sobota, 12 lutego 2011
Podcast nr 4 czyli DMW po trzkroć
Ponieważ podcasty spotykają się z lajkami pojedziemy na fejmie i zaplołdujemy kolejnego. A bardziej po ludzku to oboje z Michem mamy moc w ostatnim czasie i wręcz odważę się napisać, że odrobinę dyscypliny tak więc udaje nam się w miarę regularnie spotykać przy mikrofonie. Tym razem na tapetę trafiło DMW czyli Drużynowe Mistrzostwa Warszawy. Taki lokal na ponad 60 osób. Podcast ma konwencje wywiadu najpierw z Jasiem - kapitenem drużyny sztabowej przed imprezą, potem z Czajnikiem czyli organizatorem a na koniec wracamy do Jasia. Miłego słuchania i słitaśne (lub nie) komentki są jak najbardziej na miejscu.
Podcast nr 4 czyli DMW po trzykroć
Etykiety:
Michu,
podcast,
scena turniejowa,
wywiad
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie działa link, pokazuje że nie można wyświetlić strony... :/
OdpowiedzUsuń404 not found.
OdpowiedzUsuńdziała, trzeba ręcznie link poprawić.
OdpowiedzUsuńLink poprawiony powinno juz dzialac.
OdpowiedzUsuńsory za zamieszanie.
co Wy tak na ten rzut na parowanie narzekacie? :) my przegraliśmy wszystkie 3, a jakoś nas to nie zabolało...
OdpowiedzUsuńNo to mi nieźle pojechaliście.
OdpowiedzUsuńOd ciśnieniowców.. Złych ludzi.
Dobrze że chociaż mieliście problemy w skojarzeniu mnie z tymi złymi ludźmi :D
"Kto jeszcze z nimi gra.. Vlad Emeryt i kto??"
Myślałem że spadnę z krzesła :D
... i kierowca... :)
OdpowiedzUsuń@Emeryt - na coś trzeba ponarzekać, a fakt przecież, że można by to zrobić ciut lepiej.
OdpowiedzUsuń@Miszczu - wiesz, musisz uważać, ludzie to wilki i wystarczył jeden turniej i ciężko będzie reputację odbudować :)
No chyba, że pogadamy o płatnym sprostowaniu :)
Wiesz Michu.. U mnie sprawa jest nie do odkręcenia.
OdpowiedzUsuńPrzecież ja to "sam fart i zero skilla"
A ponieważ to pierwsze się skończyło dawno temu i nadal chomiki nie chcą przejść mi przez gardło (nie stołówkuje się u Chrisa), to wygląda na to że sprawa jest beznadziejna.
Dziś np w ramach przerwy w nauczaniu zagrałem z uczniem pojedynek. Po każdej stronie stanęło 3 termosów z reaperem + 2 csm.
I muszę się pochwalić że zabiłem 1 csm zanim mój oddział skonał. he he he :D (ja się okazuje w rękach dzieci "prawdziwie" bolter staje się ostateczna bronią zniszczenia)
A i chciałem sprostować jedną rzecz:
Nie wiem jak z klockami lego (jakby się zastanowić..to może być prawda) ale jest jedna armia którą Vlad nie wygrał. A są nimi WH (to taka moja osobista satysfakcja).
Ps. Ile by to kosztowało??
@Miszczu - miliardy albo mi coś kiedyś opowiesz do mikrofonu:)
OdpowiedzUsuńNie wiem co gorsze :P
OdpowiedzUsuń