Już od dłuższego czasu na liście sędziowskiej w wielkich bólach rodzą się zbiory poprawek czy może modyfikacji czterdziestki opatrzone zgrabnym nazwą którą zawarłem w tytule. Pierwsza część tego packu to rzeczywiście bardziej poprawki i gotowa jest do ściągnięcia ze strony ligowej. Natomiast druga to już bardziej modyfikacje i to budzące wiele kontrowersji nawet w samym, jakby nie było dosyć mało liczebnym gronie sędziowskim. Dodatkowo nie wszyscy mają poczucie, że dłubanie przy np. 3 rodzajach storm shieldów ma sens i może trzeba to zostawić tak jak jest. Czyli co kodeks to inny. W końcu to co najważniejsze i tak już jest załatwione w pierwszym odcinku URPów na czele z kwestią wysiadania z rhinosów Krwawych Aniołów czy przegrzewania się plazm wilków.
Pomijając trud w którym formułują się te propozycje trzeba sobie zadać pytanie po co one właściwie są tworzone. Za PKZ'tami stał jasny cel - są niejasne zasady to je wyjaśniamy i tak gramy w całej Polsce dzięki czemu unikamy przykrych niespodzianek. Ten system działał i nadal działa dzięki czemu na samym turnieju sędziom jest prościej bo odpada im sporo dysput a i graczom przed turniejem jest łatwiej już na etapie składania rozpiski bo są świadomi jak coś będzie działać. Z URP'ami tak prosto nie jest a już zwłaszcza z tymi kwestiami z drugiej ich części. Zakres ich ingerencji w mechanikę gry jest nie do przecenienia i często jest to po prostu zmiana zasad bez zmiany kosztu punktowego. Trudno mi sobie wyobrazić jak orgowie stosują ten pakiet w całości. Zbyt wiele spraw jest w nim kontrowersyjnych. Dodatkowo trzeba pamiętać, że autorzy koncepcji świadomi tego podkreślali, że w przeciwieństwie do PKZ'tów nie będzie presji na stosowanie URP'ów. Też patrząc na niektóre zapisy mam wątpliwości czy gracze oddolnie je będą wymuszać na organizatorach turnieji. Czasem więc ten pakiet będzie używany, czasem nie a jeszcze kiedy indziej może się trafić w połowa tych zapisów. Dzięki czemu turnieje będą jak pudełka czekoldek z Forresta Gump'a co akurat w tym przypadku nie jest szczególnie porządane.
Osobiście mając do wyboru bezsensowne lub po prostu nie podobające mi się zasady ale stałe, a zasady mniej lub bardziej "realne" ale różne w różnych miastach wolę te pierwsze. Dzięki temu przynajmniej wiem za co płacę kupując daną figurkę w sklepie czy po prostu planując armię. Wydaje mi się, że wychodzenie poza URP na etapie pierwszej części mija się z celem przynajmniej póki nie będzie czegoś na kosztalt powszechnie akceptowalnego kompromisu. Ale do takowego narazie droga wydaje się bardzo odległa. Można więc go ze spkojem poszukiwać a póki co grać wg. GW i kodeksowej nadrzędności. Zwłaszcza, że już URP v.2 na olsztyński master nie zdąży powstać a do następnego czyli Wojny Światów jeszcze trochę czasu pozostało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz