poniedziałek, 9 stycznia 2012
3 wnioski po 3 bitwach w 3 osobowej drużynie
Dzięki dużej dawce samozaparcia oraz jeszcze większemu szczęściu w układzie gwiazd i planet udało mi się dotrzeć na trójmiejską drużynówkę zorganizowaną przez Pająka pod szyldem turnieju świątecznego. Była to już któraś z kolei odsłona tego turnieju i jak każda poprzednia, również i aktualna cieszyła się sporym zainteresowaniem graczy. W sumie przybyło 8 zespołów po 3 osoby które rozegrały 3 rundy. I wracając z tego turnieju przyszły mi do głowy, tak dla odmiany, 3 takie dość luźne i nie szczególnie z sobą powiązane wnioski.
Pierwszy z nich, nie jest jakiś turbo przełomowy. Po prostu przypomniałem sobie, że drużynówki nawet w takiej dość uproszczonej formie jak taka na 3 osoby to zupełnie inna zabawa niż turnieje singlowe. Wspólne kminienie nad rozpami, a później paringami to nawet jeśli nie ma w tym większej strategii, to i tak źródło sporej radości. I tym bardziej mnie dziwi, o czym zresztą już tu wspominałem, że tak mało takich imprez się organizuje w trakcie sezonu. Zatem tym bardziej mnie kuszą Drużynowe Mistrzostwa Poznania - aczkolwiek dotarcie na dwa takie turnieje w jednym miesiącu mogło by oznaczać, że powinienem, czym prędzej, zainwestować w "chybił-trafił".
Drugi z wniosków to, że bladzie, w swoje aktualnej postaci to chyba najlepszy deks marinsów, przynajmniej w mojej skromnej opinii. Spora różnorodność jeśli chodzi o opcję składania rozpiski, sporo fajnych bohaterów specjalnych ale z drugiej strony nie są oni niezbędni by w ogóle armia działała (vide eldarzy). No i armia jest mocna ale bez przesady czyli można powalczyć jednocześnie nie słysząc tego na co narażają się wszyscy miłośnicy szarych pancerzyków. Słowem bardzo przyzwoity kodeks. A z perspektywy miłośnika Dark Angeli to wręcz kodeks marzenie (ściętej głowy, ale za to w kapturze).
I trzeci wniosek to - "ale" Necroni są odmienni od tego do czego przywykliśmy. Pomimo, że przed bitwą z Racą i jego puszkami odrobiłem zadanie domowe i wiedziałem to co powinienem to jednak i tak praktyka na stole mnie zaskoczyła. I tak np. zastanawiałem się przed bitwą czy lordowie w barkach są warci tych punktów. Teraz już wiem - są. Możliwość wypłacania ataków w movmencie i trafianie pojazdów co najmniej na 4+ niezależnie od ich prędkości jest trudna do przecenienia. Natomiast to co mnie zaskoczyło to wyporność tego. Okazało się, że13 pancerza i ustawiczny cover plus możliwość przyjmowania woundów zamiast efektów jest dość mocnym połączeniem. Zresztą nie tylko command barki ale również te z Heavy Supportu są mocne - ciężka tesla generuje naprawdę zacne ilości sejwów. Muszę przyznać, że moje pierwsze spotkanie z Necronami było bardzo pouczające i mam aktualnie nad czym kminić.
Wnioskiem końcowym który pozwoli połączyć chociaż dwa akapity z tego, dość chaotycznego wywodu, jest to że chciałbym i życzyłbym nam wszystkim by GW wyciągnęło wnioski oraz to co najlepsze z wspomnianych deksów pisząc nowy podręcznik Chaosu. Jakby kodeks był różnorodny i z spora ilością równie mocnych jednostek a jednocześnie mocno odmienny od tego do czego przywykliśmy to może określenie "Stary kodeks chaosu" zaginie w czeluściach Warpu zastąpione nową jakością. I tym pozytywnym...
Etykiety:
myśli ulotne,
scena turniejowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podzielam refleksje odnośnie BA - ostatnio mnie strasznie kuszą, a jak na złość z ich kompletacją u mnie najgorzej :P
OdpowiedzUsuńPora na jakiś renesans, bo GK widzę wszędzie, a z SW czuję się wypalony jeśli chodzi o jakiekolwiek pomysły na punkty do 1500... :)
Generalnie to wilki mają trochę opcji na wszystkie punkty ale wypalenie rzecz straszna.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak grałem wilkami na zeszłym Dice Crusherze chyba na 1250 punktów i byłem w ciężkim szoku jak bardzo ta armia była kompletna na te pkty i strzelkania trochę i kombatu nie mało moce i ochrona przed nimi po prostu czad :)
Ja ostatnio tez mialem okazje kilka razy zagrać nowymi blaszakami.
OdpowiedzUsuńI niestety stało się to czego bardzo się obawiałem.
Silna rozpiska wrzuca do lochu nawet topowe dexy na 3+. Gra przypomina niekiedy no braina..
A stare dobre "kminienie" przy prowadzeniu tej armi odeszło w zapomnienie.
Nie chce ktoś Kupić blaszaków??
Szczerze mówiąc necroni nie wydali mi się jacyś super wygięci. Na pewno są mocni ale IMO GK bujają w większych oparach absurdu. Dla mnie necroni są po prostu mocno nie stanadardowi przez cmd barki czy solary i wymagają trochę modyfikacji przyzywczajeń.
OdpowiedzUsuń