czwartek, 30 czerwca 2011

Podcast – zmiany?

Trudno cokolwiek (a już zwłaszcza sensownego) dodać do tego co Michu napisał więc nie będę nawet próbował. Podłącze się jedynie i to gorąco, do prośby o kliknięcie w ankietę a może i o słitaśnego (bądź nie) komentka.

Nadaje Michu.  Ostatnim tekstem Łysy ubiegł mnie w wysiłkach motywacyjnych odnośnie trwającego konkursu – zatem tekst będzie krótki i na temat. Ot, taka odmiana.
 
Tak, tak – to do Ciebie stary..

Pierwszy sezon podcastu za nami. Circa dziesięć odcinków o różnorodnej tematyce. Z jakością techniczną bywało różnie, szczególnie na początku. Myślę jednak, że jest coraz lepiej, a będzie jeszcze zacniej, co jest prostą funkcją dodatkowego sprzętu i wzrastającego doświadczenia. Uczymy się bowiem na błędach, czasem dość bolesnych – wspomnienie zaginionej relacji z Wojny Światów towarzyszy mi za każdym razem, kiedy siadam do edycji kolejnego odcinka.

Z tematyką bywało jeszcze weselej. Skaczemy niczym dobrze rzucony scatter - procentuje skill zyskany w grze demonami. W pierwszym i ostatnim odcinku słuchaliście o bitwach Łysego. Potem było trochę o środowisku ligowym, rankingu i formułach turniejowych. W piątym odcinku podzieliliśmy się przemyśleniami o twórczości fanowskiej. Przemyciliśmy nawet trochę battla w odcinku siódmym. Spróbowaliśmy też audio-relacji w postaci odgłosów z rozdania młotków. Dość często też, podcast składał się z luźnych pogaduch o Starym Codexie Chaosu, jak przy okazji odcinka ósmego. Nie byliśmy też zbytnio konserwatywni jeśli chodzi o skład ekipy nagrywającej – oprócz Łysego i niżej podpisanego głosu dawali eM, Jasiu, Arecki, a o wiadomym codexie dał głos również Jacob.
Jestem bardziej niż świadomy, że mieliśmy odcinki lepsze i gorsze. Żywię też po cichu nadzieję, że tych pierwszych było trochę więcej i że właśnie dzięki temu młotek rezyduje u mnie w szafie.  Nadszedł w tym momencie czas małego podsumowania i decyzji na temat kierunku, w którym należałoby zmierzać z formułą naszych audycji. Sam mam pewne typy i preferencje, doskonale pamiętając kiedy bawiłem się nieźle a kiedy nagranie kończyłem z poczuciem anty-klimaksu. Jednak nie nagrywamy tego tylko dla siebie ale przede wszystkim dla Was. I dlatego do Was drodzy słuchacze kieruje  zapytanie: Co zrobić, żeby było lepiej? Więcej wywiadów? Relacje z turniejów? Twórczość fanowska? Burze mózgów na różne tematy? Scena ligowa?

Napiszcie w komentarzach i nie szczędźcie przykrych słów - wyjdzie to tylko na dobre. I niezależnie czy zostawicie komentarz czy też nie, poświęćcie proszę jedno kliknięcie na poniższą ankietę i wskażcie najlepszy Waszym zdaniem odcinek. To też niezmiernie pomoże w doborze tematyki w kolejnym sezonie. Dla przypomnienia poniżej spis wszystkich podcastów wraz z linkami.  Do usłyszenia!  
    
01_Lysy_jedzie_do_Szczecina
02_DMP_Liga_etc
03_Podsumowania
04_DMW_po_trzykroc
05_Adam_Slodowy_40k
06_Wojna_Swiatow
07_Lysy_wywiad_z_Thurionem
08_DMP_Dzialka_Melanz_Pogaduchy
09a_Mlotki_na_tylnym_siedzeniu
09b_Wygodne_siedzenia_wiele_do_powiedzenia
10_Konkurs_oraz_Wielkie_dzialo_gdzie_wiele_sie_dzialo




