Zielona fala vs Stars&Stripes
Bez niepotrzebnego przedłużania od razu oddaje głos kapitanowi zwycięzców czyli Vladdiemu.
Na początek jeszcze raz wielkie gratulacje.
Dzięki.
Zacznijmy od początku. Kiedy tak naprawdę zaczęła się dla Ciebie operacja ETC 2010? Jak po kolei wyglądały przygotowania i ile czasu na to poświęciłeś?
Filozoficznie mówiąc to ETC 2010 zaczęło się dla mnie 4 lata temu, gdy na fali pierwszej edycji imprezy zacząłem bliżej interesować się tym czym gra się na całym świcie. Od tego czasu staram się śledzić rozwój światowych trendów w budowaniu armii i stosowanych taktykach. Oczywiście na kilka miesięcy przed ETC zintensyfikowałem starania badając główne europejskie (i nie tylko) fora i blogi próbując odgadnąć co w tym roku będzie na topie, jakie buildy będą najpopularniejsze i z jakich armii składać się będą drużyny w tym roku. Co do faworytów poszedłem nieco dalej, ścigałem zdjęcia i raporty z turniejów dotyczące kandydatów do drużyn będących głównymi pretendentami do tytułu próbując wybadać jak grają, którzy lubią agresywne granie, którzy raczej spokojne, ja idzie im którą armia, jakie są ich ulubione armie, czy są napastliwy przy stole itd. Takie informacje przydają się czasem tylko w kilku procentach, ale niektóre rundy z faworytami wygrywa się czasem właśnie o przysłowiową długość przednich zębów. Mogę powiedzieć, że o Szwedach i Niemcach wiedziałem więcej niż oni sami o sobie, przynajmniej jeśli chodzi p 40k:p I tak, zajęło to dużo czasu.
Jednym z hitów tego ETC były tyrki MarcinaB – możesz przybliżyć genezę tej rozpiski?
Marcin powiedział, że ma armie która zabija gwardie, bez względu na stół i bez względu czy zaczyna. Powiedziałem „biorę”. Po analizie zeszłorocznych wyników i trendów na coraz popularniejszych w Europie turniejach drużynowych (niemiecki turniej miast, francuski kwalifikacje do etc) doszedłem do wniosku, że gwardia będzie najczęściej wystawiana, z resztą dla wszystkich oczywistym jest że wybór stołu dla niej jest istotnym elementem. Kontra która by ją rozkładała, ot tak, po prostu była czymś obok czego nie można było przejść obojętnym.
Czy z aktualnej perspektywy zmieniłbyś coś w doborze armii bądź samych rozpiskach?
Tylko w rozpie Emana (BA) zmieniłbym parę rzeczy. Wiedziałem że będzie dostawał chaos i demony, można było dostosować rozpę do tego, by Emanowi grało się łatwiej, ale żeby wciąż wyglądał jakby był dobrym celem dla tych armii.
Podkreślacie trudną do przecenienia rolę Pająka w końcowym sukcesie jako coach’a. To było od początku zaplanowane czy tak po prostu wyszło w praniu?
Podział zadań był zaplanowany od początku, ja byłem od rozkminy, parowanń i głosowania na spotkaniach kapitanów, Pająk właściwie od całej pozostałej części kapitanowania. Ale trochę się obawialiśmy, ba! nawet oferując mu tę fuchę, czy nie potraktuje tego jakbyśmy prosili go żeby nam kawę nosił. Na szczęście Pająk od razu złapał o co chodzi i ostatecznie był najlepszym coachem jakiego mogliśmy mieć. Zaangażowany, zawsze na miejscu by bronić w trakcie rundy naszych interesów wobec innych graczów i sędziów, podekscytowany jak my wszyscy, ale spokojny mimo to. Dodawał otuchy, mówił ile trzeba zrobić, szpiegował inne teamy. Szczególnie ze Szwedami, bez niego poddałbym się w połowie gdy parę rzeczy poszło bardzo źle i o mało nie dostałem maski. Ale Pająk podchodził mowił „Vlad kurde musisz wykrecić wina”, „Dawaj, jak nie to wpi****l dostaniemy” „Ciśnij, ciśnij” itd. I cholera wycisnąłem. Absolutne odkrycie teamu, bez niego nie dalibyśmy rady.
O same mecze nie będę pytał bo pewnie jakąś relacje gdzieś wrzucisz spytam tylko czy z rozegrania jakiegoś parowania jesteś szczególnie zadowolony? I które z parowań był najtrudniejsze?
Miałem wszystkich tak rozkminionych, że nawet nie brałem laptopa bez sobą, wszystko znałem na pamięć. Ze Szwedami mogłem im podyktować pierwsze kilka parowań, wynik byłby ten sam. Parowania wyszły idealnie, tylko z Niemcami mogę zastanawiać się co by było, gdybym to ja zagrał z FloridaBoyem (BA), a Raca z Braindeadem (dual-council). Ale trudno przewidzieć czy by nam to wyszło na dobre.
Przeciwnicy. Zacznijmy od tych o których było najgłośniej przed imprezą czyli Amerykanach. Jak ich odebrałeś jako graczy? Zaskoczyli Was swoją postawą?
