usuń