Mój ulubiony odcinek podcast'u to:Market Research

wtorek, 28 czerwca 2011

Przypominajka, że mikrofon nie gryzie


Powiem szczerze, że gdy z Michem ogłaszaliśmy konkurs na Wasze nagranie w jubileuszowym podcaście nie spodziewałem się ilości odpowiedzi która sprawi że słuchawki staną się dla nas równie integralną częścią ciała co dla Mechanicusów. Jednak myślałem, że jakiś odzew będzie a póki co sytuacja jest prosta i to nawet bardzo - wysyłasz wygrywasz ;).
Inna sprawa, że do terminu przeszło miesiąc więc dramatyzować nie zamierzam bo i powodów nie dostrzegam. Uznałem jednak za stosowne napisać jakąś przypominajkę bo trochę się aktualnie dzieje. Plotki o 6 edycji. Zmiany w krasnalu (podobno - dopóki nie zobaczę to nie uwierzę). Regularne plotki o kolejnych armiach. Zbliżające się ETC. G&C i Syrenka. Słowem jest o czym rozmawiać. Zwłaszcza jeśli doliczy się i te stałe tematy jak np. Stary Kodeks Chaosu.
Technicznie też nie ma większego problemu z takim nagraniem. Na dobrą sprawę wystarczy jakaś komórka z dyktafonem - cokolwiek ponadto to wartość dodana. Zresztą jeśli chce się nagrać to z kimś to też nie ma problemu Skype czy inne komunikatory uporają się z wieloma kilometrami.
Jak widać wystarczy koncept bo realizacja nie nastręcza problemu. A koncept przy tej ilości tematów również nie powinien generować problemów. Droga do sławy i wycieczek w miejsca pracy stoi otworem. ;)
Zapraszamy.

czwartek, 23 czerwca 2011

Pożarte fora


Mam taki zwyczaj, o którym chyba już wspominałem na tym blogu, że w podróże koleją które cały czas są stałym i co gorsza częstym punktem mojego programu zawsze biorę jakiś kodeks. Tak by mieć co wertować bez większej refleksji po 5 godzinach jazdy. Umysł odpoczywa a czasem może się jakaś wesoła koncepcja zrodzić.
I ostatnim razem towarzyszyły mi w podróży krwawe anioły które wydają się mieć więcej grywalnych rozpisek niż tylko wariacje na temat kompanii pancernej. Złożyłem sobie zatem zarys, bez dokładnego liczenia punktów, armii na samych jump packach. Nie jest to może szczególnie oryginalne bo zarówno z Jasiem jak i Emanem jeszcze przed DMP rozmawialiśmy o sensowności takiej rozpy nie zmienia to jednak faktu, że wciąż nie widziałem czegoś takiego na stole. Moja koncepcja w dużym zarysie to (na 1750):
Libra
Kapelan
Priest albo dwóch
Honor guard
Sanguinary guard
i 4 dychy chopa z troopsów.
z dopuszczonymi specialami na pewno wskakuje Sanguinor nie wiem do końca kosztem czego ale coś by się znalazło (pewnie kapelan i HG). Rozpa może z butów nie wyrywa na papierze ale ma swoje plusy i to zarówno dodatnie jak i ujemne. Na pewno radośnie by się tym grało bo wymusza pewną bezkompromisowość. I kitranie się po krzakach za bardzo nie wchodzi w grę. Co więcej nawet wymyśliłem z czego bym zrobił tą armię i jak pomalował (patrz obrazek powyżej) i co najlepsze koszt całej zabawy (w plnach) nie zabijał koncepcji.
Nie zmienia to jednak faktu, że nowa armia to nowa armia i nie jest to łatwa decyzja by rozpocząć temat. Zwłaszcza, że mam świadomość, że na jednej rozpie się nie skończy bo już teraz mi jakieś devki majaczyły z tyłu. Chciałem zatem wzorem praktyki sprzed lat wrzucić rozpę na jakieś forum by się zapoznać z zdaniem innych i sobie uświadomiłem, że fora o rozpiskach są generalnie martwe.
I w sumie trudno mi zrozumieć dlaczego. Nie ma potrzeby gadać o rozpach? Wystarczają tematy z rozpiskami z poszczególnych turnieji? Za mało nowych graczy aktywnych na forach - bo to zazwyczaj oni generują najwięcej postów w tych działach? A jakie jest wasze zdanie DC (Drodzy Czytelnicy) i to zarówno o forach jak i rozpie? :)

