środa, 12 października 2011

Fairhammer


I nagle, nie do końca wiadomo skąd pojawiła się na dyskusja. Spontaniczna, zażarta i +1.
Tym razem o wielu rzeczach naraz ale jakby spróbować podsumować całość, to można by powiedzieć, że o byciu w porządku przy stole. Wobec przeciwnika i szeroko rozumianego systemu.
Jednym spośród wielu tematów poruszonych są punkty fair play i ich połączenie z punktami ogólnymi do zdobycia w trakcie turnieju. No i tu się pojawia wiele argumentów i konceptów między innymi taki, że trzeba zdobyć Fair Play'e od kilku osób by dostać jakiejkolwiek bonusowe punkty. Co zastąpiłoby liniową zależność 1FP to jeden duży punkt. Ma to swój sens ale moje myśli poszły w zupełnie inną stronę.
Może zamiast łączyć (lub nie) ferpleje z wynikami turnieju to spróbować połączyć je z nagrodami ligowymi czyli Młotkami. Jest już przecież stosowna kategoria czyli Najsympatyczniejszy Gracz. Oczywiście wymagało by to trochę zachodu od strony technicznej. No i by wyłamywało się z ogólnej doktryny przyznawania młotków. Ale wydaje mi się, że koncept można przemyśleć, zwłaszcza, że do przyszłego sezonu jest jeszcze trochę czasu.
Myślę, że na początek można by to wprowadzić na masterach bo ich orogwie są na tyle ogarnięci w dziedzinie organizacji turnieji, że jedna tabelka w excelu im problemu szczególnego nie zrobi.
Chyba.
A sam mechanizm widzę dosyć prosto. Kto zdobędzie najwięcej ferpleji na masterach wygrywa. Młotka, uścisk dłoni i uwielbienie tłumów. Pewnie, że im kto więcej pojeździ tym ma lepiej ale generalnie ta liga tak działa więc to nic nowego. A jak ktoś jest przysłowiowym złamasem to mu nawet bycie na wszystkich masterach nie pomoże. Z czasem, oczywiście jeśli by się to sprawdziło i przyjęło, można by całą zabawę rozszerzyć na czelki. W ten sposób puryści wynikowi mają świadomość, że żadne pitu-pitu im wyników nie przekłamuje a jednocześnie ludzie którzy się pojawiają na dużych turniejach i wyróżniają swoją postawą przy stole są w jakiś sposób docenieni.
I to w sumie tyle.
A co Wy, drodzy czytelnicy o tym myślicie?

4 komentarze:

  1. Pomysł jak pomysł, ja osobiście jestem przeciwnikiem pozytywnego doceniania kultury gry. Powinna być ona standardem a penalizacji powinny podlegać odchylenia. Natomiast co do samego pomysłu to bardziej miarodajne (czyt. nastąpi uwaga metodologiczna) jest best 3 of 4 i to nie dlatego że raz możesz nie być miły, ale dlatego że jak ktoś nie był na jednym masterze a jest naprawdę mega spoko typem do pogrania to przegra z jakimś rutyniarzem.
    kudłaty

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako, że na Gildii nie bywam, tak się zapytam:
    Naprawdę na Masterach, najważniejszych turniejach, zdarzają się przypadki ustawiania wyniku przez postawienie się w rogach i mówienia co chwila "twoja tura"? Sorry, ale jest to nie fair wobec reszty graczy.
    Może by takim osobom dawać jakieś karne punkty do rankingu?
    Pomysł z tajnymi dużymi punktami jest niezły, o ile sędziówka zacznie przewidywać taką opcję, choć pewnie na początku będzie i tak wiadomo z powodu przepływu informacji między graczami (pytania w stylu "ile zdobyłeś?", choć chyba należy tu postawić pytanie, czy osobom lepszym będzie się opłacać odpowiadać zgodnie z prawdą, jeśli w ogóle). Do przetestowania imo.

    Swoją drogą, punkty FP zawsze były dla mnie jako "dam mu punkt po to, żeby był wyżej...". Przynajmniej jak były to mniej więcej tak wyglądały. :/
    Dlatego opcja więcej fairplay = młotek jest dużo fajniejsza, choć zrobiłbym tutaj też coś w stylu pół-tajnego rankingu.

    Jawne punkty za modelarkę (w sensie publikowanie całej tej tabelki po turnieju), ciekawy pomysł.



    Hm... wracając do tajnych punktów w czasie turnieju, w sumie może i tak jest, nie wiem, na tym komputerze sędziówki nie mam a mały chwilowo w serwisie. Jak jest opcja "schowania ich", to gites, trzeba będzie tylko telewizor odłączać na moment wpisywania punktów bonusowych chyba... chociaż... może nie. Hm.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym był za przyznaniem punktów pary. I na koniec ten kto ma najwięcej dostawał by młota w kategorii "Największy Hydrant". Sweeeet ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. JA tez Toster, juz zreszta kiedys na WS to proponowalem

    3 "NieFairPlaye" na 5 bitew to albo jeden DP w klasyfikacji na Hydranta Roku (i tu na koniec sezonu klasyfikacja :-)) albo od razu na turnieju "-5 DP"

    Toby sie nawet niejwieksi spinacze zastanowili czy warto i pewnie z zacisnietymi zebami i zgryzionym usmiechem odpowiadali "ttaaak, mozeeesz rzucic ta fortune w shootingu"

    Chrobry

    OdpowiedzUsuń