czwartek, 21 stycznia 2010

Kill them all....


.... let chaos gods sort them out.

Pod takim wezwaniem jedzie do Wrocławia moja świeża heretycka zgraja po swój chrzest bojowy. Prawda, że to lepsze hasło niż "coco jambo i do przodu" ? ;) Już jakiś czas temu wrzuciłem tu rozpiskę nie będę więc do niej za bardzo wracał, podzielę się jedynie paroma obawami ups - spostrzeżeniami przed turniejem.
Generalnie nie wiem jak się odnajdę z tą armią bo nie mam w niej nic co by się klasyfikowało do określenia Fast. Sentinele z Scout movem to jednak nadal 6" ruchu i ani cala więcej. Brakuje trochę demonicznych fastów albo po prostu fiendów Slanesha. Mam jednak nadzieję, że na Wojnie Światów już nie będę miał tego problemu a póki co będę sobie odświeżał uroki stabilności w fazie ruchu ;).
Strzelanie w rozpisce jest z BS 3, Ld 6 i AV 10. Czyli jest papierowe tak, że chyba bardziej się w tej grze nie da ale pomimo, iż jest zagrożone wyginięciem to jednak cały czas występuje i to w środowisku naturalnym czyli w epoce 4+ covera wszędzie. Przynajmniej po cichu liczę na to bo na wiele więcej nie mogę. Większym problemem jest to, że nie ma go zbyt wiele no ale będzie musiało styknąć to co udało się zmieścić.
Nie będę jednak ukrywał, że tak naprawdę liczę na assault w wykonaniu tego, czemu Warp w swojej łaskawości pozwoli się zmaterializować. Dobry Hellblade ma zdumiewającą łatwość rozwiązywania problemów a co dopiero 1o? Wspartych dwoma dużymi demonami? Tak to jest faza która pomijając rzuty na rezerwy ciut mniej mnie niepokoi.
Pakując się (tak mam to już za sobą) uświadomiłem sobie, że w sumie to powinienem zabrać ze sobą 4 kodeksy:
- lostów oczywiście
- demonów
- IG
- chaosu.
Sweat - na oko jakieś dwa kilo :)
Ale doliczyłem się również w sumie 66 modeli i traktuję to jako dobry znak - co prawda nadal jednej szóstki brakuje do pełni zła ale i tak wieje zgubą oraz zagładom a o to w końcu w tej armii chodzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz