czwartek, 13 czerwca 2013

Klimacik musi być


Już niedługo sezon 2013/14 Ogólnopolskiej Ligi Wh40k będzie można uznać za otwarty na pełen gwizdek. Zostały bowiem jakieś dwa tygodnie do pierwszego mastera tej edycji rozgrywek czyli olsztyńskiego Battle Cannona. I muszę się przyznać, że mam z tym turniejem duży problem.
A konkretnie z rozpiską na niego. I już pomijając nietypowe punkty (1410) to sama koncepcja do której aktualnie skłaniam się wywołuje we mnie bardzo mieszane uczucia. Wymyśliłem sobie bowiem, że pojadę z Ravenwingiem, ale takim czystym bez żadnych crusaderów ani innych płotów. Motory spidery, melty i boltery. Taktyka sponsorowana przez "In your face".



Czyste zero jeden a rozwiązania pośrednie są dla...
... no Eldarów, umówmy się ;).
Czujecie zatem myśl przewodnią.
No i złożyłem coś, zagrałem testowo i okazało się za miękkie więc coś tam znowu zacząłem dłubać i doszedłem do wniosku, że stawiając sobie takie warunki wstępne sam siebie zsyłam z scyzorykiem na strzelaninę.

Dwa czy trzy smoki robią z tej armii sieczkę.
Wiadro markerów i innych luf robi z tej armii sieczkę.
Nowi eldarzy też wydają się z swoim strzelaniem robić z tej armii sieczkę.
A do tego czekają Necroni, Gwardia i cała reszta.

No i mogę ten problem rozwiązać na dwa sposoby - albo zmieniam warunki brzegowe i dopuszczam coś co nie ma motoru, albo stwierdzam Klimat uber ales z wszelkimi tego konsekwencjami. I szczerze mówiąc skłaniam się do tej drugiej opcji. Łatwo nie będzie ale w końcu nikt tego nie obiecywał.

A swoją rozkminę zachowam na okoliczność ETC. Szczerze mówiąc nie wiem jak to wyglądało w zeszłych latach ale aktualnie na forum repry "się dzieje". Na prawdę jest rozkmina i to ostra nad armiami a zawodnicy testują więcej niż się spodziewałem. Słowem dzieje się. Aktualnie jestem między dwoma zgrupowaniami więc myśl o masterze 'chwilę' później nie wywołuje w mnie aż takiej ekscytacji jak zwykle. Granie samych hard corów, armiami które finezje zjadły, przeżuły i zapomniały wywołuje w mnie chęć relaksu i pobawienia się figurkami a nie tylko mordowania i palenia wiosek. Słowem myśl o BC uwalnia w mnie klimaciarza.

No prawie ;)

10 komentarzy:

  1. Trolololo xD
    A ktos mi mowil zebym nie gral pączkami xD

    pozdro
    Nathaniel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obudzony w środku nocy na dzwięk słowa blob odpowiem - 'jeden czy dwa' :D

      Usuń
    2. No dobra, powiedzmy ze uwarunkowania obcowania z powergamerami pierwszej wody trosze Cie usprawiedliwia. Ale tylko troszkę. ;-)

      Nathaniel

      Usuń
  2. Czyste zero jeden a rozwiązania pośrednie są dla...
    ... no Eldarów, umówmy się ;).


    Już ja Ci dam Eldarów......
    Challenge ? :D:D:D:D

    eM

    OdpowiedzUsuń
  3. a te Parówy zrobiły turniej w jedyny weekend (dosłownie w całym roku) kiedy naprawdę nie mogę........

    Pająk

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz Trej i tutaj powstaje taki tyci problem..
    Zapadasz powoli w chorobę zwaną PG (Poważny Problem z Graniem).
    Przez co rozpiski, które wcześniej uznałbyś za jedynie min ciekawsze niż stadard PG (nadal jednak top of fuck!) wydaja Cie sie już ucieleśnieniem "klimaciarza i grania na loozie".
    Niestety to tak działa..

    Ale spokojnie. Wrócisz z ETC.. ochłoniesz (takie z 3-4 miechy rekonwalescencji:P) i znów będziesz starym dobrym Trejem :D

    Miszczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spieszę donieść, że Trej jest nadal stary i dobry - drugiego dnia zgrupowania próbował sprzedać mi pomysł grania nurglingami :)

      Usuń
  5. Była w tym chociaż myśl przewodnia i głęboki sens ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Apropo klimatu polecam http://ryk.pun.pl/viewtopic.php?id=457&p=1

    Cien

    OdpowiedzUsuń