wtorek, 29 stycznia 2008

GW próbuje rzucić 6'tke na naprawianie?

Wczoraj pisałem o zarżnięciu lini z RPG'ami. Biorąc pod uwagę, że ta wiadomość zbiegła się w czasie z premierą Dark Heresy to możemy mówić o jednej z najbardziej oryginalnych kampanii reklamowych 21 wieku. No chyba, że wychodzą z założenia, że wszystko co mieli do sprzedania już poszło a drukować więcej nie będą. A i tak kiedyś musieli to ogłosić więc lepiej tuż po premierze niż tuż przed. Nie zmienia to faktu, że oficjalny RPG 40kowy był oczekiwany od naprawdę wielu lat a jego czas, życia wyniósł tydzień. Prawdziwie gwardyjska postawa.
Wczoraj też dowiedziałem się o dużych zmianach w działaniu Mail Ordera - mianowicie wszystkie archiwalne wzory oraz zdecydowana większość bitsów wyleciała z oferty. Z wielkim hukiem. Pewnie ludzi handlujących częściami przez net to mocno nie martwi a wręcz ucieszy ale są oni w, co by nie mówić, mniejszości. Ale już pal licho, że czegoś nie będzie można kupić bo zawsze można poszperać po aukcjach i jest duża szansa na znalezienie obiektu westchnień. To co mnie bardziej martwi, to fakt, że w GW chyba zaczęli wdrażać plan naprawczy związany z coraz niższymi notowaniami giełdowymi. No i oczywiście zaczęli od cięcia kosztów. Bo łatwiej konkurencyjność, przynajmniej na papierze, poprawić przez likwidowanie zbyt mało dochodowych produktów (?) niż poprawienie głównego produktu. Np. poprzez wydanie FAQ'ów - za duże koszta, pewnie.
Dzisiaj z kolei czytałem artykuł z okazji 50 lecia klocków lego gdzie pisano o tym, że 3 -4 lata temu firma była na krawędzi bankructwa lecz zmiana kierownictwa pomogła (właściwie w ostatniej chwili), ale też oczywiście zaczęto od cięcia kosztów. Jednak pomimo zmiany strat na zyski itd przyszłość firmy nie jest różowa. Między innymi ze względu na coraz mniejszy rynek zabawek przegrywających z grami komputerowymi. Mogę się mylić ale GW jak dla mnie ma trochę starszy target a to sprawia, że jeszcze ostrzej będzie musiało konkurować z tym rodzajem rozrywki. Póki co robią to sprytnie bo są na tym rynku obecni i dzięki np. Dawn of War mają dobrą markę. Jednak wydaje mi się, że w poszukiwaniu przychodów i zysków powinni iść za ciosem ale nie odcinać się od hobbystów. Bo może się zdarzyć, że coraz więcej dzieciaków będzie zaczynało i kończyło swoją przygodę z Warhamerami na swoim kompie. Ale pewnie w GW se wymyślili, że hobbyści będą z nimi nawet pomimo takich zabiegów. I pewnie mają r
Trudno teraz wyrokować jak rynek gier bitewnych będzie wyglądał za parę lat ale miejmy nadzieję, że cały czas będzie miejsce i oferta dla old-skolowych miłosników 40 milenium i nie będziemy na starość skazani na najstarszą grę figurkową:
Bo pomimo jej królewskiego statu brak kostek mnie nie przekonuje ;)
Choć z drugiej strony póki co bardziej mnie martwi skąd brać czas na granie niż czy w przeciągu najbliższych 5 lat GW wyda jakiś FAQ.

4 komentarze:

  1. Tak się zastanawiałem co naprawdę sprzedaje GW.
    Przepisy ? są to jedne z najgorszych jakie egzystują na rynku. Przestarzałe, niedokładnie przetestowane w dość wysokiej cenie.
    Figurki ? wielki wybór, jakość od przeciętnej do dobrej , ceny absurdalne.
    Świat ? dość ciekawy niestety kompletnie nie spójny często alogiczny.
    Hobbystów ? i tutaj jest ukryte złoto ! To właśnie jest ten element który daje taką przewagę GW nad innymi firmami. To właśnie fani cały legion hobbystów jest tym co przyciąga nowych klientów. Kupując armie do 40k/WFB masz prawie 100% pewność że będziesz miał z kim zagrać. Żaden inny system bitewny nie zapewni dostępu do takiej ilości graczy jak te. Moim zdaniem problemy GW jako korporacji wynikają że coraz częściej zapomina ona o tym elemencie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypominają mi sie studia i odpowiedź na pytanie: dla czego działa firma?
    Odpowiedź: dla zysku.

    Dlatego w części (podkreślam - w części) rozumiem pewne działania GW.
    Czego nie rozumiem i co mnie martwi to to, że działania GW są krótkoterminowe i krótkowzroczne. Myślą o obecnej chwili nie rozpatrując ogólnych problemów przyszłości i nie oferują ludziom raz zainteresowanych grą żadnego wsparcia w przyszłości. A wręcz kopa w szanowne cztery litery. Management nie widzi problemu w horyzoncie czasu dłuższym niz rok/dwa. Ale to nie są ludzie od figurek, tylko od pieniędzy.
    A jeśli zabraknie wspomnianych przez Bogus_lawa hobbystów to firma się zamknie.
    Ale to już nie za tego zarządu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałem smętny komentarz, po czym poszedł się on... znaczy na drzewo poszedł, z powodu chwilowej awarii netu. Konkluzja była taka, że GW zachowuje się od paru lat tak, jakby ich ideałem był klient jednorazowy, kupujący na wejście tonę stuffu i później znikający w niebycie, nie wracający z pytaniami o zasady i plany rozwoju gry/linii modeli.

    Pogratulowałem też serdecznie Trejowi tytułu wpisu oraz zastanowiłem się, czy ten ich ratunek to raczej nie jest na 7+ lub więcej (przy obecnym podejściu).

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc pod względem ekonomi i tego co będzie na wykresach zarządu to ostatnie posunięcia GW bardzo dobre.
    Akcje poszły pierwszy raz od baaaardzo długiego czasu w górę.
    A mi pozostaje niesmak, ponieważ:
    - większość osób które chciały kupić prowadzić Dark Heresy wzmogło zakupy w Black Library, sam też tak zrobiłem. Wyniki BL poszły w górę.
    Na rpgach fortuny się nie zarobi,więc to był niszowy produkt. Principia GW teraz to żadnych więcej strat, na DH można było stracić, więc z premedytacją przygotowano mały druk podręcznika ( amazon.com nadal nie dostał tych które zamówił ) i ogłasza się wyprzedanie w pierwszy dzień. Rozpoczyna się poszukiwanie podręcznika itp, trzy dni później oficjalnie zamyka się linię rpgów. Podręcznik staje sie jeszcze bardziej pożądany, nakład wysprzeda się w 100%, podobnie jak dodatki 3 które zapowiedziano.
    To było dokładnie zaplanowane działanie, dlaczego tak uważam :
    a) wyciek z Francji, kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem hiobowej wieści , Francuzi wiedzą że nie będzie więcej tłumaczeń Warhammera FRP bo linia ma być zamknięta
    b) jakiś czas temu właściwie niezbyt mądrze pod względem marketingowym połączono dwa dodatki do DH w jeden Inquisitor Armory i Inquisitor Handbook. Teraz wiadomo dlaczego.
    To była bardzo sprytna i dobrze pomyślana akcja. Szkoda że kosztem fanów.

    OdpowiedzUsuń