Jakiś czas temu pisałem o kontrowersjach jakie wzbudziła pierwsza wersja regulaminu Drużynowych Mistrzostw Polski. Ostatnio pojawiła się kolejna tym razem określona jako ostateczna i oczywiście znalazła ona dosyć szybko swoich przeciwników. Jednak ilość głosów krytycznych jak na turniej na 100+ osób jest już marginalna - przynajmniej póki co.
W tym regulaminie poza takimi rzeczami jak FOC, punkty czy misje znalazły się też koszta wejściówki które w tym roku wynoszą 50 złotych od osoby (rok temu - 40) co nie oszukujmy się - mało nie jest. Ale nie jest też - przynajmniej w moim odczuciu ceną zaporową, w końcu generalnie turnieje wyjazdowe super tanią rozrywką nie są więc ta dycha różnicy na wejściówce nie będzie miała zbyt często decydującego znaczenia dla tego czy ktoś przyjedzie czy nie. Jednak na GV już się zaczęły podnosić głosy, że to za dużo a między wierszami niektórych postów można było wyczytać (i to boldem) sugestie, że orgowie chcą zarobić.
Potencjalna dochodowość biznesu turniejowego (bo większe perspektywy rysuje regularne inwestowanie w Chybił-Trafił) gwarantuje nam że jeszcze długi czas nikt się tym nie będzie parał dla pieniędzy. Jednak ta sytuacja pokazuje jak niewdzięczną rolą jest przygotowanie i prowadzenie DMP. I nie do końca rozumiem z czego to wynika bo nie przypominam sobie takich imprez towarzyszących przy okazji poprzednich edycji. Nie wiem czy to się bierze ze specyfiki forum Glorii Victis gdzie dosadne posty są mile widziane, czy z racji kontrowersyjnych decyzji/propozycji organizatorów, czy też może zbyt powszechnej dyskusji (można ją było ograniczyć do kapitanów). Naprawdę nie pojmuje z czego się to bierze ale można odnieść wrażenie że niektórzy już na siłę szukają dziur w całym przy okazji tego turnieju. A szkoda. Bo mam wrażenie, że frekwencji na nim mogą o wiele bardziej zaszkodzić kolejne flame-wary niż 10 złotych w tą czy w tą na wejściówce.
A biorąc pod uwagę że organizowanie kolejnej odsłony tego turnieju jest nagrodą za jego wygranie to grając na pierwszym secie stołów piątą bitwę poważnie bym się zastanowił czy to jest taki dobry pomysł by "zapinać". Na szczęście mojemu teamowi nie grożą takie rozterki ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz