środa, 18 stycznia 2012

Autobalans


Ostatnio w pracy rozmowa zeszła, "o dziwo" ;), na samochody a tak konkretniej rajdy. Nie, żeby ktokolwiek z konwersujących miał szczególne doświadczenia w tej dziedzinie. Po prostu tak luźna pogawędka która wyszła nie wiadomo od czego i przeistoczyła się płynnie w kolejny niekoniecznie powiązany temat. I w trakcie tej dyskusji przypomniałem sobie jeden z odcinków kultowego Top Gear kiedy cała ta radosna trójka prowadzących pojechała do Finlandii sprawdzić co jest w tym kraju, że wywodzi się z niego tyle tuzów sportów motorowych.
No i kiedy już wylądowali na tej dalekiej północy trafili do miejsca gdzie były rozgrywane w pełni amatorskie wyścigi w których brał udział m. in. uczeń, studentka lingwistyki, piekarz i emerytowana nauczycielka. Wszyscy oni się ścigali dosyć ekonomicznym pojazdami które się nawet o jakikolwiek tuning nie otarły. Generalnie były możliwie tanie. A mechanizmem balansującym i sprawiającym, że nikt nie przeinwestował swojej bryki jest jeden zapis w regulaminie tej zabawy - mianowicie każdy z uczestników ma prawo prosić po wyścigu któregokolwiek z swoim oponentów o zamienne na samochody a zagadnięty nie może odmówić. W związku z tym pomimo, że wszyscy, teoretycznie, mogą wstawić, do swojej bryki, turbo mega sprężarkę rodem z Fast and Furious to mając świadomość, że za długo się nią nie nacieszą - nie decydują się na to.
I tak w chwilę po tej rozmowie sobie odniosłem ten pomysł do naszego światka. I pomyślałem sobie o takiej formule turnieju gdzie wszystko jest klasycznie parowanie, misje, stoły, tyle, że przed bitwą ale już po zapoznaniu się z rozpiską przeciwnika możesz prosić o zamianę na armie. Oczywiście ktoś mógł by wtedy wziąć jakieś turbo plewy i mieć nadzieję prać to co rundę armią przeciwnika. Można zatem zrobić limit takich zamian np. raz na turniej z trzema bitwami albo dwa razy na turnieju z pięcioma bitwami.
Pamiętam, że dawno, dawno temu, parę razy odbyły się turnieje gdzie zamiana była na 4+ ale jakimś super wzięciem się nie cieszyły. jednak mogło to być spowodowane przez czynnik losowy który rzadko kiedy w takich sytuacjach uwodzi graczy. Bo już formuła, swoją drogą zbliżającego, się coraz większymi krokami Dice Crushera ma całkiem spore grono fanów. Może to być spowodowane właśnie tym, że wszyscy wiedzą czego się spodziewać. A taki zabieg, że można raz poprosić przeciwnika by oddał nam swoich Grey Kni.. ups armię, pozwala na trochę inną rozkminę zarówno w trakcie turnieju jak i składając rozpiskę. Vulgar display of power mogłoby się nie sprawdzić, natomiast armię ciut bardziej finezyjne i mające trochę słabości już bardziej.
Przyznam się, że nie do końca wiem czego się można spodziewać po takiej formule i możliwe, że tylko mi się wydaje, że byłoby to ciekawe doświadczenie. A może ktoś nie ma pomysłu na lokala a chciałby coś oryginalnego? Bo w takim razie serdecznie zapraszam do testów i po takowych pewnie nie tylko ja chętnie przeczytam jakieś wnioski i odczucia.

