sobota, 3 grudnia 2011

PKZ'ty kolejna runda



Nadrabiając zaległości z forów trafiłem na Glori Victis na temat o dosyć wymownym tytule - Liga Ogólnopolska i opinie na jej temat. Oczywiście zaintrygowany, choć pełen nie najlepszych przeczuć, kliknąłem by odkryć, że o samej lidze tam nie za wiele za to o PKZ'tach całkiem sporo. I szczerze mówiąc zastanawiałem się czy pisać o nich bo mam wrażenie, że będę się powtarzał ale jednak doszedłem do wniosku, że chyba już trochę czasu minęło odkąd ostatni raz na tym blogu pisałem o pracy listy sędziowskiej więc może nie będzie wiało z tej notki nudą.
Odkąd pamiętam zawsze były kontrowersyjne punkty wśród ustaleń sędziów. I zawsze były osoby które lubiły pisać o tym, że się z nimi nie zgadzają do czego mają oczywiście prawo i podejrzewam, że nikt nie zamierza go negować. Natomiast trzeba mieć świadomość, że takie kontrowersyjne punkty nie dość że są i zawsze istniały to zawsze będą istniały, zatem okazji do marudzenia nie zabraknie. Po prostu wybierając sobie hobby trafiliśmy na takie które ma łatwość stawiania graczy przed dylematami interpretacyjnymi. Oczywiście można za każdym razem rzucać sławetne 4+ ale to na dłuższą metę, delikatnie rzecz ujmując, nie jest najlepsze rozwiązanie i warto mieć w zanadrzu takie stałe w czasie - a jak przy okazji będzie również nie zmieniało się z kolejnymi miastami to już w ogóle będzie super. A trzeba przyznać, że pomimo pewnej poprawy nadal trudno powiedzieć by GW nas rozpieszczało z wyjaśnieniami i innymi FAQ'ami zatem musimy radzić sobie sami. I w tym radzeniu sobie sami nie odkryliśmy nic lepszego niż lista sędziowska oraz ustalane przez nie PKZ'ty. Mam wrażenie, że jest to podobny mechanizm jak z demokracją wielu na nią psioczy ale nikt nic lepszego nie wymyślił. Zresztą podczas cyklicznych narzekań na kolejne zapisy autorstwa sędziów nikt nie proponuje plan B skupiając się na fechtunku kontrargumentami dla sędziów. No może jest jedna propozycja by listę sędziowską zignorować/rozgonić w zależności od zaangażowania w polemikę - no ale trudno to traktować poważnie więc przyjmuje, że poza narzekaniem jak bardzo sędziowie minęli się z przepisami i duchem gry nie ma sugestii jak inaczej wyjaśniać sporne sytuacje. A warto przy okazji pamiętać, że by być na tej liście i mieć możliwość głosowania nie trzeba się wykazywać super wielkim zaangażowaniem. Wystarczy po sędziować chelka/mastera jako jeden z kilku sędziów na tej klasie turniejach i wykazać się znajomością zasad. I droga do bycia decyzyjnym staje otworem. Ale wielu z jakiś przyczyn ignoruje tą możliwość.
Gdy Lista Sędziowska powstała przez jakiś czas mocno angażowałem się w jej działalność, potem mniej, by po jakiś dwóch trzech sezonach w ogóle zrezygnować z udzielania się. Jednak cały czas starałem się pozostać na bieżąco z obowiązującymi ustaleniami i choć często się z nimi nie zgadzałem albo w ogóle nie rozumiałem skąd pomysł na jakąś interpretacje  to jednak nigdy przez myśl mi nie przeszło by je ostentacyjnie negować. Po prostu pamiętam, że to szukanie kompromisu wcale nie było aż tak trywialne jak może się wydawać.
Zatem wszystkim którzy, uważają, że lista sędziowska działa nie tak jak powinna a to co ona wydaje na świat to rozbój w biały dzień na rulebooku, proponuje by się do niej przyłączyli i od środka próbowali poprawić sytuacje. Mnie naprawdę nie interesuje z jaką inicjatywą biją wyche z pain tokenem od archona póki jest ona taka sama w Trójmieście, Warszawie czy Krakowie. I szczerze mówiąc czuje nie małą wdzięczność dla ludzi którym chce się o tym dyskutować bo mi pomimo mojego nieustannego zauroczenia 40ką na długo zacięcia nie starczyło. A kolejnym argumentem by po sędziować wymagany turniej i od przyszłego sezonu wejść do grona sędziów jest fakt, że PKZ'ty pomimo stałej krytyki mają się całkiem nieźle, ajak mówi stara mądrość - jeśli wroga nie da się pokonać to najlepiej się do niego przyłączyć.

7 komentarzy:

  1. Ale przecież nie ma obowiązku używać PKZ'tów. Z tego co pamiętam z przeszłości to w regulaminie danego turnieju pisało się "Obowiązują PKZ" albo się tego nie pisało i już. Więc jeśli jakiejś grupie one nie leżą to wystarczy zaznaczyć to w regulaminie i tyle. O co całe halo?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja np. ideę jako tako uważam za słuszną, ale niektóre zapisy lub przebieg głosowań są kontrowersyjne i jako takie muszą budzić kontrowersje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Samo istnienie PKZtów jest jak najbardziej słuszne i nie wyobrażam sobie grania bez nich (w sensie bez jednej wersji zasad w całej Polsce, niezależnie od tego jakie one są). Natomiast sposób w jaki zachowują się niektórzy sędziowie czyli albo zgadzasz się z moją wersją, albo jest głupi i idź stąd bo się nie znasz, skutecznie mnie zniechęcił do listy sędziowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Michałku głupi jesteś i idź stąd bo się nie znasz :P

    Normalnie nie mogłem się powstrzymać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Michalku, jak przez n lat uzerasz sie (w wiekszosci) z tymi samymi osobami, ktore maja syndrom "Polboga Omnibusa", to tak naprawde masz dwa wyjscia - olac kompletnie uczestniczenie w Liscie Sedziowskie albo prezenotwac postawe "leje na ciebie, bo jestes idiota" ... to po prostu kwestia pewnego "wypalenia zawodowego" i inaczej sie nie da.

    OdpowiedzUsuń
  6. Eman, ale wiesz, że w drugą stronę to jest często podobny punkt widzenia (ten sędzia jest bezczelny, za kogo on się ma?!) ;-) Tak więc to czasem wygląda tak, że 2 konie się kopią :)

    I w sumie nie chodzi o dyskusje z tłokami i walcami ;), ale w obrębie samych sędziów często tak to wygląda.

    OdpowiedzUsuń