poniedziałek, 9 marca 2009

Tytan tytanów.

No i stało się. Games Workshop w fali nowych jednostek i formacji do Apokalipsy opublikowanych na swojej stronie uwzględniło największe lądowe narzędzie destrukcji w arsenale Imperium o wdzięcznej nazwie Emperor Battle Titan. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że go kiedyś opiszą ale z drugiej strony skoro nawet Primarch w postaci stat-line'u zaplątał się do dwarfa to chyba jednak nie powinienem być zaskoczony. Jak widać dla studia nie ma żadnych świętości no może poza Adeptus Mechanicus ;)
Niestety...
Ale wracając do dużego przyjaciela każdego kwardzisty który się nie załapał w zbyt bliskie sąsiedztwo jego stopy to muszę się przyznać, że cały czas trawię tego tytana bo jest noo.... inspirujący. Dlatego niejako na gorąco postanowiłem się podzielić kilkoma refleksjami:

Model

Kierując się rysunkiem dołączonym do opisu można oszacować wielkość tej zabawki dla naprawdę dużych (i silnych) chłopców na około 1 metra co przynajmniej dla mnie jest zaskoczeniem. Wydawało mi się że będzie miał przynajmniej 1.3 no ale może ktoś w GW zrobił tą ilustrację na oko czy inne pi razy drzwi.

Mam nadzieję, że model oryginalnej produkcji się nigdy nie pojawi i nie dlatego żebym uważał, że jest nie potrzebny bo na pewno wiele ludzi skusiłoby się na alternatywę dla tego:
ale dlatego że wtedy GW zgodnie ze swoją taktyką wrzuciłoby formację 3 takich potworów. A to by mogło sprawić że Sprite by się stał pragnieniem.

Punkty:

4k czyli tyle co męskie punkty razy dwa.
Co 16 Bloodthirsterów.
Co 61 i pół oblita.
Co 100 termosów assaultowych.
Co 181 herlaków lub 176 z jednym Farseerem.
Co 307 podstawek nurglingów co daje 921 woundów bez instantów.
Lub 1000 gretchinów ze 100 runtherdami.

Uzbrojenie:

Tu się zaczyna prawdziwy hard-core bo ta mechaniczna godzilla w wersji gotyk może mieć 6 broni zwykłego tytana i 2 swoje. A takie np. Vengance Cannon już samo z siebie jest niczego sobie. 4 placki 7" z siłą D? WTF? Zresztą Ordnance 8, 7" blast czy Apocalypse Barrage (10) też robią wrażenie. A to nadal bez tej szatanskiej szóstki "broni pomocniczych". Ten model chyba nawt jest wart tych 4000 punktów. Zwłaszcza, że 8 tarcz i 12 punktów wytrzymałości sprawia, że jest co strzelać do niego. Nawet dla tych 61 i pół oblita byłby wyzwaniem.

Wyporność

18 oblitów potrzeba by wyłączyć tarcze pozostałe robią około 6 glanów i 6 pentracji niby nie mało ale w tym przypadku delikatnie rzecz mówiąc raczej to nie styknie. A tak zwana zwrotka z pizdyliarda strzałów z siłą D lub 8+ z wystarczającym AP mogła by sprawić że gracz od oblitów by został tylko z nożami na tej strzelaninie.
A skoro jesteśmy przy nożach to mam wrażenie że 16 dużych demonów Khorna w walce z nim mogłoby się okazać Rambo tej zadymy. W koncu mają 96 ataków z których trafia 64 i około połowy jest pentracją. Przy reakcjach łańcuchowych mogłoby się to okazać wystarczające. Inna sprawa że niszczenie go w walce wręcz jest cokolwiek sambójczym pomysłem za sprawą specjalnych zasad.

Jednak niezależnie po której stronie luf bym się znalazł chciałby zagrać z takim cudem na stole pod warunkiem, że byłoby reprezentowane przez model godny tych punktów, tego uzbrojenia i w ogóle tej glorii i chwały. Znaczy się cała nadzieja w forgu który może nas kiedyś zaskoczy niczym GW z tym zasadami...

Jednak póki co niech się skupią na dużym Tzeentchowym bo to jest zdecydowanie ważniejsze dla losów glaktyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz