wtorek, 2 grudnia 2008
Prawie jak wymówka...
Niestety ostatnio życie zawodowe jest praktycznie jedynym jakie posiadam ale pomału widać koniec tej sytuacji który nieśmiało się wychyla spoza tzw. deadlinu. Niedobitki mojego czasu na hobby pochłonął start sztabowej kampanii Ghotica o której już tu wspominałem. Jeśli ktoś by był zainteresowany wynikami zmagań pomiędzy admirałami i ich krążownikami zapraszam tutaj. Planuje też zrobić wśród uczestników konkurs na najlepszy dziennik pokładowy dzięki czemu może powstanie jakaś dokumentacja zmagań nie ograniczająca się jedynie do cyferek. BTW moje dokonania w pierwszej bitwie która rozegrałem z duchami Eldarów dowodzonymi przez Krisa sponsorowała cyferka 0 i nie oszczedzała na budżecie ale o tym szerzej w moim logu którego koncepcja pomału dojrzewa.
Jednak tych czekających na 40 stkowe notki muszę prosić o jeszcze chwilę cierpliwości ale chyba (a przynamniej taką mam nadzieję) będzie warto bo mam pomysły na kolejne wpisy. Dodatkowo w Poznaniu w ten weekend odbędzie się już sławny turniej świąteczny. Muszę przyznać, że tegoroczny regulamin wyznacza nowe standardy w klasyfikacji szalonych zasad na lokalach. Zresztą zerknijcie sami. Jestem przekonany, że pozagraniu losowo dobranymi oddziałami z różnych armii będę miał sporo przemyśleń.
A póki co nie pozostaj nic innego jak dostroić dziobowe sensory i stay tuned ;)
Etykiety:
BFG,
scena turniejowa,
technikalia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz