Byliśmy w sobotę z El Piszczem na meczu futbolu amerykańskiego Gdynia Seahawks vs Kozły Poznań. Swoją drogą okazaliśmy się szczęściarzami ponieważ mecz okazał się bardzo dobrym widowiskiem pełnym dobrych akcji zarówno z strony ofensywy jak i defensywy. Zresztą formacje specjalne również w paru momentach wyszły poza szablon. Słowem działo się, ale ponieważ ten blog cały czas nazywa się z24cala a nie z24jarda więc już przechodzę do rzeczy.
Mianowicie w trakcie tego meczu dokonałem dość ciekawej obserwacji, że spore grono kibiców wierzy, że fakt siedzenia 30 metrów dalej od miejsca zdarzeń niż są od niego są sędziowie sprawia, że widzą wszystko lepiej. Taka ciekawostka z pogranicza psychologii oraz optyki.
I dziś przeglądając fora doszedłem do wniosku, że podobną postawę widać i w naszym półświatku. Jeszcze kodeks Eldarów dobrze nie wyszedł a już na necie nie brakowało zdecydowanych komentarzy o tym co jest ok a co jest bee i czemu do niczego się nie nadaje. Bo przecież im mniej czasu od premiery tym lepiej widać co działa a co nie. Ja wiem, że pewnie rzeczy są oczywiste i trudno oczekiwać po nich niespodzianek ale wydaje mi się, że niektórzy mają zbyt duży pęd do wydawania radykalnych sądów na temat działania danego deksu.
Czasami można wręcz odnieść wrażenie, że jesteśmy świadkami jakiegoś nieformalnego wyścigu kto pierwszy przewidzi składa Heavy bądź Fastów. Jakby w puli był tytuł Farseera roku ;).
Osobiście wychodzę z założenia, że zanim się wychylę z jakimiś opiniami to te parę bitew testowych lepiej zagrać, by tak na serio wiedzieć o czym się dyskutuje. Zwłaszcza, że aktualnie tzw. meta turniejowa, choćby z względu na tempo GW w wydawaniu podręczników, jest na tyle dynamiczna, że czasami trudno ogarnąć co się dzieje z tymi rozpiskami.
Gdy deks chaosu wszedł smok był nieśmiałym dodatkiem (w sensie jedna sztuka) do oblitów.
Potem pojawiła się koncepcja dwóch kosztem np Demon Princa bądź plagów.
Aktualnie o plagach coraz mniej słychać bo muszą być punkty na 3ciego smoka, a jak z czegoś rezygnować by mieć na np. sojusznków to już prędzej z oblitów. Jak widać sytuacja dynamiczna a trzeba pamiętać, że CSMi to jeden z bardziej, że tak tak ujmę, oczywistych kodeksów.
Ja osobiście nie dałby sobie ręki uciąć za teorię o jakiejkolwiek z jednostek Eldarów i jej przydatności. A Wy?