sobota, 18 czerwca 2011

Siostry z krasnala


Ostatni numer White Dwarfa na który czekałem i który kupiłem to ten z poprzednią odsłoną kodeksu Blood Angelsów. Niestety od tego czasu minęły już lata całe a co najgorsze wcale nie przesadzam. I nagle, zupełnie niespodziewanie gruchnęła wieść, że znowu warto czekać na Białego Krasnala a to za sprawą zapowiedzi deksu Sisters of Battle który ma się ukazać w kolejnych dwóch numerach.
Jak dla mnie sam ten news jest bardzo miły bo od czasu kiedy Games udostępnił w pdfach podręczniki inkwizycyjne mocno się zastanawiałem nad panienkami w power armourach. Co prawda i chyba na szczęście w żadne zakupy to się nie przerodziło ale pomysł na stronę wizualną takiej armii się urodził i to taki który po pół roku nadal mi się podoba. Oczywiste więc jest, że gdy przeczytałem o re-edycji siostrzyczek która pewnie skończy się na zasadach bo na zbyt wiele nowych modeli bym nie liczył, to od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Perwersyjny wręcz bowiem, co chyba dla regularnych czytelników nie będzie zaskoczeniem, moja wizja opancerzonych panien ma dużo wspólnego z ośmioramienną gwiazdą. A skoro była zapowiedź to i plotki są – bo jakże inaczej. I choć na ich bazie trudno cokolwiek wyrokować to jednak odważę się na stwierdzenie, że póki co na kolejne wilki się nie zanosi. Choć oczywiście trudno teraz o coś więcej niż wróżenie z fusów, więc nie ma czym sobie głowy zawracać.
Natomiast jest jeszcze ważniejsza wiadomość niż to, że będziemy mieli nowy kodeks. Mianowicie te numery White Dwarfa nie mają być wyjątkiem a pierwszymi krokami na nowym kursie. Kursie gdzie Krasnal nie jest lepiej wydaną gazetką handlową a magazynem dla hobbystów.
Podobno.
I gdyby to się okazało prawdą to byłbym więcej niż wniebowzięty jednak póki nie zobaczę to nie uwierzę. Po pierwsze najzwyczajniej w świecie to byłoby zbyt piękne. A po drugie wydaje mi się to zbyt dużą rewolucją jak na Games Workshop. Choć z drugiej strony rezygnacja metalowych figurek na rzecz Finecastu jest jeszcze większą zmianą a udało się ją jakoś wprowadzić. Fakt, że z bólami i to pewnie większymi niż się początkowo spodziewano ale wprowadzono. Może więc uda się i Białego Krasnal zrewolucjonizować. I pomimo mej rezerwy na pewno będę ściskał za to kciuki.
Nie zaszkodzi.

wtorek, 14 czerwca 2011

Przyszłość...



