poniedziałek, 23 września 2013

Marines, zasady i kondycja środowiska.


Ostatnio na forum ligowym z dość dużą uwagą ale również rozbawieniem śledziłem dyskusję o tym czy będzie można na turniejach wystawić niebieskich marinsów na zasadach czarnych marinsów . I odwrotnie. Dla tych którzy to przegapili link tutaj.

Z uwagi chyba nie muszę się tłumaczyć natomiast rozbawienie zasługuje na kilka słów komentarza. Dla mnie całe te 5 stron jest kwintesencją, nazwijmy to, internetowej bezproduktywności dyskusyjnej. Doświadczenie mi podpowiada, że forum sobie a rzeczywistość sobie. Wiele razy różne rzeczy były omawiane i nawet z tego wynikały jakieś deklaracje ale pomysły te w ostatecznym rozrachunku przegrywały w konfrontacji z prawdziwym życiem. I nawet jeśli ktoś by rzeczywiście wymyślił że niebieskich marinsów można wystawić tylko na zasadach niebieskich marinsów a tęczowych marinsów na zasadach wszystkich marinsów to i tak miałby duży problem z realizacją tej szczytnej idei.

A najlepszym dowodem na to, jest to, jakie perełki można oglądać cały czas na turniejach klasy master czyli  tych które wymagają pomalowanej armii. Całkowicie pomalowanej. A nie w 95%. I choć ogólnie trzeba przyznać, że jest progres w tej materii to czasem jeszcze widuje się dość kontrowersyjne modele. I patrząc na ten bój orgów imprez nie wierzę by któremuś się chciało, a jeśli nawet, to się udało w 100% wyegzekwować spójność między kolorem pancerzyka i zasadami.

Zwłaszcza, że kolor to jedno a insygnia drugie i powstaje pytanie co ma mieć priorytet. I pewnie w boju by się znalazło jeszcze milion innych wątpliwości.

Zatem chciałbym by ta dyskusja mogła coś zmienić bo to by bardzo dobrze świadczyło o naszym środowisku. Jednak na tym etapie wydaje mi się jedynie akademickimi rozważaniami i ćwiczeniem z polemiki czy argumentacji. I na razie można się skupić na bardzie przyziemnych zapisach regulaminów.

1 komentarz:

  1. Jak dla mnie należy odróżnić skrajny puryzm.. od zdrowo rozsądkowego podejcia.
    A przez nie rozumiem fakt:
    "jeśli armia przeciwnika jest schludnie wykonana i nie budzi wątpliwości co czym jest na stole, to jak dla mnie SM moga jeździć na mamutach i być w kolorze tęczy"

    Bo mam wrażnie że walka nie jest o skrajna kolorystykę.. tylko o zniesienie ze stołu gumoludów, które służą za dowolną armie zgodnie z widzimisię gracza.
    A co by nie powiedzieć takie przyklady mamy również na pierwszysch stołach wśród graczy którzy grają w tą grę dłużej niż wypadało by pamiętać :P

    OdpowiedzUsuń