środa, 12 lutego 2014

Sędziowie od zaraz


Wracając z Torunia rozmawialiśmy z chłopakami o tym i owym i w pewnym momencie rozmowa zeszła na sędziowanie. I wtedy Pająk powiedział coś co mi odświeżyło pamięć, że sam już chciałem coś o tym skrobnąć tylko zażarta walka o odrobinę czasu wyparła to z pamięci. Stwierdził mianowicie, że współczuje sędzią bo mają oni mocno przej…, pod górkę - w sensie, ostatnimi czasy.


Chodziło głównie o te wszystkie dodatki, datslejty, suplementy w tej czy innej postaci które wymagają nie mało zaangażowania by je w ogóle ogarniać w sensie tytułów i z czym to się z grubsza je a co dopiero dokładną znajomość zawartości. Pomijam, że jeszcze trzeba mieć do nich jakiś dostęp by móc w razie potrzeby rzucić okiem na dokładny zapis. Zatem sama wiedza o tym gdzie tego szukać zrobiła się znacznie bardziej skomplikowaną niż w czasach nazwijmy to przed szósto-edycyjnych. A do tego jeszcze dochodzi GW  kótre po krótkim zrywie znowu nie zaprząta sobie głowy FAQami więc wszystko zostaje w rękach graczy i sędziów. Natomiast to na czym GW nie oszczędza to produkcja kolejnych zasad co może przypominać ucieczkę do przodu. Zamiast poprawiać istniejące, wyprodukujmy tego tyle, że pytania do poprzednich bugów stracą na znaczeniu.

Nie jest więc łatwo być sędzią wystawionym na ogień pytań graczy z których niektóre naprawdę wymagają sporo wertowania by odkryć, że odpowiedź i owszem ale na pewno nie tu.
Ale… .bo zawsze musi być jakieś ale….

… ale potrzebujemy sędziów. I właśnie z względu na ten bałagan, serwowany przez producenta naszego narkotyku, bardziej niż kiedykolwiek. Zwartych i gotowych by walczyć z pytaniami graczy i aktualizować PKZty. Ostatnio mam  wrażenie i niestety nie jestem w tym odosobniony, że marazm wkradł się w szeregi i kiedyś zwykło to wyglądać lepiej. I choć w stu procentach jestem w stanie sobie wyjaśnić zniechęcenie do tematu przy takich kłodach rzucanych przez GW to mimo wszystko trzymam kciuki by komuś się chciało walczyć z tematem. Wprowadzenie Polskich Klaryfikacji Zasad było skokiem jakościowym dla całej naszej sceny. Pewność, że armia działa tak samo i w Szczecinie i w Krakowie dawała przez lata bardzo duży komfort rozkminiania patentów. Szkoda by było to utracić bo byłaby to dla graczy wręcz zapaść cywilizacyjna.

Zatem kiedy usłyszałem, że przerzuty Fateweavera zarówno z warlord traita jaki pojedynczej kostki w niektórych miejscach tego kraju nie działają ponoć kiedy jest on poza stołem (ale żywy) ogarnęło mnie przerażenie. I nie dlatego bym jakoś szczególnie ostatnio z niego korzystał ale ponieważ to drastycznie wpływa na taktykę grania demonami. I nie chciałbym oblać książki potem przy próbie przerzutu być zaskoczony taką interpretacją po czym dostać łomot. Bo nie wiedziałem. I by właśnie takie koszmary nie śniły się nam po nocach, tyle, że z naszą armią w roli głównej, powstały PKZty.

A, że nie ma przy nich komu robić jest dla mnie równie zrozumiałe co niefajne. I nie dość, że sam nie pomogę bo czasu mi ostatnio brakuje na wszystko (już druga notka w tym miesiącu – tak bardzo wow) to nie mam pomysłu za bardzo jak wkopać/zachęcić innych do dyskusji o zasadach i wykłócania się o właściwą (cokolwiek to oznacza) interpretację. Choć może mam jeden pomysł:


Skoro sędziowie są dla nas na wagę złota to może zamiast honorować młotkiem jednego w tej kategorii nagródźmy 3ech. Skorzystajmy z nagrody środowiska by pokazać co dla środowiska jest ważne . I sprawnie działająca lista sędziowska na pewno jest na szczycie listy priorytetów.

6 komentarzy:

  1. To prawda, że ostatnio trochę stypa na forum sędziowskim, ale liczba zasad obecnie faktycznie przerasta imo sprawne działanie sędziowskiej. Dlatego wydaje mi się, że zaproponowana zmiana aby poszczególni sędziowie byli odpowiedzialni za poszczególne codexy/sekcje rulebooka to (oby okazała się udana) próba poradzenia sobie z ilością zasad.
    Co do samych PKZ to wpisywanie każdej jednej kwestii do PKZ spowoduje absurdalne rozmiary tego dokumentu. Mam nadzieję, że te 'FAQi' na forum zasad będą równie respektowane na turniejach jak PKZ, bo będą jednak sprawniej uzupełniane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zróbcie na ligowej czasową dyktaturę trzech najlepszych sędziów, którym się będzie chciało ogarnąć temat. Co oni powiedzą to zostaje w PKZ na minimum rok, albo dopóki GW nie powie inaczej a reszta ma schować mordy w kubeł bo im się nie chciało samemu tego zrobić. Oświecona dyktatura zawsze działa sprawniej niż demokracja, kto żonaty ten potwierdzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie osobiście niestety największym problemem jest tempo publikacji. Do 5ED włącznie byłem w stanie spokojnie wejść w posiadanie kompletu oryginalnych dexów/dodatków/Chapter Approved/whatever zawierających zasad (wersji "nieoficjalnych" religia mi nie pozwala używać), natomiast obecnie no nie mam takiej fizycznej możliwości i w sumie to nawet nie mam ochoty nabywać pamflety kosztujące grubą kasę i zawierające trzy linijki zasad.
    Wynika z tego niestety to, że ciężko się w takiej sytuacji wypowiadać na temat nieznanych zasad ;)
    Anyway, być może pomysł z podziałem kompetencji sędziów ma szanse tutaj trochę pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  4. U kwadratowych braci jest 5 gości wybieralnych, tworzących listę sędziowską, w rezultacie jest to ciało w miarę sprawne decyzyjnie.
    kudłaty

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, ale ile hate-u ( czasami dodajmy, wcale nie bezzasadnego ) na nią idzie to ciężko sobie wyobraźić. Znaczy, teraz jest lepiej, ale kiedyś nie było to ciało specjalnie szanowane :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo to są Kwadraciarze a to specyficzny stan umysłu jest.

    OdpowiedzUsuń