Doskonale zdaję sobie sprawę, że w tym roku nie rozpieszczam Was drodzy czytelnicy częstotliwością wpisów. I naprawdę chciałbym mieć równie dowcipną co prawdziwą wymówkę uzasadniającą ten stan rzeczy pokroju "nie ilość a jakość", choć chętniej coś mniej wyświechtanego ale nie mam nic. Cóż więc nie będę za wiele kombinował i szybko zmienię temat na któryś z aktualnie dominujących w środowisku.
Zacznę może od repry.
A dziękuję - jest i ma się dobrze.
I choć aktualnie może nie jest na językach ale podejrzewam, że za chwil parę czyli w momencie publikacji rozpisek zrobi się ciekawie. A póki co na forum jest tęga rozkmina nad tym co wysłać a w realu mieliśmy już dwa zgrupowania. A trzecie aktualnie planujemy.
Szczerze mówiąc patrząc na moment życia większości ludzi w tym składzie i związaną z nim ilość wolnego czasu to jestem zachwycony przygotowaniami. Spodziewałem się, że będzie gorzej. Pewnie paru wpadek nie unikniemy ale najgroźniejszy grzech czyli zaniechania ominęliśmy szerokim łukiem.
Apokalipsa.
Podobno na dniach a póki co poza zdjęciem okładki Białego Krasnala nic więcej nie widzieliśmy. Spodziewam się, że już niedługo coś więcej wycieknie choćby cena tego cuda z wspomnianej okładki. Już widzę ten radosny hejting jak świat długi i szeroki. Pewnie co bardziej zapobiegliwi już ostrzą brzytwy swoich oskarżeń ;)
A skoro już przy oskarżeniach jesteśmy to o sprawie sądowej między GW a Chapterhouse mam do powiedzenia jedno. Nie po to się pisałem na to hobby by czytać orzeczenia sądu. Ktoś wygra, ktoś przegra, ktoś zapłaci a prawnicy wystawią fakturę. A za calą zabawę zapłacimy my czyli finalni klienci. Tyle.
Kodeks Space Marines.
Czyli wielka nadzieja wszystkich w ciemno zielonych, beżowych oraz czarnych pancerzykach. Może nie na awans horyzantalny ale chociaż na nowych fajnych kumpli w postaci sojuszu. Podobno SMi mają być w wrześniu i mają dostać dodatki na modłę ostatniej publikacji GW czyli podręcznika do Iyanden. Podobno... cóż pożyjemy zobaczymy 3 miesiące miną jak z bicza strzelił chociaż GW tak strzelało ostatnio nowościami że ten kwartał wydaje się szmatem czasu.
Warhammer Quest i kolejne gry z w światach GW z Space Hulkiem i Armagedonem na czele. Jeśli te dwie okażą się równie wciągające co pierwsza to chyba ten blog umrze śmiercią (nie)naturalną. A przecież dodatku z moimi ukochanym Skavenami jeszcze nie zainstalowałem.
A bardziej serio to Warhammer Quest jest grą o filozofii w skomplikowaniu zbliżonej do cepa. Jest drużyna i są lochy w których są przedmioty i pdeki. To w sumie tyle. Nie za mądre ale wciągające bo jak to celnie stwierdził Michałku, zawsze jest jakaś siekiera do zdobycia.
Chyba czas poznać się z szczurami.
To tyle.
Warhammer Quest i kolejne gry z w światach GW z Space Hulkiem i Armagedonem na czele. Jeśli te dwie okażą się równie wciągające co pierwsza to chyba ten blog umrze śmiercią (nie)naturalną. A przecież dodatku z moimi ukochanym Skavenami jeszcze nie zainstalowałem.
A bardziej serio to Warhammer Quest jest grą o filozofii w skomplikowaniu zbliżonej do cepa. Jest drużyna i są lochy w których są przedmioty i pdeki. To w sumie tyle. Nie za mądre ale wciągające bo jak to celnie stwierdził Michałku, zawsze jest jakaś siekiera do zdobycia.
Chyba czas poznać się z szczurami.
To tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz