poniedziałek, 22 lutego 2010

Kult genokrada - reaktywacja


Jadąc w niedzielny wieczór pociągiem do trójmiasta i oczekując podsumowania na blogu Michała Okońskiego, dość słabej niestety dla Czerwonych Diabłów kolejki Premiership, tzw. mimochodem trafiłem na łódkę BoLS, a tam na ten news. I gdyby nie rwące się z regularnością występowania podkładów pod torami połączenie z globalną wioską byłbym ściągnął nową odsłonę kultu wielkiego papy od razu. Jednak musiałem odłożyć to do następnego ranka a w tak zwanym między czasie zadowolić się wizjami podsuwanymi poprzez pobudzoną wyobraźnię. W skrajnej formie przybierające postać np. gienków w vendecie.
Jak się okazało w kilka minut po zalogowaniu się do sieci w pracy, takie straszliwości zostały nam oszczędzone. Obawiam się jednak, że został nam również niejako przy okazji w ogóle oszczędzony widok tej armii na stołach ponieważ nadal nie dostrzegam w niej potencjału do powalczenia w coraz bardziej brutalnym otoczeniu turniejowym. Niby doszło parę nowych możliwości jak np. squadrony lemanów czy wzięci w heavy całego plutonu gwardyjskiego co może dać trochę mocno brakującego tej armii strzelania. Jednak nadal jest go zdecydowanie za mało by wygrać nim bitwę. A wycieczka na drugą stronę stołu w pojazdach z AV9 ma duże szansę zakończyć się radością przeciwnika z pierwszej penki w wykonaniu zwykłego boltera. Nie jest więc łatwo ale im więcej główkuje nad tym armylist'em to dostrzegam w nim coraz większy potencjał choć zwycięstw to on nie dość, że nie gwarantuje to jeszcze nawet niechętnie obiecuje. Ale od początku było wiadomo, że budowa konspiracyjnej siatki startując od najniższych poziomach hive by w końcu sięgnąć samej góry łatwe nigdy nie było i pewnie nie będzie.
I o ile cieszę się bardzo, że panowie z BoLS'a pamiętają o swoich dziełach tak trochę mi żal niewykorzystanej szansy na danie samej armii trochę boosta który by jej nie zaszkodził i może ktoś by się skusił poszukując oryginalnej armii którą mógłby od czasu do czasu zabrać na turniej. Bo w moim odczuciu kulty genokradów to jeden z lepszych motywów w fluffie tej gry i szkoda by jedyną szansą na ich spotkanie było czytanie książek z Black Library.


2 komentarze:

  1. jest w tym kulcie dużo fajnych i zarazem brudnych zagrywek np za 95 pts masz 10 kultystów w ciężarówce którzy mogą zaszarżować oddział w odległości 20,99" i mają placek S7 AP3 w inicjatywie 5 co im pozwala ściągnąć combat squad. 3 lictory za 180 pts łącznie to też świetna sprawa bo się pojawiają w koherencji z imperialnym HQ szarża i są spore szanse że HQ zostanie pogonione a przynajmniej mocno oberwie do tego 2 lemany w Polsce ta armia dostępna jest chyba tylko na Dice Crusher a na 1300 pts to się da coś ciekawego stworzyć. Dużym plusem jest też to, że przeciwnik nie będzie umiał tym grać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego napisałem że jest w tym jakiś potencjał. Szkoda że te suicide commanda czasem przydałby się do scorowania.
    Dwa lemany razem to jednak nie to samo co osobno :) Mnie w heavy najbardziej jara ten bestiowaty monstrus.
    Lictory nie są złe ale ich siła przebicia no jest taka se ale na pewno mogą trochę krwi napsuć zwłaszcza że cała reszta jest dosyć tania w tej armii i łatwiej je wcisnąć.
    Dopuszczaniem bym się nie przejmował bo nikt jej nie dopuszcza bo nikt nią nie gra jakby ktoś zaczął się dopytywać to by z spokojem znalazł sporo okazji pograć tym na lokalch czy czelkach.

    OdpowiedzUsuń