Początkowo chciałem napisać w tej notce o zmianach w regulaminie Ogólnopolskiej Ligi Wh40k tak aby ci którzy na stronę ligową wchodzą jedynie od wielkiego dzwonu a już tym bardziej nie śledzą tamtejszych dyskusji wiedzieli co w trawie piszczy. Chciałem to też zrobić dla siebie by jakoś uporządkować sobie te wszystkie wątki i sprawdzić co rzeczywiście się zmieniło, a co zgłoszonych usprawnień nie znalazło akceptacji naszych koordynatorów. I miałem już nawet  wstęp tej notki pełen lirycznych zawijasów i lingwistycznych popisów po czym stwierdziłem, że dobra koniec tej lanserki czas na konkret i wszedłem na liga40k.com a tam … nic. A raczej rozmowy się toczą – regulamin będzie. Jego status na dzień 14 czerwca jest WIP czyl work in progress. Póki co mamy jedynie różne sprawy omawiane w różnych tematach nie koniecznie zatytułowanych stoswnie do poruszanje problematyki (vide ilość zaliczonych czelków oraz masterów w wątku o minimalnej liczbie graczy).
Chciałem sprawdzić zatem jak wygląda regulamin ligi na zeszły sezon i kiedy właściwie nowy się zaczał (wychodząc z założenia, że jak nie ta flanka to może druga). Okazuje się to nie takie łatwe bo regualmin jest niedostępny w stosownym dziale – jest jedynie do wglądu na forum po stosownym poklikaniu. No ale, że dla chcącego nic trudnego to znalazłem to czego szukałem i teraz już wiem. Nowy sezon zaczał się od maja. Trwa zatem już od póltora miesiąca. Póltora miesiąca bezkrólewia które może komuś przeszkadzało a może nie – trudno powiedzieć bo jakiegoś forumowego ognia pod stołkami koordynatorów nie widać.
Szczerze mówiąc obserwując to wszystko trudno być optymistycznie nastawionym do losów ligii. W tym sezonie słabość ligi została obnażona z każdej strony. Długie tygodnie (miesiace chyba nawet?) bez działającego regulaminu. Gruby wał na turnieju i zamieszanie po nim pt. co z tym fantem począć. Brak jakiejkolwiek młodzieży gotwej przejąć pałeczkę i dalej poprowadzić tą zabawę. Widząc te wszystkie problemy mam wątpliwość czy ta liga tak naprwdę kogokolwiek obchodzi. Bo wygląda to trochę tak, że dla sporej grupy graczy to jest tak, że fajnie, że jest ale jak jej nie będzie świat się nie zawali. I poza garastką ludzi z góry rankingu to ewentualny brak ligii nikomu snu z powiek nie spędza. Najgorsze jest to, że ta diagnoza nie jest szczególnie odkrywcza bo to nie jest tak, że problemy pojawił się nagle i znikąd zaskakując nas, bo od dawna było wiadome, że od większych zmian się nie ucieknie.
Ale, żeby nie wbijać jedynie w czarnowidztwo i inne rozpaczliwe klimaty za bardzo to napiszę o tym co mi się podoba. A na mój optymizm kojąco wpływa to, że pomimo problemów udało się znaleźć następcę Misia przy rankingu (chodzi o stronę techniczną) i to od razu w dwóch osobach czyli Homeiniego oraz Metalfana. Jeśli uda się chłopaką ogarnąć silnik licznie punktów na tyle by móc go obudować różnymi wodotryskami to wg. mnie zainteresowanie ligą może mocno wzrosnąć. Aktualnie możemy zobaczyć ile mamy punktów, na jakich turniejach je uciułaliśmy oraz które miejsce nam w rankingu to daje. A jeśli będziemy mogli zejść na poziom bitew i armii czyli np. że grając CSM przeciw Wilkom ugrywamy średnio tyle a tyle punktów albo, że najlepiej mi się morduje tyrki (wilkami ;) )to ranking mocno zyska na atrakcyjności wśród tzw. ogółu graczy. A z tego co czytałem to taki bonusy nie koniecznie są SF.
Osobiście mocno trzymam kciuki za chłopaków by im starczyło zarówno czasu jak i zacięcia bowiem ich ewentualny sukces może uratować tą całą imprezę zwaną ligą uratować przed stopniowym obsuwaniem się i regresem. I myślę, że nie powinnienm w tym być odosobniony.

piątek, 10 czerwca 2011

Podcast nr 10 Konkurs oraz Wielkie działo gdzie wiele się działo


Nie pytajcie mnie co Michu chciał przekazać światu przez ten tytuł bo najzwyczajniej w świecie nie mam pojęcia. Wiem natomiast o czym jest ten podcast - o Olsztynie a konkretnie o masterze w Olsztynie czyli Battle Cannonie (teraz chyba zaczynam rozumieć tytuł ;) ). Zatem jeśli ktoś nie był może się dowiedzieć co go minęło a jak ktoś był to może podładować akumalatory by dotrwać do kolejnej edycji. Bo w to, że mając okazję, wróci nie wątpię.

Natomiast, jeśli nawet, kogoś pierwszy master sezonu nie zachęca do odłuchu przygotowaliśmy obiecany efekt wow. Z którego, co prawda, wyszedł bardziej efekt motyla. Choć ten, jak wiadomo, pomimo początkowej niepozorności może mieć wielkie konsekwencje. I na taki właśnie scenariusz pocichu z Michem liczymy.

