poniedziałek, 8 kwietnia 2013



Trochę to trwało, ale w końcu dzięki PKP miałem trochę czasu by relacje z Wojny Światów pociągnąć dalej. Czyli wspomnieć coś o bitwach. I celowo w tym momencie unikam słowa opisać, bo stali czytelnicy dobrze wiedzą, że mam z tym problem. Zazwyczaj pamiętam zbyt mało detali, by silenie sie na jakiś raport miało sens.
Zatem: bardziej niż o bitwach będzie o nowych demonach, bo głównie ich testowanie było moim i Pająka, z którym miałem przyjemność grać w parze, celem. I powiem tak: testy się udały w stu procentach. Znamy wszystkie słabości demonów. Niestety, wiedza ta przełożyła się na końcowy wynik, ale ten i tak nam snu z powiek spędzać nie będzie. Po prostu byliśmy turbo szczęślwi, że w ogóle dotarliśmy na ten turniej - obaj prawie do końca mieliśmy przeświadczenie, że z powodu prozy życia minie nas taaaaka impra.

Nasze rozpiski wyglądały następująco:


Chaos Space Marines
HQ1 : Daemon Prince (Daemon of Tzeentch, Black Mace, Psyker lvl1, Wings, Power Armour) 290
Troop1 : 10 Cultists (Heavy Stubber) 55
Troop2 : 10 Cultists (Heavy Stubber) 55
FA1 : Heldrake (Baleflamer) 170
FA2 : 5 Raptors (2*Flamer, Meltabomb on Champion, Mark of Nurgle) 125
HS1 : 2 Obliterators (Mark of Nurgle) 152
HS2 : 2 Obliterators (Mark of Nurgle) 152
Total [999]
KP: 7
Models: 31
Chaos Daemons
HQ1 : Lord of Change (Lesser Reward, Greater Reward) 260 (Warlord)
Troop1 : 10 Plaguebearers of Nurgle 90
Troop2 : 10 Pink Horrors of Tzeentch 90
Troop3 : 10 Daemonettes of Slaanesh 90
FA1 : 10 Flesh Hounds of Khorne 160
HS1: Daemon Prince (Daemon of Tzeentch, Psyker lvl 2, Lesser Reward, Greater Reward, Daemonic Flight, Warp-forged Armour) 310
Total [1000]
KP: 6
Models: 42


W pierwszej bitwie Michu i Jasiu przypomnieli nam, że bycie w ogródku to nie to samo, co witanie się z gąską. I ile razy któryś z naszych grubasów się zbliżył do ich lini, to umierał w jakiś kuriozalny sposób. Np. Demon Prince zginął z vector strików dwóch smoków. Tak wiem - i tak prawie jak overkill - mógł go zabić jeden. Drugi Demon Prince ginący od salw ostatniego oddziału, który mógł strzelać. Miał dwa woundy, oni zrobili dwa sejwy, ja miałem 3+ sejwa i przerzut jedynek. Muszę pisać co wypadło? Ale i tak tych dwóch przebił herszt tej bandy czyli Lord of Change. Stracił 5 woundów, mając przerzuty inva, od 4 strzałów nekrońskiej kosy.

W drugiej bitwie dowiedzieliśmy się jak to wygląda, gdy grubasy wyłączą "patałach mode".
Zacnie.
Właściwie w trójkę rozkręcili orki i templarów.

W trzeciej bitwie mieliśmy powtórkę z rozrywki i wesołych przgód z groundingami ciąg dalszy. W czwartej turze nasz LoC, warty 3vp (kp, warlord, nemesis), dostał pojedyńczy strzał z boltera i spadł, a drugi i ostatni oddział naszych przeciwników, pod postacią 10 termosów z Corteazem, go zastrzelił.
Potem jeszcze to 600 punktów nienawiści do demonów ubiło oblity i coś jeszcze  dzięki czemu upewniliśmy się, że bycie powyżej 24 cali od tych typów jest jednym z lepszych, a na pewno jednym z bezpieczniejszych pomysłów na nich.

W czwartej bitwie dostaliśmy dowód, że demony nadają się do gonienia wyniku. Przynajmniej jak ich chaośniczy bracia po gwieździe je wspomagają. Co prawda znowu się dowiedzieliśmy, że Vector strajki są pogromcami podniebnych DP. Ale miałem swój moment satysfakcji, gdy rzuciłem dwie jedynki na test instability.
No i najważniejsza lekcja wynikająca z tego starcia to to, że "raz na tabelce, raz pod tabelką".

W piątej bitwie, zabijając drugą parkę Dużych Szarych Rycerzyków, skończyliśmy zdobywanie sprawności pogromcy knightów rozpoczęte w 3ciej bitwie.
Poza tym, nasi przeciwnicy zadmenstrowali nam, że Soul Grinder wcale nie jest taki zły i całkiem uniwersalny. A tu placuszek, a tu smoczek strącony, a tu jakaś szarża - tak to się kręci w Oku Terroru.

I to tyle jeśli chodzi o Pająka i moje demoniczne lekcje z Wojny Światów. Podsumowując: się działo, się dużo nauczyliśmy i będziemy z tej wiedzy korzystać na DMP.
A do Demonów jeszcze z Michem i mikrofonem powrócimy.
Jak Tzeentch pozwoli.

1 komentarz:

  1. tak na marginesie graliśmy chyba z wszystkimi Dreadknightami na turnieju :), a nie są oni łatwym orzeszkiem dla demonów :)

    Pająk

    OdpowiedzUsuń