Na plus zaskoczyli na pewno, bardzo dobrzy gracze, w dodatku bardzo czysto grający. Miło się też z nimi rozmawiało. Naprawdę tip – top w każdym calu. Tylko Darkwynn pękł przegrywając z Marcinem i zachował się nie w porządku, ale to w żadnej mierze nie zmienia mojej oceny Amerykanów. Świetni gracze, świetni ludzie.
Szwedzi poza podium. Przegięli z rozpami, pech czy po prostu zasłużone miejsce?
Przegięli z rozpami. Tyle jedno-kierunkowych rozpisek powoduje, że przeciwnicy mają bardzo łatwe parowania. Chociaż i tak się spodziewałem, że z USA wygrają. Sami twierdzili, że kilku z ich graczy grało armiami, których na codzień nie dotykają, co również mogło mieć wpływ na ich wynik.
Dla osób nie śledzących zagranicznej sceny wynik Hiszpanów może być niespodzianką. A dla Ciebie?
To z pewnością zaskoczenie, chociaż nie takie by nazwać to sensacją. Stawiałem Hiszpanów na 5-6 miejscu, ale okazało się, że po podrasowaniu rozpisek z zeszłego roku stali się znacznie groźniejsi. Generalnie to bardzo fajni ludzie, więc byliśmy bardzo zadowoleni, że stanęli na wysokości zadania. Nawet wymieniłem się z ich kapitanem koszulką
Niemcy – znowu największy i najsilniejszy rywal?
Ci dopiero mieli farta, po grzmocie jaki dostali od Szwedów trafili kolejno na 3 słabsze teamy na których wykręcili wynik. Nie mówiąc już o tym, że z nami też powinni przegrać. W dodatku grali w tym roku bardzo agresywnie (mówię o zachowaniu przy stole, choć z nami zachowywali się bardzo poprawnie, z wyjątkiem FloridaBoya), co nie pozostało bez szerokiego komentarza w europie. Za rok sędziowie będą mieli na nich oko i już Niemcy nie będą grali u siebie. Może im już tak dobrze nie pójść.
Czy jakieś rozwiązanie czy inny patent zaskoczyły Ciebie na tym ETC?
Nie. Spędziłem zbyt dużo czasu przeglądając obco-języczne fora by cokolwiek mnie mogło zaskoczyć. Za to my rozdzielaliśmy baty naszym towarem eksportowym – Marcinem i jego Genokultem na lewo i prawo.
Wiele się mówi o tym, że drużynówki rządzą się własnymi prawami itd. Zwłaszcza w kwestii rozpisek. Czy rzeczywiście takie wygięte na maksa armie jak np. u Szwedów działają? Czy u nich po prostu zadziałał skill graczy?
Wymaksowane rozpiski działają, umożliwiają zrobienie tego jednego-dwóch wyników przesądzających o zwycięstwie. Ale to max 2-3 rozpy, reszta musi być zbalansowana i wygrywać na skillu lub na drobnych przewagach (teren, misja, naturalny mismatch). Inaczej paruje się pod górkę i zmiast wykręcać wynik armia wymasowana może wpaść na swoją kontrę i zebrac straszne baty (patrz 2+20 nob bikersów Szwedzkich, którzy dostali w pierwszej rundzie dwa składy młotkowych termitów w parowaniu i przegrali 20-0)
Jaka Twoim zdaniem powinna wyglądać optymalna armia „rzucana na pożarcie”?
Nasi WH w tym roku byli idealni. Flamery na piechotę, laski, melty i exo na pojazdy i cięższe rzeczy, kilka pił i priest dla możliwości zaoferowania czegoś również w hth. Plus LR który ułatwia niektóre parowania praz Hood który ułatwia inne. Szwedzkiei Amerykańskie SM również były w tym zakresie bardzo dobre.
Czy gdy grasz, świadomość, że parę osób bardzo na Was liczy pomaga czy raczej krępuje?
Pomaga, czytanie komentarzy ludzi wyczekujących na wyniki i cieszących się z wygranych bardzo mobilizuje. Dzięki wszystkim którzy nas wspierali, bez was byłoby znacznie trudniej!:)
Mieliście w sobotę moment zwątpienia?
Wiedzieliśmy, że wynik sobotni nie jest najlepszy. Ale ja osobiście byłem całkowicie spokojny. Niedzielne pary były dla nas dość korzystne, wiedziałem że Duńczyków i Amerykanów powinniśmy pokonać bez większych problemów i że wszystko rozstrzygnie się pewnie ze Szwedami. Popiliśmy trochę wódki, kilka razy powtórzyliśmy „jutro trzy razy wygrywamy i korona” i stało się.
Myślisz już o obronie tytułu w Szwajcarii?
Tak, ale na razie na spokojnie. Trudno robić dalekie plany jak się nie wiem kto będzie w teamie i jaki armie dojdą nam w trakcie roku. Mam pełna dokumentację z tego roku dzięki RankingsHQ i powoli sobie analizuję wyniki. Z pewnością jeśli uda mi się ponownie kapitanować będziemy jeszcze lepiej przygotowani.
Dzięki za poświęcony czas.
Sure.