Zatem zapraszam do odsłuchu.
Podcast nr 10 Konkurs oraz Wielkie działo gdzie wiele się działo

No i email konkursowy:

z24cala [małpa] gmail.com

wtorek, 7 czerwca 2011

Całkiem wyczuwalny zapach grilla


Od zakończenia zmagań na otwierającym nowy sezon Ogólnopolskiej Ligi Wh40k masterze w Olsztynie minęło już trochę czasu. A my z Michem nadal mamy nadzieję, że żadne lagi skajpa i inne miny technologiczne nas nie zatrzymają i nagramy podcast o Battle Cannonie a co więcej będzie się on nadawał do publikacji. A w tak zwanym międzyczasie chciałbym nieco wybiec w przyszłość bowiem na horyzoncie maluje się nam kolejna impreza i to sporego kalibru czyli łódzki Grill & Chill.
Przyznam się bez bicia, że do tej pory nie trafiłem ani razu na ten turniej zatem w tym roku miałem wyjątkową chrapkę by na niego w końcu pojechać. A przy tej okazji nie ukrywam, że dopuszczenie Lostów miało w tym również swój pozytywny udział (w zeszłym roku był to jeden z nielicznych turniejów gdzie ich nie było). I choć mi się akurat udało trafić na listę zapisanych to okazuje się, że wcale nie było to takie proste bowiem chętnych na udział jest zdecydowanie więcej niż 50 miejsc wygospodarowanych przez orgów. Sporo osób zatem musi się obejść smakiem. Organizatorzy postanowili i to całkiem słusznie, zabezpieczyć się koniecznością zrobienia przed wpłaty, by uniknąć blokowaniu miejsc na zasadzie a może będę miał wolny weekend. A i tak miejsc starczył na dwa czy trzy dni. Popularność tego turnieju jest dla mnie fenomenem który próbuję sobie wytłumaczyć i jedyne co mi przychodzi do głowy, że jest to wypadkowa paru czynników:
- lokalizacja - bardziej w środku naszego kraju chyba się już nie da, zatem może nie wszyscy mają blisko ale nikt nie ma daleko.
- termin - ludzie jeszcze się uczący najczęściej są już po nauce a jeszcze przed wejściem w tryb wakacyjny na pełen gwizdek.
- no i oczywiście formuła - małe punkty dużo czasu na gadanie i do tego grill przy którym te wszystkie niespieszne rozmowy mogą się zacząć.
A, że turniej zbiera dobre opinie to nie powinno dziwić, że z kolejnymi edycjami chętnych przyrasta bo ci co byli chcą wrócić, a ci co nie chcą zobaczyć na własne oczy czy rzeczywiście jest tak fajnie.
Moja radość z znalezienia się w szczęśliwej 50ątce przełożyła się na bardzo radosną koncepcję rozpiski i choć nie wiem czy ona przetrwa chociaż szczątkowe testy (jest na tyle nie typowa dla mnie, że po złożeniu zupełnie nie umiałem ocenić tej armii) to jednak już zacząłem malować figury do niej. Najwyżej będą na, jak to się mówi, zaś. Oczywiście relacja najlepiej w formie audio chodzi mi po głowie może ci co się nie załapali będą mieli jakiś substytut choć zdaję sobie sprawę, że będzie on na podobnej zasadzie co zapach grilla od sąsiada.
A póki co wracam do paćkania do czego gorąco zachęcam innych bo choć wymogu nie ma to jednak dzięki samozaparciu w Łodzi może być nie tylko smacznie a również estetycznie ;)

piątek, 3 czerwca 2011

Nowi Grey Knighci oczami Inkq i Złego

Nie da się ukryć, że trochę to trwało ale udało się - i IMO warto było czekać.
Panie i Panowie zapraszam do lektury tradycyjnego już wywiadu o najnowszym dziecku GW z 40 millenium czyli o Grey Knightach. A na odpytnym przy klawirach znaleźli się Inkq (bo trudno, żeby nie) i Zły (bo podobno na ETC...).


