wtorek, 10 listopada 2009

Tech VS Iron


Mam taki zwyczaj, że zawsze lekturę nowego kodeksu który wpada w moje łapki zaczynam od miejsca z opisem "lokalnych" psykerów a w dalszej kolejności techmarinów bądź pochodnych. Wynika to bezpośrednio z mojej fascynacji TT (nie mylić z kolejkami) czyli Tzeentch & Titans które to są zdecydowanie moimi ulubionymi akcentami w świecie 40ki. I tak ostatnio przy okazji szykowania się do opisu nowych wilków analizowałem Iron Priest'a który jest bezpośrednim odpowiednikiem marinsowego Techmarina. I doszedłem do może nie przyłomowych i szczególnie odkrywczych ale wg. mnie ciekawych obserwacji.
Obaj zawodnicy kosztują tyle samo i mają bardzo podobny statline - typowo marinsowy - różnią się jedynie liczbą ataków, oczywiście na korzyść przedstawiciela wilków. W zasadach specjalnych różnice się pogłebiają choć ta postawowa czyli naprawianie pojazdów działa tak samo. Zwykły marynarz ma bardzo przydatne (jeśli to się uwzględni składając rozpiskę) umacnianie ruin natomiast ten z SW zasady charakterystyczne dla swojego legionu. Jednak największe czy wręcz kluczowe różnice są w ekwipunku zarówno tym na bazie jak i tym dostępnym za dodatkowe punkty.
Szary mechanik oprócz tego wszystkiego co ma zwykły ma dodatkowo Thunder hammer - jak dla mnie różnica całkiem istotna. Co prawda robienie z 1 woundowego typa namiastki solisty na bajku bo ma darmowy młotek nawet z sejwem 2+ nie jest szczególną koncepcją. Jednak bajk nie jest jedynym sposobem by go przyspieszyć bo altrenatywą jest charkterysytyczny dla tego kodeksu thundermount. I tu dochodzimy do kolejnej różnicy bo w odróżnieniu od zwykłego przedstawiciela myśli technicznej rodem z Marsa kolega w szarym oprócz servitorów może wziąć w ramach swojej obstawy cyber-wilki które wraz z wspomnianym TM nabierają sensu. Jak widać z typa służącego do naprawiania predów którym się drzewo wkręciło w gąsienice można złożyć ciekawy unit do walki wręcz w koszcie pi razy drzwi małego assault squadu. A jak ktoś lubi to może go dopaść takimi gadżetami jak trafianie na 3+. Oczywiście ten oddział ma trochę wad jak choćby rozmiar modelu na mountcie ale i tak wydaje mi się dość ciekawą opcją. A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że jeśli chcielibyśmy wziąć jednak strzelającego Tech Priesta to za bronie dla servitorów zapłacimy i tak mniej niż u jego kodeksowego odpowiednika.
Nie będę roztrzygał nawet który z tych zawodników jest lepszy bo dobrze użyty i jeden i drugi może być języczkiem u wagi. Jednak typek w szarym power armourze wydaje się oferować więcej ciekawych opcji. A ich grywalność no cóż to już kwestia testów.

2 komentarze:

  1. Wczoraj zacząłem sobie montować IP na Wilku, potestuję wkrótce:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szarak podobno nie jest indepem, a to robi (szczególnie jak się go chce gdzieś przyłączyć).

    OdpowiedzUsuń