10 komentarzy:

  1. IMHO sensowna by byla taka opcja, ze po przegranej bitwie (zakladajac jakis prog np. powyzej 15-5), mozesz rzucic challenge przeciwnikowi z zamiana armii, gracze wylaczeni sa wtedy z normalnego parowania i sparowani ze soba. Tylko zeby to mialo jakis efekt to musialyby byc rozgrywane tak ze 4 bitwy. No i zadyma by byla z parowaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na turniej świąteczny jak znalazł. I nie trzeba dawać żadnych limitów, po prostu zamiana będzie na stałe. Po prostu jeśli zamienisz armie w pierwszej bitwie, to do drugiej to Twój przeciwnik idzie dalej z Twoją armią, a nie Ty. Dlatego niekoniecznie opłaca się brać coś ultra plewnego, bo zyskasz tylko w pierwszej bitwie ;) Mnie tam się podoba

      Usuń
  2. Pomysł zacny. Pod warunkiem że:
    - armie bede jakkolwiek schludne. Wymiana odpicowanej armi Eldarów np na gumoludy GK już sama w sobie brzmi źle.
    - Gracze będę mieli zdrowe podejście do sprawy. (dalekie od ustawek i ząglerki armiami)
    - armie bedą szanowane przez oponenta.
    - gracze znaja zasady armi wroga. Granie z gościem kótry pyta sie co 3 sec jak to działa potrafi doprowadzić do szału.

    Jednym słowem nie w polsce :(.. W gronie przyjaciół na loozie tak, turniejowo stan chyba nie do osiąg nięcia.

    Pozdro Miszczu

    OdpowiedzUsuń
  3. Miszczu a Dice Crusher - zwłaszcza ten nadchodzący czyli najpierw rewanż potem własnymi armiami? IMO w Polsce jest to jak najbardziej do zrobienia. Przy czym w oryginale mojej koncepcji myślałem o zmianie wyłacznie na jedną bitwe dzięki czemu własne modele mamy cały czas na oku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja widze wcale nie marginalna różnicę w wymianie sie armiami "Raz ty raz ja" A Wymianą jednostronna. Bo nagle wszyscy zaczną grąć np Demonami po to by tylko wrzucać je przeciwnikom.
    DC ma ta olbrzymia zaletę, że nie mozna przegiąć w żadną stronę. Mając byle co sam musisz miec pomysl jak tym zagrać.
    Czyli warto miec armie wlasnie z slabymi punktami ktore potrafisz wyłuskac ty a nie przeciwnik. I tu pojawia się finezja :D
    Przy jednokortnej zamianie wszyscy zaczna grac absurdami ale odwrotnymi do PG... A chyba nie o to chodzi.
    No chyba ze chcemy robić paraolimpiadę. Mnie to nie bawi :(

    Przypomina mi sie szwedzki system. U nich to moze działało. Ale u nas taki np Miszczu tak złożył armie ze nie zaleznie od wymniku na stole po modyfikatorach i tak konczylo sie 20-0.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla tego pisalem o limicie na zamiany. Czyli na np 3 bitwy mozesz tylko raz kogos uraczyc tymi demonami. Wtedy tez musisz zadbac o balans w rozpie tak by sie tym dalo grac ale nie za latwo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł ekstra. Limit zamian dał bym tylko na pierwszych parę imprez.
    Jak ludzie już by się z tym "ograli" można by wprowadzić nielimitowana ilość zamian. Pomysł mega zacny odpowiednio doszlifowany ( 2-3 lata) mógł by być opcją na oryginalnego mastera gdzieś w naszym pięknym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli przegrałeś poprzednią bitwę to możesz zamienić armie :) Jak wygrałeś to takowa opcja ci nie przysługuje. Jeśli ty i przeciwnik razem przegrali to możesz albo zamienić armię albo bronić się przed zamianą jeśli on tego chce:) Eldarskie podejście do sprawy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Albo jeszcze inaczej:

    Przeciwnik zawsze cie moze poprosic o zamiane armii. Jezeli wygrales poprzednia bitwe nie mozesz odmowic.

    nie mozesz przyjsc z gownem, bo jak przeciwnik ostatnia przegral, to sie nie zgodzi na twoje demony. A zalatwia sprawe ze nie mozesz prezgiac, bo kazdy bedzie chcial twoja rozpe

    OdpowiedzUsuń
  9. to bylem ja Chrobry btw

    OdpowiedzUsuń