Już trochę minęło od premiery nowego kodeksu Grey Knightów, był czas na testy różnych nowych opcji i rozpisek - jak z aktualnej perspektywy oceniasz nowy codex?
Inkq: Jest to mocny kodeks, z tej górnej półki, z dużą liczbą opcji. Ma swoje mocne jak i słabe strony. Wciąż jest to elitarna armia, ale tym razem armia, którą można grać turniejowo. :) Gra GK do prostych nie należy, mała liczba modeli oraz optymalny zasięg 24 cali zmusza do uważnej gry. Wymusza podjechanie czy podejście. Sam kodeks zawiera dużo nieścisłości jeśli chodzi o zasady, do tego widać, że niektóre koszty punktowe są wzięte z powietrza. I niestety tak jak w wielu innych dexach są w nim wybory „oczywiste” i te „mniej oczywiste”. Autor miał naprawdę dziwne pomysły i chyba paru rzeczy nie przemyślał, można by powiedzieć, że miał więcej szczęścia niż rozumu. Ogólnie mogło być lepiej, ale tragedii nie ma bo wyszedł kodeks grywalny (nie przegięty) z sporą liczbą opcji.
Zły: Wprawdzie bitew testowych nie miałem okazji zagrać zbyt wielu to poświęciłem sporo czasu na przemyślenie nowego kodeksu. Przygotowania do DMP pod kątem armii Marcina też swoje zrobiły. O ile początkowo wydawał mi się raczej średni to z każdym kolejnym przejrzeniem i ułożeniem nowej rozpiski poziom powera rósł. Wskaźnik zatrzymał się mniej więcej ciut poniżej SW a ponad BA, czyli numer 2 na mojej prywatnej skali mocy kodeksów. Co ważniejsze jest to kodeks bez jednej słusznej opcji ale o tym niżej.
Które z jednostek są Twoim zdaniem najmocniejszym punktem tego deksu a które wręcz przeciwnie – totalnie bezużyteczne? No i oczywiście dlaczego.
Inkq: Jestem na etapie zachwycania się Purifierami :D Goście są w cenie błota i trawy w stosunku do możliwości jakie dają. mają mnóstwo sensownych opcji. Zabiją większość rzeczy w walce, oprócz tego mają możliwość wzięcia dwóch psycannonów na pięciu gości. Do tego są batem na każdą hordę. Są tańsi niż starzy Grey Knigtci, a robią zdecydowanie więcej! 
Drugą jednostką którą dopiero zaczynam się zachwycać są zwykli terminatorzy, którzy teraz są w troopsach. W duecie z Librarianem są kolejną jednostką, która dobrze strzela oraz robi przeciąg w walce wręcz.
Nie mógłbym nie wspomnieć o Dreadnoughtach, którzy są obowiązkową pozycją. 4 twin-linkowane strzały z s8 ap4 na dystans 48 cali to potężna broń. Do tego dochodzi jeszcze aura przeszkadzająca w rzucaniu mocy psychicznych na jednostki w 12 calach od dreadów (-4 do Ld).
W tym kodeksie jest tylko jedna jednostka całkowicie bezużyteczna: Brother-Captain. Jest zbyt drogi jak na swoje możliwości. Po prostu nie mam opcji żeby nie znaleźć dodatkowych 25 punktów i nie wziąć grand mastera, albo wziąć tańszego czempiona czy jeszcze tańszego inkwizytora. Są opcje które nigdy się nie pojawią tak jak Psilencer czy… no właśnie ciężko nawet coś wymyślić i po przeglądnięciu kodeksu wpisałbym jeszcze aptekarza u Paladynów :P Oczywiście są także opcje których przy tworzeniu rozpiski raczej nie biorę pod uwagę, ale nie dlatego że są totalnie bezużyteczne ale dlatego że brakuje na nie aktualnie punktów.
Zły: Ciężko odpowiedzieć prosto na to pytanie bo co innego jednostki które są samograjem a co innego takie które swoją nawet większą moc ujawniają dopiero w kombinacjach. Drugim probleme jest ich ilość:)
- Dready z 2xAC i Psybolt Ammunition – myślę że nie trzeba specjalnie komentować mobilnego strzelania z S8 TL, które może igorować stuny i shake'i a jak chcemy to mieć cover min 4+
- Inkwizycyjni Henchmeni a konkretnie Death Cult Assasins – to jest mój ulubiony odział, ostateczna broń zagłady do cc. Nie ma jednostki za (podobne punkty) do walki która jest w stanie przetrwać ich szarżę a gdy występują ( żal nie skorzystać ) z inkwizytorem z zestawem granatów robi się jeszcze zabawniej. Jedyny minus to konieczność wożenia oddziału w Crusaderze, ale LR dodaje sporo opcji taktycznych więc nie jest to coś co przeszkadza.
- Purifierzy – Wprawdzie 10 z 4 Psycannonami i bronią do cc kosztuje prawie 300pkt ale jest to kolejny odział który robi przeciąg w cc ale też strzela jak szalona. 4 PC to prawie dwie peny na l andku jeśli się nie ruszali – do tego samego potrzeba 16 lascannonów. No i wszyscy chyba już wiedzą co ten odział robi z orczą hordą czy genokultem.
- Vindicare – gość który mówi wilczemy lordowi żeby sobie poszedł do domu i na średnich rzutach wbija penkę LR z AP 1. I zabawne co robi z takim wielkim ptakiem Tzeencha za 999pkt:)
I jeszcze parę innych odziałów oraz bohaterów specjalnych na których opisanie chyba nie mamy dość miejsca:)
Przejdźmy więc do tego co wydaje się znacznie mniej przydatne. To też jest trudny wybór bo ten kodeks raczej nie ma całkowicie słabych wyborów a conajwyżej ich konfiguracje. Po namyśle mój wybór padłby na assasinów którzy nie są Vindicarem. Nie mają oni nic tak dobrego by uzasadniać ryzykowanie dość drogim kill pointem. Storm Raven, Interceptorzy oraz Dread Knight też są daleko na mojej liście do wystawienia ale to nie oznacza że są słabi, po prostu są lepsze wybory a ich miejsce jest w specyficznych rozpiskach. 

