wtorek, 3 czerwca 2014

Pierwsze wrażenie


Zagrałem na nowe zasady czyli 7 edycję. Co prawda nie cała bitwę bo jedynie (bądź aż) 3 tury ale siłą rzeczy coś takiego jak pierwsze wrażenie powstało. I chciałem się z Wami nim tu podzielić. Jeszcze tytułem wstępu dodam armie - grałem Ravenwingiem z dołączonymi marinsami przeciwko nowemu hitowi czyli demonicznemu summoningowi.
1. Rozumiem te wszystkie dywagacje czy jest to edycja 6.5 czy jednak 6.8. Trudno mi było ją potraktować jak zupełnie nową grę bo jeszcze nigdy przy zmianie edycji nie miałem odczucia, że tak mało się zmieniło. Pewnie mogliśmy o czymś zapomnieć czy nie do końca ogarnąć ale poczucie, że gramy w inną szośtkę towarzyszyło mi przez całe 3h zabawy.

2. Właśnie 3h - i wcześniej wspomniane 3 tury. Oczywiście początki są trudne plus absolutnie nie spieszyliśmy się ale mam wrażenie, że gra się znowu wydłużyła. Głównie za sprawą nowej fazy psioniki gdzie jeśli jedna za stron generuje 20+ Warp Chargy to się dzieje. I naprawdę jest co turlać.

3. No i największa zmiana czyli nowa faza psioniki. Jej minus już wspomniałem - wydłuża grę. Jednak poza tym wydaje mi się zmianą na lepsze. Psionika zrobiła się bardziej uporządkowana, można dispelować blessingi i nie ma problemu z timingami. Dużym plusem jest  również, że zamiast po prostu rzutu na Ld teraz mamy nie prostackie zadanie z matematyki do rozkminienia czyli jak to zrobić by się udało bez perila. I nie zostało rozproszone.

4. Psioniki ciąg dalszy czyli przyzywanie demonów. Sick shit. Dużo rzeczy można zarzucić Ravenwingowi ale nie za bardzo to że generuje mało strzałów. Póki te wszystkie moce tworzące nowe oddziały wchodziły miałem problem by je zabijać na bieżąco. A jeszcze przydałoby się coś zrobić z tym psychicznym corem armii. Albo trzeba mieć jeszcze więcej WC by to dispelować albo nie morze a ocean luf/chuainswordów by się przez taki kołchoz przekopać (słowo farma nie do końca oddaje możliwości produkcyjne - pierwsza tura to 20 nowych letterów 3 crushery i herald czyli koło 400 punktów).

5. Osobiście pojazdów jeszcze na tych zasadach nie testowałem ale wydaje się, że mogą wrócić do łask zwłaszcza, że od Myśka grającego na sąsiednim stole na pytanie o jego wrażenia z 7mki usłyszałem odpowiedź - "Pojazdy mi jeszcze żyją".

Brak fundamentalnych zmian mi się podoba. A te mniejsze lecz nadal bardzo mocno wpływające na metę wydają się być w dobrym kierunku. Zatem moje pierwsze wrażenie jest takie, że z delikatną niecierpliwością czekam na drugie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz