poniedziałek, 7 września 2009

Wielkie Dobro w kosmosie


Z racji pewnych zmian w moim życiu zawodowym mam ostatnio możliwość regularnie przebywać na dalekiej północy, w przedpolu krain Wikingów, a konkretnie to w Trójmieście (z angielska 3city). Jak powszechnie wiadomo w miejscu tym scena bitewniakowa jest całkiem, całkiem rozbudowana i poza tzw. mainstreamem najdą się także oponenci do bardziej wyrafinowanych rozrywek.
Jak na przykłada Ghotic.
Admirałem z którym przyszło mi urządzić sobie kosmiczne manewry został El Piszczu który jak bardzo trudno odgadnąć w BFG dla odmiany gra … tadam … Tau. Aż dziwne bo przecież sam nie jest mały a tym bardziej niebieski ale jak to mawiają liczy się wnętrze a to na pewno dedykowane jest większemu dobru. Póki co zagraliśmy dwie bitwy i były to moje pierwsze potyczki z Tau w kosmosie natomiast ich wynik to coś pomiędzy łomotem a konkretnym łomotem. I właśnie inspirowany tymi bitwami postanowiłem podzielić się swoimi wrażeniami odnośnie małych niebieskich w bfg.
Choć nie wiem czy z tą liczbą mnogą się nie rozpędziłem bo tak naprawdę mam jedno wrażenie – na złoty tron i kalesony Ravensburga ile to ma lotnictwa. I torped. Ordynansów, jednym słowem, znaczy się. Jest tego naprawdę wiele i dla Imperium nie posiadającego tanich lotniskowców jest to pewien problem którego rozwiązania jeszcze nie znalazłem (co doskonale oddają wyniki bitw ;) ). Bo jeśli jedna strona ma 16 launch bayów a druga 10 to będąc sprytnym z spokojem można się wybronić natomiast jeśli ta druga ma ciągle 10 a pierwsza ma ich 28 i tyle sam wyrzutni torped to już nawet nie jest się pragnieniem tylko co najwyżej Japończykiem spod Midway.
Bo jeśli już przebijemy się przez te wszystkie cudactwa jak skręcające torpedy o zmiennej prędkości i kolejne fale bombowców to okręty wypuszczające to szczególnie twarde nie są - co prawda mają po dwie tarcze ale wytrzymałości już mają tylko 6. Grając też flotą jak Tau czyli bazującą na rozkazie reload zmuszanie kolejnych jednostek do brejsowania się może być kluczowe a jeśli nawet mali niebiescy stwierdzą że mają na to wyj…ne i są twardzi to przy dobrej salwie mogą nie mieć okazji do skumania błędu w ciągu logicznym.
Oczywiście okręty Tau mają czym strzelać i to w większości na konkretny dystans bo 45 cm ale na szczęście robią to – A –uczciwie – B – nie za mocno. Uczciwie bo ich lance strzelają raz a nie jak co niektóre i 3; a z kolei ich artylerzyści dostrzegają inne elementy statku niż dziób więc opłaca się manewrować bo ma to znaczenie, zwłaszcza że oni sami najlepsi w tym nie są. Prędkość na poziomie 20cm i w większości 45 stopni skrętu nie stawia ich w czołówce zwrotności.
Nie wiem na ile to jest kwestia bazy modelowej Piszcza a na ile kwestia armylistu ale mam wrażenie, że flota nie ma zbyt wielu opcji złożenia bo czego się nie weźmie to ma to pełno hangarów i wyrzutni ale nie wiele więcej. Do bogactwa wyboru Imperium czy chaosu lub nawet Eldarów sporo małym niebieskim brakuje. Jest to lista o mocno i trwale rozłożonych akcentach i jeśli komuś to nie odpowiada to ma sporo innych do wyboru. Natomiast jeśli dla kogoś zmagania na Pacyfiku w latach 41-45 to silnie działający narkotyk dla wyobraźni to jest w domu.

4 komentarze:

  1. jak się wybiera przebieżką do planety przez długość stołu (Exterminatus) rączą IN...;p
    jeśli chodzi o głębie armylistu, to oprócz Demiurgów widziałeś wszystko...jestt niby flota z SG, ale tyle samo (BB, 2x CR, 2x escort) właściwie analogicznych zasadami statków, ale brzydszych...

    OdpowiedzUsuń
  2. Floty Tau nigdy nie udało mi się do końca rozpracować, ale pewne obserwacje zostały... Nie ma wyjścia, trzeba mieć więcej launch bayów niż normalnie; dobrze też mieć ze 2-3 nova cannony (do wymuszania BFI). Bardzo przydaje się zneutralizować ich pancernik (a'propos Novych i brejsa, bo szansa na dotarcie w zasięg głównej artylerii jest nikła - chyba, że ma się własny pancernik). Więcej nic nie powiem, bo grałem dawno i musiałbym spekulować...

    Faktem jest, że Tau to hardkor jakich mało. Ale i tak wolę ich, niż Eldarów.

    -- Ardis

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie da się ukryć że Eldarzy w ghoticu balansu nie widzieli i zobaczyć nie zamierzają :)

    Natomiast co do Nova Cannonów to Piszczu je miał w poważaniu i jak się okazało całkiem słusznie. Ale z nimi już tak jest że nie raz potrafią wygrać bitwę a nie raz nic nie robią.

    Generalnie Tau wymagają specyficznego podejścia ale wydają mi się jak najbardziej wybalansowani. Zresztą pewnie bede mial jeszcze okazje temat pocwiczyc

    OdpowiedzUsuń
  4. http://coolminiornot.com/232773 - zwykle Tau w BFG podobno wyglądać tak, ale jakoś zwykle wychodzi mi to zupełnie inaczej ...

    OdpowiedzUsuń