Za czym z poprzedniego podręcznika najbardziej będziesz tęsknił (jeśli w ogóle)?
Inkg: Na pewno tęsknię za 5 WS na Grey Knightach. Do tej pory jeszcze muszę się pilnować, czy nie trafiam przypadkiem na 3+. Oraz tęsknię za starym Grand Masterem który miał tą szóstkę siły oraz cztery ataki na bazie, możliwość wzięcia hooda i zabijał. Obecny ma sporo fajnych dodatków jak Grand Strategy czy 4+ inv, ale jak dotąd szału na polu bitwy nie robi.
Zły: Deamon Hosty w poprzednim wydaniu:). Bardzo się cieszę że miałem okazje pograć nimi na ostatnim Dice Crusher'rze. Ale to raczej za ich klimat niż moc.
Czy Twoim zdaniem aktualna wersja GK bardziej się wpasowuje w Twoją wizję tej armii (od strony fluff'u) czy mniej niż dotychczasowe odsłony?
Inkq: Po pierwsze tego fluffu jak dotąd nie było za dużo: parę stron w Index Astartes II, kilka skrawków w codexie: Daemonhunters oraz bardzo ogólne przedstawienie szaraków w Grey Knight Omnibusie autorstwa Bena Countera (taka średnia ta trylogia). Więc było sporo do uzupełnienia. Niestety wyszło to miejscami dość słabo, widać to bardzo dobrze w wypadku specjali, których historie są co najmniej nie przemyślane (Drago, Coteaz). Ogólny fluff jest w porządku i pasuje do mojej wizji. Oczywiście nie wyobrażałem sobie Grey Knightów jako pre-herezyjnych thousand sonsów, ale jako najlepszych z najlepszych, gdzie elitarne jednostki są w podstawowym wyborem. Wreszcie mogę wystawić tych GK naprawdę dużo. Idea czarujacych GK trochę mi na początku przeszkadzała ale już się przyzwyczaiłem :P
Zły: To pytanie jest trochę źle postawione, gdyż wcześniej mieliśmy do czynienia z Ordo Maleus jako takim które może korzystać w usług GK. Teraz mamy natomiast czysty kodeks GK gdzie inkwizytorzy pełnią tylko funkcje dowódcze. Bardzo podoba mi się pokazanie jak cel uświęca środki w obronie ludzkości. Choć dla niektórych składanie ofiar z sióstr by ochronić się przed demonami może być nieco zbyt ekstremalne to ja tak właśnie wyobrażałem sobie zawsze GK i Ordo Maleus. Siłę gotową bez wahania umrzeć w obronie ludzkości ale też zabić miliony by ratować miliardy, korzystać z mocy osnowy czy też bez mrugnięcia okiem przejść do porządku dziennego nad regularnym wstawaniem z martwych jednego ze swoich.

