piątek, 22 lipca 2011
Krwawe Wizje
Nie da się ukryć, że pomimo bliskości ETC (czyli Mistrzostw Świata w Okrągłych Podstawkach) oraz naszych polskich dużych turnieji to jednak tak czuć atmosferę sezonu ogórkowego. Fora wymarłe, jakikolwiek flejm to marzenie ściętej głowy –słowem nuda. I ile razy ostatnio siadam do napisania jakiejś notki to stwierdzam, że eee dziś nie - może jutro. Albo najlepiej od razu pojutrze. Jak by te dwa dni miały przynieść jakąś Apokalipsę dającą morze nowych tematów.
Skoro już padło słowo Apokalipsa a już za tydzień i trochę odbędzie się warszawski master czyli Syrenka Zagłady naszło mnie parę chorych wizji przy okazji składania własnej rozpiski (Lostów dla odmiany ;) ). Pierwsza z tych wizji to armia Demonów zainspirowana przez Michałku i jego miłość do dużych demonów z jeszcze większymi siekierami. Oto i festiwal wielkich toporów:
Angron (tak Ten Angron – primarch znaczy się – zasady z White Dwarfa są tutaj)
i jego obstawa czyli dwa Bloodthirstery.
Mr 888
I tyle leterów ile wlezie czyli 13.
Ta dam!!!
Czy to jest grywalne?
Mam poważne wątpliwości.
Czy to jest legalne?
Mam wątpliwości (głównie za sprawą precyzji opisu zasad Angrona – zakładam że szef legionu to jednak z HQ wchodzi a nie z np. heavy ale pewności nie mam).
Ale o Khornie! O Khornie, jakie to jest krrrwwwaaaawe.
I siekierzaste ;)
Natomiast drugą wizją jaka mi chodziła po głowie to wystawienie tego:
Czyli Khornowego Lord of Battle. 750 punktów, 5 placków z battle cannona, 5 punktów struktury garść ataków z Titan Close Combat Weapon (cokolwiek to oznacza) oraz tabelka szaleństwa podobna do tej od chaosowego dreda. Nie ma chyba lepszego sposobu by się prosić o kłopoty. A jak to wybuchnie to lepiej być na sąsiednim stole – 6d6” zasięgu oraz siła D sprawiają, że egzystencja wielu modeli się kończy w sposób drastyczny. Gdyby była pewność, że jego żywot zawsze się kończy taką właśnie Apokaliptyczną eksplozją to jednym z sensowniejszych zastosowań tego modelu byłoby gnanie nim do strefy przeciwnika trzymając resztę armii w rezerwach by wejść nimi już na czysty stół i tylko zająć znaczniki.
Jak widać pomimo, że lato nas nie rozpieszcza moje szare komórki i tak się grzeją i co gorsza zmieniają kolor na czerwony. Mam nadzieję, że to jedynie czasowe i Syrenka zadziała jak wentyl bezpieczeństwa. A póki co wracam do składania mutantów zarazy. Może zgniło zielony dostarczy choć trochę ulgi… ;)
A może wręcz przeciwnie...
Etykiety:
apokalipsa,
ładne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Już raz udowodniłem (a właściwie eldary eMa udowodniły) ile Angron jest warty, widzę, że nic się nie nauczyłeś :D jak na Primarcha to jest ultra plewny.
OdpowiedzUsuńNatomiast jeśli chodzi o składanie rozpiski to też nie mam weny, jakoś nie mogę wyjść ponad dwa najtańsze troopsy, bo nie po to bierzesz Ann'gratha, żeby znaczniki zajmować - ale z drugiej strony fajnie czasem mieć szansę na coś więcej niż remis w bitwie i się biję cały czas z myślami :D
o, zarabista notka! :D
OdpowiedzUsuńmega wypasny ten Khornowy Lord of Battle, juz wiem czego mi brakowalo... :-)
pozdro
Nath.