Jak Twoim zdaniem będzie wyglądał aktualnie core turniejowej armii Szaraków?
Inkq: Na pewno będą 2-3 Dreadnoughty z autocannonami z Psycannon Boltami i 1+ oddział Purifierów i to w sumie tyle jeśli chodzi o core turniejowy. Nawet pomimo tylko dwóch możliwych wyborów w troopsach opcji sensownego ich złożenia jest całkiem sporo. HQ jest tłok, każda jednostka ma coś do zaoferowania.
Zły: W HS będziemy mieli 3 x Dreada z AC, w HQ Librę oraz inkwizytora albo grandmaster zakładając nie granie ze specjalami. Będziemy też oglądać częst duże oddziały terminatorów a czasem i palladynów. Na pewno w prawie każdej rozpisce znajdzie się też miejsce dla Purifierów. Wróżę też trochę rozpisek które spróbują zrobić z GK razorspam co jest moim zdaniem tylko marnowaniem potencjału tego kodeksu.

Czy jest jakiś nie oczywisty typ rozpiski (np. mocno bazująca na fruwajkach) który może się okazać sensowny i chciałbyś go kiedyś przetestować?
Inkq: Aktualnie mam dylemat czy grać na 18+ Purifierach i Grand Masterze, czy może 10+ Terminatorach i Librze. Baaaardzo mnie kusi Brotherhood Champion oraz Purgation squad, ale jak na razie nie znalazłem na nich punktów. Opcji jest sporo a czasu na ich przetestowanie zdecydowanie za mało. Więc na razie biorę to na co mam ochotę i gram. Za jakiś czas dopiero zacznę kombinować z nieoczywistymi pomysłami 8)
Zły: Chciałbym przetestować GK w wersji alpha strike czyli 3 x Interceptorzy + 3 x Dreadknight z teleportem, Grandmaster i dodatki. Niektóre armie nie mają rzutu obronnego na coś takiego gdy GK zaczynają a nawet jak nie to i na dobrze zastawionym stole i tak będzie im ciężko.
Jakbyś mógł zmienić jedną rzecz w tym kodeksie – co by to było?
Inkq: Tylko jedną? Szkoda, było by tego sporo. Na pewno coś trzeba by zrobić z Coteazem, bo rozpiski na małpach napełniają mnie obrzydzeniem. 

Zły: A mogę dwie?:). Na + dałbym możliwość wystawiania HQ w power armourach i na – wywaliłbym granaty psychotropowe, które są chore.

I na podsumowanie jest lepiej/gorzej /czy „tylko” inaczej niż było?
Inkq: Zdecydowanie lepiej. Poprzedni kodeks to był w sumie fanowy dodatek do innych armii. Teraz jest to siła z prawdziwego zdarzenia, no i ponad sześćdziesięciu metalowych szarych rycerzy (40 w PA i 20 TA) nie kurzy mi się już na półce. Z drugiej strony kodeks zawiera dużo błędów, a fluff nie jest najwyższych lotów. Tak więc jest zdecydowanie lepiej niż było, ale do pełnego zachwytu dużo brak. Choć ja i tak cieszę się jak dziecko i na pewno dostarczy mi zabawy na długi czas :D
Zły: To są dwa całkiem inne kodeksy. Tamta armia zniknęła a mamy nową koncentrującą się na innym aspekcie inkwizycji i fluffu. Jest na pewno całkiem inaczej ale też dużo lepiej moim zdaniem. Kodeks ma dużo grywalnych opcji i fajnie napisany fluff oraz wyrazistych bohaterów i śliczne nowe figurki. 
Wielkie dzięki za poświęcony czas i do zobaczyska.
Inkq: Niema sprawy, było miło i do zobaczenia. :)
Zły: Ja także dziękuję i mam nadzieję że nie rozpisałem się za bardzo:)